Moim marzeniem jest:

Plac zabaw w przydomowym ogrodzie

Filip, 7 lat

Kategoria: inne

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

spotkanie - poznanie marzenia

2020-08-27

    Podróż do naszego kolejnego Marzyciela była okazją do podziwiania jak piękne są warmińsko-mazurskie okolice latem. Do Filipa, na na południowy kraniec naszego województwa, wybrałyśmy się w ostatni czwartek sierpnia.

    Naszego Marzyciela i jego brata zastałyśmy na podwórku, w piaskownicy ogromnych rozmiarów, pełnej koparek, wywrotek, quadów i innych maszyn budowlanych. Mama Filipa musiała mocno zachęcać chłopców do tego, aby na spotkanie z nami wrócili do domu. Na szczęście pomocny okazał się lodołamacz, który przygotowałyśmy. Kreatywny zestaw malutkich cegiełek i deseczek do samodzielnego zbudowania stajni na dobre zainteresował Filipa. Murowaliśmy, warstwa po warstwie, ucinając sobie w tym czsie miłą pogawędkę. Wiemy, że Filip jest żywiołowym przedszkolakiem, który podobnie jak tata i dziadek uwielbia maszyny i prace rolnicze. Tak się składa, że odwiedziłyśmy naszego Marzyciela w samym środku sezonu na prace polowe, więc miałyśmy o czym posłuchać. Równie rozmowny Filip był gdy zadałyśmy to najważniejsze pytanie o marzenie. W głowie pełnej pomysłów miał m. in. laptop, telefon i plac zabaw. Wspólnie próbowaliśmy ustalić ważność tych rzeczy i ostatecznie Filip ocenił, że najbardziej ucieszy go plac zabaw, koniecznie ze zjeżdżalnią, ulokowny przy ich nowym domu, który jeszcze jest w budowie. 

    Odnotowałyśmy marzenie Filipa, namówiłyśmy chłopców na kilka pamiątkowych zdjęć i wyruszyłyśmy w drogę powrotną.

spełnienie marzenia

2021-10-02

Oficjalne spełnienie marzenia Filipa nie miało charakteru niespodzianki: plac zabaw już od kilku dni znajdował się w ogrodzie, a z relacji mamy wynikało, ze nasz Marzyciel dość intensywnie go użytkował. Mimo to Filip wyczekiwał na spotkanie, głównie dlatego, że dowoziłam jeden, ale bardzo istotny element: huśtawkę w typie bocianiego gniazda. Sam osobiście zadbał o jej montaż, z niewielką pomocą taty, co można zauważyć na załączonych zdjęciach. Filip to chłopiec – wulkan: jest energiczny, odważny i wszędzie go pełno. Szybko mówi i jeszcze szybciej przemieszcza się i działa. To pozwala przypuszczać, jakim wyzwaniem było oczekiwanie na marzenie i jak ważne potrzeby Filipa takie marzenie zaspokoi. Niewątpliwie będzie tu przestrzeń na harce dla całej rodziny. Filip przy określaniu marzenia doprecyzował, aby na belce zmieściły się trzy huśtawki: dla niego samego oraz młodszego brata i siostrzyczki. We wnętrzu domku powstała przyjemna przestrzeń na wypoczynek na wygodnej pufce lub na posiłek dodający sił przy stoliku. Towarzysząca nam w tym dniu pogoda sprawiała, ze aż nie chciało się opuszczać tego jakże przyjemnego i beztroskiego miejsca. Spędziliśmy jeszcze wspólnie czas na herbatce, omawiając jak całej rodzinie minęły wakacje oraz jak Filip debiutuje w roli ucznia.

Marzenie Filipa można zaliczyć do spełnionych dzięki wielu darczyńcom o szlachetnych sercach. Należą do nich m.in. uczestnicy, goście i gospodarze Kolacji Marzeń – bardzo dziękujemy za Waszą hojność i zaangażowanie.