W marcowe, piątkowe popołudnie miałyśmy przyjemność poznać Marzycielkę Julię, jej wspaniałych rodziców oraz dwa pupile – prześliczne koty, które towarzyszyły nam podczas naszego spotkania.

Julka ma 14 lat, uczy się w technikum fotograficznym i jest bez wątpienia człowiekiem wielu talentów. Jej wielkimi pasjami są fotografowanie natury oraz grafika komputerowa. Kocha także rysować portrety. Z chęcią pokazała nam kilka swoich prac i trzeba przyznać, że posiada niesamowite zdolności plastyczne. W wolnych chwilach Marzycielka lubi podróżować i uczyć się języków obcych. Zdradziła nam podczas rozmowy, że biegle włada językiem rosyjskim, angielskim i niemieckim, a z uwagi na zainteresowanie kulturą japońską, uczy się również języka japońskiego.

Po długiej i przemiłej rozmowie o pasjach Julki przyszedł czas na poznanie jej największego marzenia. Marzycielka zapoznała się z kategoriami marzeń w naszej Fundacji i przygotowała stanowisko do rysowania swojego marzenia. Zanim przystąpiła do zrobienia szkicu marzenia na swoim tablecie szepnęła nam, że jej największym marzeniem jest podróż do Japonii, ale z uwagi na sytuację pandemiczną oraz regulamin Fundacji marzenie to będzie musiało jeszcze chwilkę poczekać na spełnienie.

Po chwili namysłu Julka wyznała, że marzy o komputerze stacjonarnym Acer Predator wraz z monitorem i klawiaturą. Komputer ten chce wykorzystywać do tworzenia grafik komputerowych, obróbki zdjęć oraz rozwijania swoich licznych pasji. Dzięki zdolnościom informatycznym Julki stworzony przez nią niesamowicie piękny rysunek marzenia stał się częścią relacji z naszego spotkania, przez co nie tylko my, wolontariuszki możemy podziwiać jej ogromny talent.

Dziękujemy Tobie Julko za to inspirujące spotkanie! Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Twoje marzenie się spełniło!

Po przeprowadzeniu logistycznych operacji, aby dostarczyć „marzenie” w taki sposób, by nasza Marzycielka nie wiedziała, przy pełnym zaangażowaniu cudownych rodziców Julii, w napięciu czekałyśmy przed ekranem komputera na połączenie z Marzycielką. Niestety, z uwagi na trwającą w dalszym ciągu pandemię nie mogłyśmy uczestniczyć  osobiście w spełnieniu marzenia. 

Dzięki pomocy rodziców, Julia nie widziała pakunków zapakowanych w kolorowy papier.

Po przywitaniu i  rozmowie   o tym, co wydarzyło się u Julki w ostatnich tygodniach, tata wniósł do pokoju  trzy sporej wielkości pudła - zaskoczenie na twarzy naszej Marzycielki nie było udawane. 

 Po rozerwaniu papieru (chyba wszyscy uwielbiamy ten moment) nastała chwila radości i rozpakowywania kartonów - komputera stacjonarnego o parametrach pozwalających na tworzenie wysokiej jakości grafik, którego obudowa świeci się kolorowym światłem, profesjonalnej klawiatury oraz monitora, dzięki któremu Julia będzie mogła dopracowywać najmniejsze szczegóły w swoich rysunkach.

To niesamowite patrzeć na szczęście w oczach naszych Marzycieli - nie inaczej było z Julką. Była szczerze wzruszona.

Z uwagi na to, że podłączanie komputera i wszystkich akcesoriów zajęło trochę czasu, umówiłyśmy się, że dostaniemy pierwsze dzieło na nim stworzone. Tu znowu efekt przerósł nasze oczekiwania - możecie to ocenić sami. 

Teraz czekamy na poprawę sytuacji i spotkanie z Julią, już bez angażowania technologii i z dobrą japońską herbatą.