Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2020-05-24
W obecnie panujących czasach pandemii nie mamy możliwości spotykać się z naszymi podopiecznymi w standardowej formie, ale dla ekipy marzeń nie ma barier, których nie dałoby się pokonać. W tej właśnie myśli rozpoczęliśmy niedzielny poranek przemiłym spotkaniem online z siedemnastoletnim Arkiem.
Było to nasze pierwsze spotkanie, ale Arek od samego początku był bardzo otwarty i ani przez chwilę nie wydawał się skrępowany. To pewnie dlatego, że ma już niezłe doświadczenie spotkaniach przez Internet - codziennie odbywa e-lekcje na różnych internetowych platformach. Tutaj warto od razu dodać, że Arek jest uczniem technikum weterynaryjnego, a najbardziej lubi uczyć się anatomii zwierząt. Z niecierpliwością czeka na kolejny rok szkolny, kiedy to nadrobi stracone przez pandemię zajęcia praktyczne.
W związku z weterynaryjną pasją Arka, zaczęliśmy rozmowę od tematu zwierząt. Arek przedstawił nam swoją świnkę morską, Kulkę a my zaprezentowaliśmy mu nasze koty. Jedną z zalet spotkań w takiej formie jest to, że można pozwolić sobie na takie międzygatunkowe zapoznania.
Kiedy przeszliśmy do rozmowy o marzeniach okazało się, że Arek już zapoznał się z informacjami o naszej fundacji. Przeglądał stronę, zobaczył jakie marzenia dotychczas spełniliśmy i wybrał już własne marzenie. Przedstawiliśmy mu pokrótce jakie są możliwości żeby mieć pewność, że nic nie umknie jego uwadze, ale widzieliśmy że decyzja została już podjęta. Arek bardzo lubi grać na komputerze wraz ze swoimi kolegami, w czasie pandemii to najfajniejsza forma wspólnych interakcji. Obecnie Arek ma laptopa, który wystarcza mu do podstawowych gier i lekcji online, ale jego największym marzeniem jest stacjonarny komputer gamingowy z wydajnymi podzespołami, które w każdej chwili można podkręcić, zmodyfikować i dostosowywać do wymagań najnowszych gier. Od razu zwróciliśmy uwagę, że Arek ma profesjonalny fotel dla gamerów - teraz brakuje mu tylko komputera aby stać się prawdziwym graczem. Podpuszczaliśmy Arka czy nie chciałby jednak zdecydować się na inne marzenie, ale chłopiec już podjął decyzję. Zapowiedział nam, że gry nie będą przysłaniały mu codziennego życia i będzie traktował je głównie jako rozrywkę i formę odskoczni od rzeczywistości. Na takich warunkach nie mamy już żadnych wątpliwości, że to jest największe, najwspanialsze marzenie Arka.
Na koniec porozmawialiśmy jeszcze z mamą Arka - obydwoje uśmiechali się do nas zza ekranu, co dało nam dużo pozytywnej energii na ten niedzielny poranek. Po takim spotkaniu zmotywowani zabieramy się za poszukiwanie Sponsora na spełnienie tego marzenia. Arku, bardzo dziękujemy że mogliśmy Cię poznać, porozmawiać i że podzieliłeś się z nami swoim marzeniem. Obyśmy jak najszybciej mogli je spełnić!
spełnienie marzenia
2020-11-11
Czasy pandemii sprawiły, że musieliśmy przeorganizować zasady działania naszej Fundacji. Od pierwszego spotkania (online) z naszym nastoletnim podopiecznym Arkiem minęło prawie pół roku. Byliśmy wręcz pewni, że będziemy mieli okazję poznać się osobiście podczas realizacji, jednak życie napisało nam inny scenariusz. Aby wprowadzić do tego wydarzenia trochę niepewności i jeszcze więcej emocji, postanowiliśmy nie informować nikogo z otoczenia Arka, co się wydarzy. A wydarzyło się sporo, z resztą sami zobaczcie.
Tego dnia byliśmy umówieni na kolejne spotkanie online z Arkiem. Chcieliśmy porozmawiać i zapytać, co pozytywnego w ostatnim czasie wydarzyło się w życiu naszego Marzyciela (a przynajmniej sprawić pozory, że taki jest główny cel naszego spotkania). Dowiedzieliśmy się, że w rodzinie Arka pojawił się nowy członek – śliczny szczeniak rasy Terier (Luna), który wniósł dużo beztroski, zamieszania i radości do życia całej rodziny. Arek z uśmiechem opowiadał nam o życiu z nowym pieskiem, kiedy Luna siedziała na jego kolanach.
Nic na początku nie zapowiadało, że ten dzień nasz Marzyciel zapamięta na długo… W trakcie rozmowy do drzwi zadzwonił kurier. W korytarzu zrobiło się niewielkie zamieszanie, Arek przeprosił nas na chwilę, że musi odejść od kamerki, gdyż został zawołany przez mamę. Doskonale wiedzieliśmy, co się święci i co za niezwykła paczka została dostarczona do mieszkania naszego Marzyciela. Ciężko opisać jak ogromne było zaskoczenie chłopca, kiedy odkrył, że w kartonie znajdował się wymarzony komputer gamingowy. Kiedy Arek wrócił do nas, przed ekran, na jego twarzy rysowało się niesamowite zaskoczenie. Nasz Marzyciel oniemiał, słowo daję! Sam przyznał, że kompletnie nie wie co powiedzieć, że się nie spodziewał, że myślał, że to tylko rozmowa. Nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości, że w tym momencie marzenie Arka stało się rzeczywistością. Sprawiliśmy, że nasz Marzyciel był w głębokim szoku i nie potrafił nic powiedzieć (cytat: Tak, to miłe zaskoczenie, bardzo, dosyć!). Potrzebował dłuższej chwili aby ochłonąć i uwierzyć w spełnione marzenie. Dla nas to była ogromna satysfakcja i przyjemność z tego, że udało się zaskoczyć Arka, a najważniejsze uczynić, że poczuł się szczęśliwy.
Najważniejsze aby podążać w życiu za marzeniami, bo „życie polega na spełnianiu marzeń. Swoich i cudzych.” (cyt. Tomek Kowalski)
Bardzo dziękujemy naszym wspaniałym Sponsorom, bez których spełnienie tego marzenia nie byłoby możliwe:
Nowożeńcy, którzy postanowili podczas swojego ślubu zamienić kwiaty na marzenie Arka: Państwo Popardowscy, Państwo Skrzypiec oraz Państwo Chmielewscy.
Zbiórki publiczne na zlotach foodtrucków organizowane przez Sowa Events.