Są takie osoby, przy których nawet po najcięższym dniu wraca nam chęć do życia taka jest nasza Marzycielka. W pewne środowe popołudnie, zmęczone po długim dniu w pracy, spotkałyśmy Zuzię. Powiedzieć o niej wulkan energii, to tak, jakby nie powiedzieć nic. Od początku naszej rozmowy uśmiechnięta i radosna, bardzo szybko się przed nami otworzyła i pokazała nam swój świat - pełen muzyki, zajęć artystycznych i sportu. Nie możemy również nie wspomnieć o przemiłych rodzicach Zuzi i psie Głaskusiu, którzy również uczestniczyli w naszym spotkaniu.

Największą pasją Zuzi jest muzyka. Zuzia uczy się śpiewać i po krótkiej namowie zaśpiewała nam piosenkę swojej ulubionej wokalistki - Viki Gabor. Rodzice wyrazili zgodę na nagranie, więc możecie się przekonać sami o wokalnym talencie Zuzi. My byłyśmy pod ogromnym wrażeniem!

Poza śpiewaniem Zuzia maluje - jej specjalnością są zwierzęta i spersonifikowane owoce, warzywa i inne nieożywione rzeczy :). Nasza Marzycielka jest również miłośniczką sportów - pływa, jeździ na rowerze, skacze na trampolinie i pokonuje kolejne bariery swojego strachu. Lubi również książki - ostatnio czytała Magiczne Drzewo i książkę tę poleca swoim rówieśnikom :)

Z niecierpliwością czekałyśmy na namalowanie przez Zuzię marzenia. Jak nam powiedziała, nie umie na szybko i bez szczegółów - prawdziwa perfekcjonistka. 

Największym marzeniem Zuzi jest kontynuowanie wokalnej przygody i nagranie piosenki z Viki Gabor. Jeżeli to się nie uda, chciałaby  z nią zaśpiewać lub chociaż się spotkać. Zuzia chętnie również stałaby się na jeden dzień piosenkarką. Innym marzeniem Zuzi jest posiadanie własnego iPadPro.

Naładowane pozytywna energią, po godzinie  śmiechu, zadziwienia nad kolejnymi talentami Marzycielki i przemiłej rozmowy, pożegnałyśmy się z Zuzią, jej rodzicami i Głaskusiem. Teraz pozostało nam spełnienie marzenia. A może czyta to Viki Gabor… ?

O spotkaniu z Viki Gabor obie nasze Marzycielki – Zuzia z Poznania i Oliwka z Łodzi – marzyły bardzo długo, kilkanaście miesięcy. Obie, w towarzystwie swoich rodziców, pokonały wiele kilometrów do Krakowa, aby w chłodne poniedziałkowe popołudnie zobaczyć, porozmawiać i zaśpiewać wspólnie z Viki. Spotkaliśmy się przed teatrem im. Juliusza Słowackiego, gdzie Viki miała próbę przed koncertem. Obie dziewczyny były mocno podekscytowane, że już za moment, choć na kilka chwil, spotkają swoją idolkę. Żadnej z nich nawet przez myśl nie przeszło jakie niespodziewane atrakcje czekały je jeszcze tego dnia! 

Gdy weszliśmy do teatru okazało się, że trwają przygotowania do koncertu mającego się odbyć tego wieczoru, a którego jedną z gwiazd jest właśnie Viki. I choć nie mieliśmy wcześniej o tym pojęcia ani biletów, dzięki ogromnej uprzejmości Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami – organizatora koncertu – dostaliśmy wejściówki na to wydarzenie! Dziewczyny już unosiły się kilka centymetrów nad ziemią, a przecież jeszcze nawet nie zobaczyły swojej ulubienicy. I gdy wreszcie nastąpiła ta chwila obie były niesamowicie przejęte! Viki przytuliła stremowane i onieśmielone Marzycielki, porozmawiała z nimi oraz zaśpiewała wspólnie jeden ze swoich utworów. Było niesamowicie!!! Później nastąpiła wymiana prezentów i znowu uściski, którym towarzyszyły ogromne uśmiechy. Co ciekawego, całe nasze spotkanie obserwowała ekipa z telewizji TVN, która tego dnia przygotowywała materiał o Viki – kulisy jej sławy. Więc kolejną fantastyczną przygodą będzie dla dziewczynek możliwość przeżycia spotkania z Viki jeszcze raz, podczas emisji reportażu. 

W oczekiwaniu na koncert poszliśmy na kolację na krakowski Rynek, zaczerpując nieco przedświątecznej atmosfery i nieustannie dzieląc się wrażeniami z minionych chwil z Viki Gabor. A potem był koncert i…  kolejna porcja emocji pod sceną uwieńczona odśpiewaniem
z Viki tych jakże ważnych, inspirujących słów, które niech będą podsumowaniem spełnionych marzeń: 

„Dam ci na to słowo - możemy dziś
Ułożyć świat na nowo, na lepsze dni
Póki płonie w nas nadziei ogień
Dam ci na to słowo, że warto żyć”