Powoli przyzwyczajamy się do tego, że trudne sytuacje działają na wolontariuszy mobilizująco i pozwalają wytyczać nowe ścieżki – takie, o których w normalnych warunkach nawet byśmy nie pomyśleli.

Nie chcąc dłużej czekać na ustąpienie epidemii i tym samym zwlekać z poznaniem marzenia Wiktora poprosiłyśmy jego mamę, by pomogła nam zorganizować wideorozmowę. W ten sposób już dzień po pierwszym kontakcie pojawiłyśmy się w domu Marzyciela (oczywiście wirtualnie) z misją odkrycia jego najskrytszego pragnienia. 

Być może na co dzień Wiktor tryska energią, ale postawiony przez wyzwaniem rozmawiania z dwiema obcymi osobami, lekko się zawstydził. Ta nieśmiałość była tak ujmująca, a zarazem szczera, że skradła nasze serca i tym bardziej zależało nam na przełamaniu pierwszych lodów. 

Na szczęście mamy już pewne doświadczenie w odkrywaniu marzeń przez Internet i rozmowa toczyła się bez większych przeszkód mimo, że dla samego Wiktora taki sposób porozumiewania się był debiutem. Szybko jednak przekonał się, że nie taki diabeł straszny jak go malują, a nasze pytania nie mają nic wspólnego z egzaminowaniem ;)

Dowiedziałyśmy się, że Wiktor chodzi do zerówki, gdzie chętnie bawi się z najlepszym kumplem… Wiktorem. W wolnym czasie lubi układać klocki Lego (pani Małgosia – mama chłopca - pomocnie przyniosła i pokazała nam jego ostatnie budowle), bawić się resorakami, rysować, oglądać przygody Sponge Boba i grać na konsoli PS4 (na zmianę z mamą, bo mają tylko jednego pada, a uwielbiaą spędzać czas ze sobą).

Zapytany o to, czy wie czym są marzenia i czy ma jakieś, o których chciałby nam opowiedzieć skromniutko odpowiedział, że do pełni szczęścia brakuje mu właściwie tylko gry o smokach SPYRO. Zdumione słuchałyśmy tego jakże „niewielkiego” z punktu widzenia osoby dorosłej marzenia i oczywiście zaczęłyśmy drążyć i dopytywać… a w co już grał, a jakie jeszcze gry zna, a z kim gra i czy próbował grać z kontrolerami ruchu…

Powolutku odkrywał się przed nami inny Wiktor - taki, który ma marzenia, ale nie do końca był pewien, czy może je wypowiedzieć na głos. Ostatecznie udało nam się ustalić, że marzenia są po to, by sięgać gwiazd i marzyć o teoretycznie nieosiągalnym.

To co dla Wiktora wydawało się nieosiągalne to: Motion Move Controllers do PS4, dodatkowy pad, by móc grać z mamą oraz gry:

1. Spyro™ Reignited Trilogy

2. Spongebob SquarePants Battle for Bikini Bottom

3. LEGO® Przygoda

4. LEGO® Worlds

Teraz naszym zadaniem jest sprawić, by „nieosiągalne” stało się realne! Pomożecie? 

Co to były za emocje! Gdy tylko udało nam się skompletować marzenie Wiktora wysłaliśmy paczkę do naszego młodego wojownika. W ostatnich czasach kurierzy stali się ważnym elementem w naszej marzycielskiej pracy. Szybko po tym jak mama wniosła ją do domu, razem z chłopcem zajęli się rozpakowywaniem niespodzianki. Na początku przywitał ich pluszowy miś, który szybko utonął w uścisku Wiktora. Niedługo później z pod papierowych wypełniaczy wyłoniły się gry, pad i Motion Move Controllers. Uśmiech i niedowierzanie przy wyjmowaniu kolejnych rzeczy nie znikał z twarzy naszego Marzyciela. Wszystkie pudełka zostały wypakowane w delikatny sposób i wręcz z uwielbieniem ułożone obok. Mama uroczyście przeczytała dyplom spełnionego marzenia. Radosne niedowierzanie chłopca towarzyszyło każdemu zdaniu, a uśmiech nie znikał ani na chwilę. W takich chwilach wiemy, że faktycznie udało nam się spełnić najbardziej skryte pragnienie. Tym razem mogliśmy uczestniczyć w wydarzeniu jedynie zdalnie, ale emocje również były ogromne.

Wiktorze, dziękujemy, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie i wywołać uśmiech na Twojej twarzy.

Bardzo dziękujemy firmie Cenega, a w szczególności Pani Ani Gawryś - za wymarzoną grę Spyro, drugi pad oraz paczkę dodatkowyh gier, a także firmie Recman za zasponsorowanie kontrolerów Move, dzięki którym Wiktor i jego mama będą zawodowymi czarodziejami ;) To dzięki Wam spełniło się marzenie chłopca!