Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2021-02-24
Drodzy czytelnicy, przedstawiamy Wam małą Janinkę. Janinkę poznałyśmy jeszcze przed pandemią, na oddziale szpitala. Była jeszcze za malutka, abyśmy mogli porozmawiać o marzeniach. Dzisiaj, po prawie dwóch latach od naszego pierwszego spotkania spotkaliśmy się z teraz już 4-letnią Janinką. Nasze spotkanie ze względów pandemicznych odbyło się przez Skype, oczywiście nasza rozmowa nie należała do najłatwiejszych. Nikt z nas nie lubi życia online:) Szczególnie takie małe szkraby jak nasza Jasia. Razem z siostrą skradły nasze serca.
Janinka pomyślała na początku, że ucieszyła by się z zestawów z lalką Barbie. Ale niewiele później podzieliła się z nami kolejnym pomysłem – od zawsze marzyła o piesku i próbowała namówić rodziców na małego pieska, koniecznie białego! I małego! I z włoskami! Ale takiego do zabawy! I takiego z którym nie trzeba często wychodzić na spacery! Po długiej rozmowie z wolontariuszką Anią, dumną posiadaczką owczarka niemieckiego, Janinka dowiedziała się, że posiadanie pieska to wielka odpowiedzialność. Piesek, czy mały, czy duży – to obowiązek dla każdego członka rodziny. Janinka niestety jest jeszcze za malutka, musi trochę podrosnąć i dorosnąć do posiadania pieska. Spróbowaliśmy zatem pobawić się w zgadywanki i spróbowałyśmy razem z Anią zgadnąć o czym marzy Jasia. Bezskutecznie. Zadziała inna znana nam wszystkim gra – głuchy telefon!
I tak oto w głuchym telefonie – Jasia przekazała wiadomość mamie, a mama Jasi – nam. I tak oto dowiedzieliśmy się, że marzeniem Janinki są zestawy Barbie! Koniecznie zestaw z kamperem, domek dla lalek, i Ken, co by Barbie nie było smutno. I kuchnia, bo Jasia lubi gotować. I basen i wózek dla lalek, i mleczko by można ją karmić i kołdrę i łóżko i szpital dla Barbie.
Myślicie, że uda nam się spełnić marzenie Janinki?
My wierzymy, że dzięki Wam – tak.
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Pamela Struś
tel.: +48 515 199 626
e-mail: pamela.strus@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2021-09-18
Aby spełnić prawdziwe marzenie – trzeba poznać Marzycielkę Jasię. Nam się udało. Mała dziewczynka ujawniła nam kawałek słodkiej tajemnicy. Powiedziała nam o czym marzy. Zestawy lalek Barbie. Piękne marzenie, takie bardzo dziewczęce, prosto z serca. Marzenie od razu znalazło swoich wielbicieli. Znalazł się pan Łukasz, który specjalnie dla Jasi kupił kilka zabawek, swoje kwiaty na marzenia zamieniła też pewna para młoda – dzięki czemu mogliśmy kupić kolejne zestawy, a kiedy ja już myślałam by Was wszystkich poprosić o pomoc – spadli mi z nieba Kasia i Tomek – rodzice mojej Marzycielki, której jakiś czas temu spełniłam marzenie. Mieliśmy już wszystko – pora była działać.
Umówiliśmy się na spełnienie marzenia z rodzicami Jasi. Cały dzień pozostał przed samą Jasią tajemnicą. Kiedy Jasia wyszła z mamą na zakupy – my przyjechaliśmy do domu Jasi z różowymi pudełkami pełnymi zabawek. Z pomocą Jasi taty i babci – schowaliśmy wszystko tak, aby Jasia musiała wszystkie prezenty znaleźć! Każda z paczek znajdowała się na zielonej ścieżce usłanej ozdobną taśmą. A każdej różowej paczuszce towarzyszył zielony balon. Kiedy wszystko już było gotowe – do domu przyszła Jasia. Z zaskoczenia na nasz widok schowała się w ramionach mamy, ale minutka po minutce, prezent po prezencie – była w coraz większym szoku. Że to już, że to w końcu przyjechały ciocie z fundacji i że przywiozły Barbie. Taka niespodzianka! I była Barbie pediatra, i był kamper dla Barbie i autko które zaparkowała od razu w garażu domku dla lalek Barbie, i była lalka Barbie co zmieniała kolor w kontakcie z wodą i kuchnia dla lalek Barbie i … I tak mała Jasia nie reagowała na żadne nasze słowa. Znalazła różowy prezent, odpakowała, z wielkim uśmiechem odkładała na stolik i szukała dalej. Jak już wszystkie zabawki zostały przez nią odkryte, a dom był cały w papierze ozdobnym – rzuciła mi się w ramiona.
Jeśli ktokolwiek z Państwa ma wątpliwości po co to robimy – po co spełniamy marzenia i poświęcamy temu swój wolny czas – to ja mogę Państwu śmiało powiedzieć, że właśnie dla takiego uśmiechu, dla takiej radości, dla takiego szczęścia. Jasia, której uśmiech nie schodził z twarzy – dała mi tyle sił, że nie jestem w stanie Państwu tego opisać słowami. Trzeba po prostu to poczuć samemu.
Na pamiątkę tego wyjątkowego dnia dostałyśmy od rodziców i od samej Jasi tort z napisem - „Dziękuję Mam Marzenie” – nie Jasiu, nie drodzy rodzice – to my Dziękujemy! Dziękujemy Państwu za wszystko! Rodzicom za wspaniałe córki, siostrze Jasi za pomoc przy niespodziance, a samej Jasi, droga Janinko – dziękujemy Ci wspaniałe marzenie, za uśmiech, za to że dzięki Tobie wiemy, że warto marzyć! Ściskam, choć już na odległość.
Nie byłoby tych łez – gdyby nie nasi darczyńcy i sponsorzy. Bardzo dziękujemy panu Łukaszowi, Parze Młodej (jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego na Nowej Drodze Życia ) Emilii i Damianowi, dziękujemy również Kasi i Tomkowi – dla nich należą się szczególne podziękowania, bo ich udział w spełnieniu Jasi był nieprzypadkowy. Postanowili oni bowiem, że będzie to spełnienie – podziękowanie – za 5 lat remisji naszej dawnej Marzycielki Jagódki. Dziękujemy, że chcieliście się podzielić swoją radością z nami. A wszystkim naszym Marzycielom życzymy dużo zdrowia i oby każdy z Was mógł na koniec leczenia zadzwonić dzwonkiem i oznajmić całemu światu – wygrałem/wygrałam. Tego Wam wszystkim życzę!