Piotrek przebywa w najciekawszej części Centrum Zdrowia Dziecka, w białym pawilonie
tuż pod samym lasem. Gdyby tam postawić parę palm i basen można by prawie pomyśleć,
że to hotel. Czekał na nas siedząc na łóżku i krytycznie kontemplując szpitalną kolację
stojącą na stoliku. Piotrek jest smakoszem, sam od dawna gotuje i podziwia Wojciecha
Amaro, tak więc
Wie, czym jest dobra kuchnia i ma wysokie wymagania. To jedne z tematów o których
potrafi mówić bez końca, a oczy same mu się świecą.
 
Jego drugą wielką pasją (a tak właściwie może i pierwszą) jest gra na gitarze akustycznej,
którą ćwiczy już od czterech lat. I całkiem nieźle sobie radzi, gdyż potrafi grać przeboje
swoich ulubionych zespołów! Uwielbia muzykę (poza heavy metalem i muzyką klasyczną)
J Fascynuje go też biologia i wszystko związane z ciałem człowieka i medycyną. Jest to

dziedzina, która potrafi go pochłonąć całkowicie i ciągle odkrywa w niej nowe fascynujące
aspekty. No i oczywiście kocha też historię i wszystkie książki związane z okresem II
Wojny Światowej i Powstaniem Warszawskim. Jak na osobę w tak młodym wieku ma
bardzo szeroki i dobrze rozwinięty krąg zainteresowań!
 
Zapytany o swoje największe marzenie Piotrek przyznał, że musi się jeszcze chwilę
zastanowić. Waha się między zagraniem w odcinku Korony Królów, wyjazdem do Rzymu
lub aparatem Polaroid. A każde z tych marzeń brzmi fantastycznie!

Piotrek podszedł do kwestii określenia swojego marzenia niezwykle sumiennie i skrupulatnie. Rozważył za i przeciw każdej potencjalnie go interesującej opcji.

Miał różne pomysły na różnych etapach swoich przemyśleń, ale spokojnie wyczekiwał, tylko po to, żeby mieć pewność, że to, na co się zdecyduje będzie naprawdę wyjątkowe. A, że ma liczne i rozbudowane zainteresowania: gra na gitarze akustycznej, kocha muzykę, świetnie gotuje, jest miłośnikiem książek historycznych i pasjonuje się wszystkim związanym z biologią i medycyną, to nic dziwnego, że nie tak łatwo mu było się zdecydować. Przechodziło mu przez głowę wiele marzeń: od zjedzenia kolacji w Atelier Amaro, poprzez zagranie w ulubionym serialu lub podłożenie głosu do dubbingu filmu, który potem byłby pokazywany w kinach i można bezsprzecznie stwierdzić, że wszystkie te pomysły są oryginalne i na pewno świetnie by się je realizowało. Jednak Piotrek chciał czegoś więcej. Chciał czegoś co byłoby niezapomniane, dawałoby wrażenia, które na zawsze wyryłyby się w jego pamięci i jednocześnie coś, co ciężko byłoby mu spełnić samemu, bo na castingi do filmów i do dubbingów zawsze można pójść i jest szansa, że się dostanie. Koniec końców, zdecydował, że jego największym marzeniem jest wyjazd do Rzymu i spotkanie z Papieżem Franciszkiem. I to jest, jak sam to ujął: "już oficjalne zdanie".

Teraz pozostaje mu tylko wybranie, co by jeszcze w Rzymie chciał zobaczyć!