To już dziś...

To już dziś odbywamy pierwsze spotkanie z naszym nowym marzycielem. Mamy pewne problemy techniczne, ale w końcu udało nam się połączyć z super chłopakiem i jego rodzicami. Tworzą razem wspaniałą rodzinę, aż miło patrzeć. Rozmawiamy o szkole naszego marzyciela, o tym co lubi robić w wolnym czasie i o wielu innych sprawach. Widać, że chłopiec z czasem staje się bardziej pewny siebie i nie boi się rozmawiać. Nasz marzyciel jest ogromnym fanem klocków lego. Dlatego jego marzenie również powiązane jest z lego - światem! Jest to wycieczka do Legolandu! Wcześniej dowiadujemy się, że nasz nowy marzyciel bardzo chciałby mieć swój własny pokój, gdyż na ten moment dzieli go ze swoim starszym bratem. Dlatego zaszły lekkie zmiany. Jednak entuzjazm chłopca wskazuje na to jak bardzo wyjazd do Legolandu go cieszy – już nawet zapomniał o swoim własnym pokoju. Pora na papierkowe sprawy, jak to zawsze bywa. Rodzice marzyciela również są wspaniałymi osobami, bez problemu można się z nimi dogadać, a rozmowa trwa bardzo przyjaźnie. Niestety nadszedł czas rozłąki. Jednak bardzo cieszymy się, że rozmowa poszła z taką łatwością i nasz marzyciel był pewien swojego marzenia.

Pamiętajmy, aby nigdy nie przestawać marzyć, bo to właśnie marzenia pozwalają nam się odciąć od szarej rzeczywistości jaka teraz panuje przez epidemie wirusa.

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: Żaneta Rączkowska, e-mail: zaneta.raczkowska@mammarzenie.org,
tel. 515 642 250

Czerwony jak...

Hej! Hej!
Nadszedł czas na kolejne spotkanie z naszym Marzycielem Patrykiem! Razem z wolontariuszką Ewą łączymy się z nim i jego mamą na wizytę online. O dziwo wszystko przebiega w miarę sprawnie. Wiadomo- technologia nie lubi współpracować, ale tym razem obeszło się bez większych problemów.

Z Patrykiem miałam przyjemność poznać się już wcześniej i śmiało mogę stwierdzić, że to chłopiec, który potrafi zarazić swoim uśmiechem, a jego podejście do codzienności jest baaaardzo pozytywne. Podczas rozmowy opowiada nam o szkole i swoim ulubionym przedmiocie. Pokazuje nam również swoją kolekcję Lego, która, uwierzcie na słowo, jest imponująca! Patryk bardzo chętnie dzieli się z nami także swoim nowym marzeniem.

Ponoć marzenia niejedno mają imię. W przypadku naszego Podopiecznego marzenie przybrało konkretną nazwę: LAPTOP. Tak, zgadza się. Patryk wyznaje nam to z wielką pewnością w głosie. Ale jasno precyzuje, że nie może być to jakikolwiek laptop, tylko, jak stwierdził urokliwe, ten z "ugryzionym jabłkiem". Do tego Patryk chce, żeby koniecznie był czerwony! Przyznaje też, że taki sprzęt przyda mu się nie tylko do nauki, ale także do grania w jego ulubione gry takie jak wyścigi samochodowe.

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia Patryka skontaktuj się z: Żaneta Rączkowska, e-mail.: zaneta.raczkowska@mammarzenie.org, tel: 515-642-250

Czerwone marzenie

Dziś jest ten dzień. Naszego Marzyciela Patryka czeka cudowny dzień jak ze snu. Długo wyczekany, wymarzony. Jak już się pewnie domyślacie, dziś spełniamy jego największe marzenie! Jak przebiegnie spotkanie? Tego dowiecie się czytając całe wspomnienie. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszamy do przeczytania.
Zaczynając od początku. Gdy już wszystkie elementy marzenia Patryka znalazły się w moich rękach, bezpiecznie zapakowałam je w pudełko.
We wtorek rano, słyszę jak pod domem zatrzymuje się jakieś auto. Wyglądam przez okno - to kurier. Szybciutko łapię paczkę i przekazuję ją Panu, który zawiezie niespodziankę prosto do domu Patryka.
Już kolejnego dnia przesyłka dociera pod wskazany adres. Teraz, wspólnie z mamą Patryka możemy ustalić termin spotkania.
Dzięki temu, w czwartkowy wieczór wszyscy spotykamy się na wideospotkaniu. Po drugiej stronie widzimy chłopca pełnego podekscytowania. Aby nie utrzymywać Patryka zbyt długo w niepewności, po wymienieniu uprzejmości, mama wręcza mu paczkę z prezentem. Paczkę z jego własnym czerwonym MacBookiem, myszką i słuchawkami. Radość Patryka jest nie do opisania. Wszystko starannie rozpakowuje. Resztę spotkania nasz marzyciel spędza ze słuchawkami na uszach, nie chcąc się z nimi rozstawać. Prezentuje nam z bliska myszkę oraz pokazuje jaką ma jego brat. Wielkie wrażenie robi na nim także świecące jabłko na obudowie laptopa. Ku naszej uciesze Patryk szczerze stwierdza, że jest to dokładnie to, o czym marzył.
Zadowolone z wywołanego uśmiechu, postanawiamy zostawić naszego marzyciela, aby mógł w spokoju cieszyć się ze swojego nowego nabytku.
Spełnienie marzenia Patryka było możliwe dzięki osobom, które przekazały 1% podatku Fundacji Mam Marzenie.