Magiczny czas świąt już za nami, ale możemy zatrzymać tę magię… Jak? Wybraliśmy się na spotkanie z naszym Marzycielem Kubusiem. Od progu witał nas pięknym uśmiechem, zaprosił do pokoju i zaczęliśmy wspólną zabawę. Okazało się, że lodołamacz – gra planszowa wyścigi okazała się strzałem w dziesiątkę. Najpierw budowaliśmy wspólnie trójwymiarową planszę, czytaliśmy zasady gry, Kuba wybrał dla każdego pionek (pionkami były samochody wyścigowe) i rozpoczęła się rozgrywka. Emocjom nie było końca, autka-pionki pędziły po planszy, oczywiście Kubusiowi szło świetnie. Poza grą chłopiec dostał od nas dwa pluszaki – od razu otrzymały piękne imiona. Kubuś bardzo lubi maskotki, ma ich naprawdę sporo i każda z nich jest jego przyjacielem i ma swoje imię. 

W międzyczasie rozmawialiśmy o zainteresowaniach naszego Marzyciela.  Okazało się, że jest wielkim fanem piłki nożnej, bardzo lubi chodzić ze swoimi rodzicami na mecze. Również w tematyce piłkarskiej pozostała rozmowa o największym marzeniu Kubusia, ponieważ chłopiec marzy o wyprowadzeniu na mecz Roberta Lewandowskiego! Bardzo podoba mu się atmosfera jaka panuje na trybunach, więc moment wyjścia z tak wspaniałym piłkarzem na murawę musi być naprawdę niesamowity. Mamy wielką nadzieję, że już niedługo Kuba tego doświadczy. ☺

Relacja:

Kasia W.

Nadszedł czas na przypomnienie naszego lubelskiego Marzyciela Kubusia. ☺ W związku z pandemią tym razem widzieliśmy się za pomocą urządzeń elektronicznych. Od naszego pierwszego spotkania uleciało trochę czasu i mimo, że chłopiec wyrósł już sporo, to jego idol nadal pozostał ten sam – Robert Lewandowski jest ulubionym piłkarzem naszego Marzyciela! 

Kuba przeczytał już książkę z autografem o swoim ulubieńcu, którą wysłaliśmy mu w czasie największych obostrzeń pandemicznych na osłodę oczekiwania na spełnienie swojego marzenia. Teraz przyszedł czas na dostarczenie prawdziwych emocji - spotkanie z Robertem Lewandowskim, które jest największym marzeniem Kubusia!

Relacja:

Kasia W.

Pandemia sprawiła, że na spełnienie niektórych marzeń trzeba było dłużej poczekać. Tak było też ze spotkaniami, ale kto by nie poczekał, gdy mowa tutaj o szansie na stanięcie twarzą w twarz z Robertem Lewandowskim. Powiem tak, sam wyczekiwałem realizacji tego marzenia!

Pogoda tego dnia była piękna, a cała kadra zebrała się w jednym z podwarszawskich hoteli. Koło południa, gdy wszyscy marzyciele razem z Kubą siedzieli w kółku, pojawił się On - Robert Lewandowski. Można było usłyszeć okrzyki radości, a także na wielu twarzach pojawił się szeroki uśmiech. Kuba jako jeden z nielicznych przygotował serię pytań do Roberta. Dzięki tym pytaniom dowiedzieliśmy się trochę o życiu piłkarza, jak i chociażby o tym jakie auta trzyma w garażu.

Najważniejsze to podsumowanie, które przekazał Robert. Pod koniec długich rozmów z marzycielami powiedział, że kiedyś mógł tylko marzyć o tym co ma teraz, ale od marzeń się zaczęło i warto je realizować. Za naszym podopiecznym na pewno jedno z większych marzeń, w ten sposób pokazał, że się da i warto marzyć.

Po rozmowie przyszedł czas na autografy, nasz marzyciel dostał też  piłkę, którą dodatkowo podpisał Robert. To oczywiście nie jedyna rzecz z autografem, Kuba był bardzo dobrze przygotowany.

Dodatkowym atutem była możliwość spotkania innych reprezentantów kadry. Akurat w tym hotelu zbierali się przed treningami i meczami.

Dziękujemy pięknie Kubie za takie marzenie. To było też dla nas marzenie pełne emocji. Mamy nadzieję, że po spojrzeniu na piłkę uśmiech będzie często wracał. 

Relacja:

Kacper B.