Moim marzeniem jest:

Komputer stacjonarny do grania

Piotr, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2021-05-20

Są marzenia, które siedzą w nas od wielu lat, czasem dojrzewając razem z nami. Są też marzenia, które pojawiają się niemal nagle, o których wcześniej nawet byśmy nie pomyśleli. Bez względu na to, jak wygląda ich droga do naszego serca, wszystkie są równie piękne. Marzenie Piotra, którego poznaliśmy w jedno z majowych popołudni zrodziło się w nim pod wpływem choroby, z którą dzielnie mierzy się każdego dnia. Ten niezwykle otwarty i rozgadany nastolatek, fan piłkarskiego Liverpoolu i wszelkich sportów, marzy o komputerze stacjonarnym, na którym mógłby kontynuować swoją futbolową pasję w nieco inny niż dotychczas sposób – mianowicie grając w Fifę. Piotr ma już monitor, brakuje mu tylko „serca” komputera. Czas spędzony z Piotrem podczas pierwszego spotkania upłynął nam przemiło – poznaliśmy część jego rodziny, a także zwierzaki, dzięki którym chłopak zdecydowanie nie może narzekać na nudę :D Gdyby nie późna godzina, z chęcią gadalibyśmy jeszcze i jeszcze, a tematy na pewno by się nie kończyły. Trzeba było jednak wracać i zabrać się do pracy nad realizacją marzenia naszego wspaniałego Marzyciela!

spełnienie marzenia

2021-05-20

Do domu po chemii wracaliśmy już 9 listopada. A tam… NIESPODZIANKA! Ale zacznijmy historię od początku… Podczas pierwszych chemioterapii w lutym lub marcu Pani psycholog Mariola Wujec z IMiD w Warszawie przyszła nam powiedzieć o Fundacji Mam Marzenie. Od razu zapytała się Piotrka jakie jest jego marzenie, bez chwili namysłu odpowiedział „Mam jedno wielkie marzenie, ale fundacja nie będzie mogła go spełnić – chcę być zdrowy”. Piotrek jest bardzo skromną osobą, zawstydzają go prezenty i uważa, że jest wiele osób, które bardziej potrzebują pomocy niż on. Często pytany co by chciał dostać, odpowiedź jest jedna – „przecież ja wszystko mam”. Toteż Pani psycholog nie chcąc wywierać presji zostawiła papiery z fundacji i chwilowo temat ucichł. Podczas naszych wyjazdów do szpitala zawsze opiekun bierze swój laptop, na którym oglądamy filmy, czy też rozmawiamy przez kamerkę. W ten sposób narodził się pomysł, że przecież Piotrek nie ma swojego komputera! Wstydliwie się zgodził na spotkanie z wolontariuszami Fundacji Mam Marzenie. Pan Franciszek i Pani Magda przyjechali do nas do domu w kwietniu. Przesympatyczni ludzie! Czas bardzo miło zleciał na rozmowie, a odbyła się ona na bardzo wielu płaszczyznach. Dzięki temu nie było krępującej sytuacji, by poprosić wprost o prezent. Swoje marzenie Piotrek wyrysował na kartce papieru. Był to właśnie komputer, który umożliwiłby mu swobodne korzystanie ze sprzętu do nauki (bo przecież od września zaczynały się indywidualne zajęcia online) oraz do miłego spędzania czasu grając w gry. No i marzenie poszło w świat! Pozostawało czekać na darczyńców, aniołów, dzięki którym marzenie by zostało spełnione. Nagle dostaję telefon od Pana Franciszka – udało się! Piotrek był właśnie na piątej chemioterapii EI i nic nie wiedział. Udało się wszystko tak zorganizować, że prezent przyjechał do domu przed Piotra powrotem. 9 listopada nasz przeszczęśliwy i dzielny Wojownik wracał z chemioterapii na przyjemny pobyt do domu! Jeszcze nie wiedział co go czeka! Wchodzi do pokoju… i nie wierzy własnym oczom! Uśmiech malował mu się od ucha do ucha i jedynie domysły mogły mu podpowiadać co się kryje w pięknie zapakowanym pudle. Otwiera i… właśnie się spełnia jedno z marzeń! Radość nie do opisania! A to wszystko dzięki Fundacji Mam Marzenie i osobom o dobrym sercu, które takie organizacje wspierają. Z tego miejsca chcieliśmy jeszcze raz z całego serca podziękować Fundacji Mam Marzenie za przypomnienie nam, że nie samym leczeniem powinno się żyć i nie tracić wiary w marzenia! Bo jak widać z odrobiną pomocy one się spełniają! Jesteście Aniołami! Dziękujemy! - Piotrek z Rodziną