Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2021-04-26
Tydzień rozpoczęliśmy bardzo miło – od spotkania z cudownym Stasiem. Udało nam się połączyć online przez komunikator z włączonymi kamerkami, abyśmy mogli się wszyscy poznać. Stasiowi podczas spotkania towarzyszyła przesympatyczna mama oraz starszy brat Ignacy. Chłopcy akurat pochłonięci byli zabawą klockami Lego. Nie byłyśmy zatem zdziwione, gdy na pytanie o ulubione zabawy, nasz Marzyciel wymienił właśnie układanie klocków. Okazało się również, że dużą frajdę sprawiają Stasiowi manualne zajęcia, takie jak np. lepienie z plasteliny czy wycinanie. Po rozmowach o zabawach i bajkach, płynnie przeszłyśmy do tematu marzeń. Udało nam się dowiedzieć o czym marzy nasz Marzyciel – jest to trójkołowy rower. Chłopiec dodał, że chciałby w nim wozić swojego małego pieska. Ze względu na chorobę Stasia, taki rowerek byłby dla niego bezpieczną formą aktywności fizycznej. Mamy nadzieję, że uda nam się uszczęśliwić Stasia oraz jego pieska!
spełnienie marzenia
2021-08-01
W niedzielne popołudnie wybraliśmy się do naszego pięcioletniego Marzyciela Stasia, aby wręczyć mu wymarzony trójkołowy rowerek. Chłopiec bardzo nas wyczekiwał, bo przecież niebawem miało się spełnić jedno z jego największych marzeń. Gdy tylko dotarliśmy pod dom naszego Marzyciela, od razu ujrzeliśmy go w oknie machającego do nas. Wyszedł do nas tato chłopca, aby pomóc nam przetransportować rowerek pod dom. Stasiu jak tylko wyszedł przed dom zaczął rozpakowywać rowerek, tak by móc na niego wsiąść i zacząć jeździć. Dodatkowo chłopiec dostał od nas kask na głowę w tym samym kolorze co rowerek, czyli niebieskim. Nasi wolontariusze nie tylko spełniają marzenie, ale także dbają o bezpieczeństwo swoich podopiecznych. Kask bardzo spodobał się Stasiowi, który od razu go założył i zaczął na podwórku jazdę na rowerze. Razem z rodziną Marzyciela z przyjemnością patrzyliśmy na jego radość, gdy jeździł po całym podwórku. Rodzina już zaczęła planować wspólne wycieczki rowerowe, których życzymy jak najwięcej. W międzyczasie podziękowaliśmy chłopcu za możliwość spełnienia jego marzenia, wręczając mu piękny Dyplom Marzyciela. My od Stasia też nie wyszliśmy z pustymi rękami – dostaliśmy od niego pyszne ciasto, za które bardzo dziękujemy. To było mile spędzone niedzielne popołudnie.