Czaruś czekał na spełnienie swojego marzenia długie cztery lata. Niestety pandemia pokrzyżowała nasze plany, ale ostatecznie udało nam się zorganizować wyjazd do krainy jego ulubionej postaci z bajek- Myszki Mickey.
Do Francji dolecieliśmy w piątek przed południem. Nie traciliśmy ani chwili i już tego samego dnia rozpoczęliśmy zwiedzanie parku. Wycieczkę rozpoczęliśmy od Campusu Avengers, gdzie spotkaliśmy Thora, Lokiego, Czarną Wdowę, a nawet Spider Mana, z którym odbyliśmy osobiste spotkanie. Czarek był zafascynowany. Zrobił sobie zdjęcia z bohaterem, a nawet wziął od niego autograf. Największym zaskoczeniem była jedna z atrakcji, która okazała się niesamowicie szybką kolejką pneumatyczną. Czarek stwierdził, że trochę się bał, ale jest odważny ;) Po wyjściu uśmiech nie schodził mu z twarzy. Następnie udało nam się dotrzeć na spektakl, w którym mogliśmy podziwiać postaci z Króla Lwa, Pięknej i Bestii, Krainy Lodu, Kopciuszka oraz Lampy Alladyna. Wieczorem, po kolacji udaliśmy się na pokaz iluminacji i fajerwerków. To było niezwykle magiczne i przejmujące doświadczenie!
Kolejny dzień rozpoczęliśmy o świcie. Zaraz po pysznym śniadaniu udaliśmy się do parku. Zaczęliśmy od uroczej karuzeli z koniami i karocami. Kolejnym punktem była karuzela z popularnymi filiżankami. Tak bardzo spodobała się Czarkowi, że jeździliśmy nią aż trzykrotnie. Pełni ekscytacji zaliczyliśmy kolejne przejażdżki, by w południe udać się na paradę postaci z bajek. Czarek mógł tańczyć pośród Myszki Mickey, Minnie, kaczora Donalda, Pluto, Roszpunki, Tiany, Piotrusia Pana i wielu innych. Kilka postaci przybiło z Czarkiem piątkę, a nawet udało się przytulić niektóre postaci. Dalszy dzień upłynął nam na zwiedzaniu parku. W końcu udało się także zajrzeć do domu ukochanej Myszki Mickey, z którą Czarek zrobił zdjęcia oraz poprosił o autograf. Kolejną postacią, którą udało nam się spotkać był przerażający Darth Wader. Po południu ponownie udaliśmy się na paradę postaci z bajek. To był niezwykle ekscytujący dzień!
Niedziela także obfitowała w atrakcje. Po śniadaniu ze łzami w oczach wręczyłam Czarkowi dyplom spełnionego marzenia. Następnie udaliśmy się do sąsiedniego parku Walt Disney Studios, gdzie mogliśmy się bawić na kolejkach tematycznie związanych z bajkami Pixara. Czarek był zachwycony przejażdżką z Nemo, Zygzakiem i Złomkiem oraz bohaterami z Toy Story. Na koniec zostawiliśmy sobie przyjemność jaką dają zakupy. Czaruś na pamiątkę wybrał sobie figurki z Myszką Mickey oraz jej przyjaciółmi, a także pluszaka kaczora Donalda. Po południu zmęczeni, ale szczęśliwi udaliśmy się na samolot. Po przylocie pożegnaliśmy się, a po uściskach powtórzyłam Czarkowi najważniejsze zadanie, jakie przed nim stoi: NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ!
Składamy serdeczne podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do wyczarowania tylu uśmiechów na twarzy Czarusia i spełnienia jego największego marzenia.