W zimny i deszczowy poniedziałkowy wieczór wybrałyśmy się na pierwsze spotkanie z Marcelem, aby poznać jego marzenie. Chłopiec nie mógł się doczekać naszych odwiedzin, a że warunki atmosferyczne znacząco wydłużyły naszą podróż, jego cierpliwość i ciekawość zostały wystawione na poważną próbę. Pomimo tych przeciwności zostałyśmy powitane przez naszego Marzyciela i jego mamę szczerym uśmiechem i serdecznością. Już wtedy poczułyśmy, że będzie to przemiła wizyta. Marcel okazał się bardzo wesołym i otwartym chłopcem.

Na początku spotkania opowiedział nam nieco o swojej pasji, którą jest układanie klocków Lego, i z dumą zaprezentował imponującą kolekcję złożonych przez siebie zestawów klocków oraz zdjęcia z wyjazdu do Legolandu. Od początku spotkania było tyle śmiechu, że lodołamacz był właściwie niepotrzebny, choć oczywiście wręczyłyśmy go Marcelowi. Mały zestaw Lego Ninjago Spinjitzu idealnie wpisał się w jego zainteresowania. Choć okazało się, że zdublowałyśmy posiadane przez Marzyciela klocki, to bardzo ucieszył się z prezentu i ochoczo przystąpił do ich składania. Trzeba przyznać, że ma do tego prawdziwy talent. Mimo naszego zaangażowania przy tworzeniu wybranych elementów z klocków, tempo Marcela w pokonywaniu kolejnych kroków instrukcji rozłożyło nas na łopatki.

Kiedy Marzyciel stwierdził, że zestaw jest gotowy, przeszliśmy do rysowania marzenia. Pierwszym i największym marzeniem Marcela okazał się zestaw klocków Lego – zdalnie sterowany pociąg osobowy oraz pociąg towarowy z serii Lego City wraz z systemem torów. 

Po narysowaniu marzenia porozmawialiśmy jeszcze trochę o Power Rangers i innych superbohaterach. Nasz Marzyciel, zainspirowany rozmową, postanowił pożegnać nas w stroju Iron Mana.

Nie możemy się doczekać, kiedy spełnimy marzenie Marcela, bo klocki Lego zajmują w jego życiu bardzo ważne miejsce.

Bardzo staraliśmy się, my wolontariusze i sponsorzy,żeby zdążyć przed Świętami. Tak troszkę zabawić się w Gwiazdora. Udało się. 

Razem z uczniami: Wojtkiem,Tymonem i Oliwierem, ich opiekunką panią Jolantą Kończak i  tatą Wojtka pojechaliśmy do Marcela. Nasz marzyciel,żywiołowy sześciolatek, bardzo się ucieszył. Z rozmachem rozrywał papiery, głośno komentował wszystko co dostał: konsolę ps4 pro, 2 pady, 2 move, kamerę i gogle VR. No i oczywiście gry o których wspomniał podczas drugiego spotkania. Tymon razem z Marcelem przenieśli wszystko do dziecięcego pokoju i tam ,po kolei, wszystko zamontowali. Tymon z dużą cierpliwością objaśniał i pokazywał małemu koledze, a także jego mamie:co, gdzie i po co. Radości Marcela nie było końca. Opowiadał nam kogo zaprosi do gry, bo takie zabawy razem z kolegami są ciekawsze, zabawniejsze. Marcelu, życzymy Ci dobrej zabawy!

Dziękuję wszystkim sponsorom:

- społeczności Szkoły Podstawowej da Vinci w Poznaniu.

- członkom Seat Toledo Klub i jego przyjaciołom,

- członkom klubów Honda Accord,

- tacie Wojtka,który nas wszystkich szybko i bezpiecznie zawiózł do Marcela. I przywiózł z powrotem do domu.