Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-07-23
Było piękne letnie popołudnie. Słońce tego dnia świeciło jednak najjaśniej dla naszego nowego marzyciela Mateusza, bo właśnie dziś czekała go niespodzianka. Dla mnie ten dzień był również wyjątkowy - była to moja pierwsza wizyta w roli wolontariusza. Wyruszyłyśmy z Olą z Bydgoszczy do Włocławka, by w domu Mateusza poznać jego największe marzenia.
Na miejsce dotarłyśmy bez problemów, drzwi otworzyła nam Mama Mateusza, która przygotowała naszą wizytę jako niespodziankę dla swojego syna chorego na mukowiscydozę. Nasz nowy marzyciel to spokojny, sympatyczny, inteligentny a także bardzo ambitny 14-letni chłopak, dlatego spotkanie z nim było prawdziwą przyjemnością. Z wcześniejszej rozmowy z mamą wiedziałyśmy, że Mateusz lubi piłkę nożną, więc jako lodołamacz wręczyłyśmy mu strój piłkarski, który już po chwili miał na sobie, oraz piłkę do gry. Okazało się, że Mateusz pomimo ciężkiej choroby ma bardzo ciekawe hobby - uprawia nową w naszym kraju dyscyplinę sportu, jaką jest parkour. Ja, niestety, jej nie znałam, na szczęście Ola wiedziała, że to różnego rodzaju triki - tym sposobem szybko nawiązałyśmy kontakt.
Podczas gdy w jednym pokoju Ola razem z Mamą rozpoczęła wypełnianie kwestionariuszy, Mateusz ze swoją młodszą siostrą Natalią (również chorą na mukowiscydozę) zaprosili mnie do swojego pokoiku. Rozmowa o marzeniach okazała się bardzo interesująca i wyjątkowa. Na pierwszej kartce chłopiec narysował kamerę i operatora, bo Jego największym marzeniem jest zostać aktorem!!! Filmy kryminalne to wielka pasja tego czternastolatka, który potrafi opowiadać o nich tak zajmująco, że czas uciekał nam niepostrzeżenie. Na kolejnych kartkach znalazły się następne przemyślane marzenia: spotkanie z zespołem US5, wyjazd nad morze, którego jeszcze Mateusz nigdy nie widział, oraz rower górski i zestaw kina domowego. Siostra pomagała bratu kolorując pięknie wszystkie obrazki.
Nadszedł czas, by wybrać to jedyne marzenie z wielu. Nasz Marzyciel nie miał z tym najmniejszego problemu - chciałby pojechać na plan filmowy jednego ze swoich ulubionych seriali, np. "Kryminalni" lub "W-11" i zagrać w nim prawdziwą rolę. To oryginalne, a zarazem jakże ambitne marzenie Mateusza bardzo nam się spodobało i dołożymy wszelkich starań, by zostało zrealizowane. Przecież nie ma rzeczy niemożliwych!!!
Nie było łatwo wyjść z mieszkania Mateusza, tak miło i sympatycznie nam się rozmawiało, musiałyśmy jednak kończyć tę wizytę, bo czekała nas jeszcze droga powrotna do Bydgoszczy, a był już wieczór. Bardzo dziękujemy Mateuszowi oraz całej jego Rodzinie za serdeczne, bardzo gościnne przyjęcie.
Jeżeli chcesz pomóc spełnić marzenie Mateusza skontaktuj się z nami:
Wolontariuszka: Ola
Telefon: +48 512 357 737
Email: rudzka23@wp.pl