Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2020-07-16
Małgosia jest kolejną Marzycielką, której marzenie poznaliśmy przy użyciu technologii. Videorozmowy online wychodzą nam już tak dobrze, że bez problemu działamy ponad oddziałami i pomagamy sobie wzajemnie. Tam, gdzie brakuje chwilowo rąk do pracy pojawiają się wolontariusze z innego oddziału i chętnie wspomagają koordynatora w potrzebie ;)
Tym sposobem wolontariuszki oddziału Gorzów poznały białostocką Marzycielkę Małgosię. Początkowo nieufna dziewczynka rozmawiała z nami za pośrednictwem swojej mamy - my zadawałyśmy pytanie, ona tylko kiwała główką, a mama przekazywała nam jej odpowiedź. Cierpliwość jednak popłaca i po kilku minutach na naszych ekranach pojawiła się… Weronika, czyli ukochany pluszowy kotek Małgosi. Gosia bezpiecznie schowała się za pacynką, ale już śmielej odpowiadała na nasze zaczepki.
Dowiedziałyśmy się, że Weronika jest prezentem urodzinowym i najwierniejszym towarzyszem naszej Marzycielki – szczególnie w szpitalu dodaje jej sił i odwagi. Otrzymałyśmy nawet zgodę na zrobienie zdjęcia Weronice rozmawiającej z nami ;) Z czasem zza Weroniki coraz częściej wyłaniała się buźka samej Marzycielki, która chyba zaufała nam na tyle, że poczuła, że może opowiedzieć już o swoim największym marzeniu. Bardzo cichutko wypowiedziała słówko – laptop, jakby obawiała się, że nie będziemy chciały słuchać o tym pragnieniu. I rzeczywiście, przekornie zaczęłyśmy dopytywać czy nie brała pod uwagę marzeń z innych kategorii – zobaczyć, spotkać, zostać…
Usłyszałyśmy jednak stanowcze nie, z uzasadnieniem, że laptop – najlepiej w kolorze tęczowym – będzie tym, co sprawi jej największą radość, bo dzięki niemu będzie mogła zarówno urozmaicać sobie czas spędzany w szpitalu, jak i kontynuować naukę w drugiej klasie, do której będzie uczęszczać od września.
Dodatkowym argumentem za laptopem jest także fakt, że Małgosia nie będzie musiała korzystać z pożyczonego od swojej starszej – 16-letniej siostry Karoliny – sprzętu. Można powiedzieć zatem, że laptop dla Małgosi uszczęśliwi co najmniej dwie dziewczynki.
Na koniec rozmowy atmosfera była już tak przyjemna, że uzyskałyśmy od Gosi zgodę na zdjęcie – nie kotka, ale samej pięknie uśmiechniętej Marzycielki oraz zapewnienie, że dośle nam inne swoje zdjęcia i filmiki. Dzięki temu lepiej możecie poznać Małgosię i jej mnogie talenty.
spełnienie marzenia
2020-10-05
Kotki, chmurki, gwiazdki, ale przede wszystkim TĘCZA! Czy jest na świecie coś, co bardziej pasuje do dziewczynek? Stanowczo nie! Chyba, że... tęczowy laptop! Przyznajcie, sami byście na to wpadli, prawda? Jeśli możemy być szczerzy to my też. Ale od czego mamy naszych dzielnych Marzycieli?
Wszyscy dniem i nocą pracują nad tym, żebyśmy przy każdym kolejnym spotkaniu byli jeszcze bardziej kreatywni. Tak było też z Małgosią. Gdy tylko usłyszeliśmy co jest największym pragnieniem jej serca zabraliśmy się do tego bardzo ochoczo i jeszcze bardziej poważnie. Tęczowy laptop to przecież żadne przelewki!
Kupiliśmy właściwy sprzęt i zabraliśmy się do najważniejszego elementu - projektowania grafiki. Miało być zarówno tęczowo jak i motywacyjnie, żeby przy każdym użyciu nasza wojowniczka miała więcej sił do walki z chorobą. Szybko wszystko dopasowaliśmy i wysłaliśmy do Małgosi.
Niestety ze względu na jej brak odporności nie mogliśmy sami pojawić się na realizacji, a o wizycie kuriera i tak myśleliśmy z wielkim niepokojem. Koniec końców paczka przeczekała kilka dni w domowej kwarantannie zanim znalazła się przed Marysią. Dziewczynka szybko przedostawała się przez kolejne warstwy zabezpieczeń, żeby dostać się do upragnionego sprzętu. Gdy zobaczyła tęczowa naklejkę aż zaniemówiła, a jej oczy wypełniły się radosnymi iskierkami. Bez wątpienia spełniło się jej największe marzenie.
Małgosiu - dużo zdrowia i spełnienia kolejnych marzeń!
Za pomoc w spełnieniu marzenia dziękujemy Państwu Marcie i Rafałowi Trętkiewicz, którzy postanowili wziąć udział w akcji Zamień Kwiaty na Marzenia i razem ze swoimi gośćmy podczas ślubu zebrali fundusze na tęczowego laptopa Małgosi!