Moim marzeniem jest:

Wyjazd na Cypr – nurkowanie, zwiedzanie jaskiń, relaks

Maciek, 18 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

spotkanie - poznanie marzenia

2019-11-03

Aktualizacja z dnia 25.10.2020 r.:

Jesteśmy z Maciejem w ciągłym kontakcie i dołożymy wszelkich starań, by jego marzenie się spełniło, jak tylko będzie to możliwe.
Najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo naszych Marzycieli. 
W dalszym ciągu liczymy również na Państwa wsparcie w realizacji tego marzenia. 
 

Idąc na spotkanie, miałyśmy nadzieję, że ta szara, listopadowa, deszczowa pogoda, nie wpłynie negatywnie na samopoczucie naszego Marzyciela i będzie chciał podzielić się z nami informacją o swoim marzeniu. Od naszego ostatniego spotkania upłynęło trochę czasu, ale tym razem już nic nie miało stanąć nam na przeszkodzie, żeby dowiedzieć się o czym marzy Maciek.

Miałyśmy dobre przeczucia. Na początku chłopiec zrelacjonował nam, co się działo u niego przez tych ostatnich kilka miesięcy. Opowiadał o powrocie do szkoły, o swoim ostatnim wyjeździe z rówieśnikami, którzy podobnie jak on, musieli przejść poważne leczenie w związku z chorobą. Z chęcią posłuchałybyśmy wielu innych historii, ale przede wszystkim nie mogłyśmy się doczekać, żeby usłyszeć odpowiedź Maćka na najważniejsze pytanie tego dnia: Jakie jest Twoje marzenie?

Maciek nieśmiało zaczął od tego, że chciałyby wyjechać w jakieś miejsce, gdzie jest ciepło. Po naszym ostatnim spotkaniu wiedział, że jesteśmy w stanie spełnić takie marzenie, ale w granicach Europy, dlatego z niecierpliwością czekałyśmy, jaki kierunek wskaże. Przez myśl przebiegła nam Hiszpania, Grecja….

Maciej marzy natomiast o wyjeździe na Cypr – jednej z najpiękniejszych wysp Morza Śródziemnego. Taka wycieczka byłaby dla naszego Marzyciela okazją do zregenerowania sił i spędzenia czasu na samych przyjemnościach, których ostatnio mu brakowało. Maciej, co już wiemy od pierwszego spotkania, uwielbia aktywność w wodzie i bardzo chciałby spróbować nurkowania w Morzu Śródziemnym. Podczas wyjazdu na Cypr chciałby również pozwiedzać, zobaczyć na żywo Jaskinie Cyklopa i inne cuda natury, które do tej pory miał okazję podziwiać jedynie na zdjęciach. Może udałoby się ruszyć też w rejs statkiem? Na pewno nie spędziłby całego dnia na plaży, gotowy na nowe wyzwania i aktywności.

W trakcie opowiadania przez Maćka o swoim marzeniu, miałyśmy wrażenie, że przez chmury przebija się południowe słońce i zamiast deszczu, słyszymy szum fal. Myślę, że podobnie będzie ze spełnieniem marzenia Maćka, kiedy to pozytywne emocje związane z wyjazdem wyprą wszelkie smutne wspomnienia.

Maciek chciałby wyjechać, kiedy temperatura na wyspie w dzień osiąga temperaturę ok. 27 stopni Celsjusza. Wierzymy, że do tego czasu uda nam się zebrać niezbędne środki na realizację tego pięknego marzenia.

 

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: 

Karoliną Górską

tel.: 607-182-738,

e-mail: karolina.gorska@mammarzenie.org

lub wpłać dowolną kwotę na konto główne Fundacji

ING 26 1050 1445 1000 0022 7647 0461

tytuł: "Maciek, Szczecin - Wyjazd na Cypr"

pierwsze spotkanie

2019-02-23

Kiedy umawialiśmy się na spotkanie z naszym nowym Marzycielem – piętnastoletnim Maciejem, dowiedzieliśmy się od jego rodziców, że Maciek bardzo lubi grać w gry komputerowe, rozpoczął trening MMA, a wolny czas spędzał z kolegami na wycieczkach rowerowych. Nie mogłyśmy się doczekać naszego pierwszego spotkania, żeby poznać chłopca o tak ciekawych zainteresowaniach.

Udało się nam umówić w ostatni weekend lutego, w szpitalu w Szczecinie. Maciej, mimo osłabienia, starał się odpowiadać na pytania i podtrzymywać z nami rozmowę. Widać było jednak, że coś go smuci. Wszystko się wyjaśniło, podczas rozmowy o marzeniach. Okazało się, że Maciej chciałby wyjechać do jednego z największych parków wodnych. Problem w tym, że ten konkretny park wodny znajduje się on w Dubaju, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a nasza Fundacja spełnia marzenia w granicach Europy, o czym Maciek dowiedział się tuż przed naszym spotkaniem. Ponieważ nie zdawał sobie z tego wcześniej sprawy, nie miał czasu by spokojnie przemyśleć i zastanowić się nad innym marzeniem, które chciałby, żeby nasza Fundacja pomogła mu spełnić. Stąd ten smutek i zmartwienie. Natychmiast uspokoiłyśmy Maćka, że ma czas, żeby podjąć decyzję, że poczekamy, bo zdajemy sobie sprawę, że wśród tylu marzeń, które ma każdy z nas, czasem ciężko się zdecydować, które powinno zająć pierwsze miejsce na naszej liście. Dlatego wspólnie postanowiliśmy, że umówimy się na kolejne spotkanie za jakiś czas. 

spełnienie marzenia

2022-10-11

Mimo, że od rozpoznania marzenia minęło trochę czasu, dokładnie pamiętałam spotkanie z Maćkiem i moment, kiedy opowiadał o swoim marzeniu. Ostatecznie destynacja nieznacznie się zmieniła, ale najważniejsze zostało: czyli ma być nurkowanie, zwiedzanie, trochę relaksu – ma być fajnie.
Czy tak w końcu było? Przekonajcie się sami.


Naszą przygodę rozpoczęliśmy deszczowego, październikowego poranka na lotnisku w Warszawie. Za kilka godzin mieliśmy już podziwiać całkiem inne widoki, grzać się w greckim słońcu i planować kolejne dni wypoczynku w stolicy wyspy. Kos to grecka wyspa położona na Morzu Egejskim, niedaleko wybrzeży Turcji. Z naszej hotelowej plaży, na którą poszliśmy po przyjeździe do hotelu, mieliśmy ją prawie na wyciągnięcie ręki. Morze, plaża i otaczające nas widoki zrobiły na nas ogromne wrażenie. A czekało na nas jeszcze mnóstwo atrakcji.


Następnego dnia zwiedzaliśmy centrum Kos w okolicy portu i starówki. Znajduje się tam wiele historycznych zabytków. W starej części miasta, wśród malowniczych uliczek i zaułków, było pełno knajpek i sklepików. Port, który później zwiedzaliśmy, stanowi ważny punkt nie tylko dla turystów, ale też dla handlarzy. Tętniło tam życie, a atmosfera była wyjątkowa. Musieliśmy oszczędzać jednak siły i trochę odpocząć, bo kolejnego dnia czekała nas samodzielna wycieczka objazdowa.


Ruszyliśmy na zwiedzanie wyspy, zatrzymując się przy pięknych plażach, robiąc sobie zdjęcia w jednym ze słynniejszych punktów widokowych, odwiedzając po drodze pawi park, w którym było równie dużo kotów. Zatrzymaliśmy się też w miasteczku Kefalos, gdzie spacerowaliśmy po zabytkowej starówce. Następnie pojechaliśmy do najwyżej położonej wsi – Zia, skąd roztaczał się przepiękny widok na wyspę. Przed Maciejem zbliżał się jeden z kulminacyjnych punktów naszego wyjazdu – nurkowanie. Emocje towarzyszyły nam od samego rana. Rozpoczęliśmy naszą przygodę w porcie. W trakcie rejsu instruktor tłumaczył zasady i udzielał wszystkich niezbędnych informacji. Z jednej strony nie mogliśmy się już doczekać, z drugiej towarzyszył nam pewien niepokój. Po dopłynięciu na miejsce, mieliśmy pierwsze próby zanurzenia. Lekkie poprawki, ostatnie wskazówki i zanurkowaliśmy. Pod wodą czas jakby się zatrzymał. Maciej podziwiał formacje skalne, karmił ośmiornicę i miał okazję zobaczyć z bliska podwodny świat Morza Egejskiego. Po cały dniu wycieczki, szczęśliwi, ale też zmęczeni wróciliśmy do hotelu. Nurkowanie było niesamowitym przeżyciem i na pewno pozostanie w pamięci Maćka i naszej na długo. Po takiej dawce emocji potrzebowaliśmy dnia na odpoczynek i leniwego spędzania czasu na leżakach, od czasu do czasu mocząc się w basenie. Przed nami zaplanowana była jeszcze jedna atrakcja – rejs statkiem po trzech wyspach, w który ruszyliśmy w przedostatni dzień naszego pobytu. Płynęliśmy wzdłuż pięknych wybrzeży, podziwiając błękitne wody Morza Egejskiego. Na pierwszej wyspie zrobiliśmy przystanek w uroczej zatoczce. Na kolejnej mieliśmy okazję kupić pamiątki i spróbować lokalnego miodu. Przy ostatniej, zrobiliśmy sobie przystanek i mogliśmy, skacząc wprost ze statku, popływać w krystalicznie czystej wodzie. Ostatni dzień przeznaczyliśmy na zakupy i nieśpieszne pożegnanie z wyspą.


To był wspaniały czas dla Macieja, któremu udało się spełnić jego długo wyczekiwane marzenie. Głęboko wierzę w to, że po takiej wycieczce Maciej wrócił do domu z naładowanymi od greckiego słońca bateriami, które wystarczą mu co najmniej do kolejnych wakacji.


Maćku niech wspomnienia z tego fantastycznego wyjazdu, który miałam możliwość z Tobą spędzić, dodaj Ci sił i radości. Cieszę się i jesteśmy ogromnie wdzięczni za możliwość realizacji marzenia Fundacji DKMS i wsparciu Biura Podróży ITAKA.