Zosia to kolejna Marzycielka, którą miałyśmy przyjemność poznać w powszechny dla nas ostatnio, wirtualny sposób. W sobotnie popołudnie spotkałyśmy się internetowo z dziewczynką i od razu wzbudziła ona naszą sympatię. To nieśmiała, ale bardzo urocza pięciolatka. Zaczęłyśmy oczywiście od rozmowy z naszą cudowną Marzycielką, bo chciałyśmy dowiedzieć się o niej jak najwięcej :).

Zosia zdradziła nam, że jej ulubiona zabawą jest zabawa ciastoliną. Jej ulubioną zabawką jest ciastolina dentysty, z której uwielbia układać zęby. Wiąże się to z tym, że w przyszłości chciałaby zostać dentystką. Nasza młodsza koleżanka powiedziała nam także, że bardzo lubi zwierzęta, a przede wszystkim koty. Pokazała nam swoje maskotki, a także swojego pieska o imieniu Kinia. Dziewczynka ma też inne pasje - lubi malować i rysować, a także układać puzzle. Bardzo spodobały nam się jej rysunki, które nam zaprezentowała. Zosia opowiedziała nam także o swojej starszej siostrze, Wiktorii z którą lubi się bawić w pielęgniarki. Ulubionym kolorem Zośki jest różowy. Zdradziła nam, że znaczna część jej rzeczy jest różowa.

Z niecierpliwością czekałyśmy na poznanie marzenia tej cudownej dziewczynki. Okazało się, że tym, czego najbardziej pragnie, jest mały, biały i puchaty piesek - maltańczyk. Kiedy Zosia mówiła nam o swoim marzeniu, widziałyśmy na jej twarzy wielki uśmiech. Mamy nadzieję, że jak najszybciej zobaczymy jeszcze większy uśmiech, gdy uda nam się spełnić jej marzenie, a mała będzie mogła opiekować się wymarzonym pieskiem.

W niedzielne, październikowe popołudnie wybraliśmy się ponownie do Zosi, tym razem na zmianę
marzenia. Po dłuższym czasie Zosia bardzo się zmieniła.
Mimo upływu czasu nadal gościł na Jej twarzy niesamowity uśmiech. Zaczęła chodzić do szkoły i aktualnie

uczęszcza do 2klasy. Nadal uwielbia się bawić, opiekować się swoimi zwierzątkami i chciałaby zostać
dentystką.
Od poprzedniego spotkania niestety zmieniły się u Zosi warunki, by zaadoptować pieska – w
międzyczasie doszły 2 inne przecudowne kotki oraz 2 zajączki, a piesek Kinia niestety odeszła; stąd
prośba o zmianę marzenia.
W rozmowie przekazała Nam, iż marzy o młodym, czarnym samcu rasy Maine Coon, który zagościł by w
Jej domu i, który mógłby zaprzyjaźnić się z obecnymi już domownikami.
Spotkanie, mimo, iż nie trwało zbyt długo, zapamiętamy na długo, a to ze względu na piękny uśmiech
Zosi oraz Jej zamiłowanie do zwierząt.
Wszyscy liczymy, iż już wkrótce Jej największe marzenie prędzej czy później uda się spełnić, a Zosia
i jej kotki będą mieć kolejnego przyjaciela.