Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2019-09-24
Późne środowe popołudnie, wchodzimy na zabrzański oddział onkologiczny, aby poznać Artura, 8-letniego marzyciela. Wiedzieliśmy, że będzie to intrygujące poznanie, ale jak się okazuje na pewne sytuacje nie można się przygotować…
Po chwili podbiega do nas roześmiany chłopak z tatuażem 3D, z henny, przedstawiającym skorpiona i krzyczy "Chcę jechać do Grecji". Identyfikujemy w nim Artura, który jak widać już jest zdecydowany, przynajmniej takie sprawia wrażenie. Wręczamy więc lodołamacz i w celu doprecyzowania celu podróży zaczynamy drążyć temat. Po chwili rozmowy wybiegającej na różne tematy, nie tylko greckie, okazało się, że do głowy Arturowi wpada kolejny cel podróży – Rzym. Chwilę później, obiektem planów jest już skosztowanie różnych dań świata, "zostanie żołnierzem" i inne… Tak, nasz marzyciel to prawdziwy wulkan pomysłów, tysiąc różnych tematów zostało poruszonych na naszym spotkaniu, a jedną z lekcji dla nas wyniesionych z rozmowy jest na przykład fakt, że gra w grzybobranie występuję również w wersji z Kubusiem Puchatkiem – wolontariusz uczy się całe życie…
Postanowiliśmy, że damy Arturkowi jeszcze trochę czasu, aby mógł zdecydować się na to jedno jedyne marzenie.
spotkanie - poznanie marzenia
2019-10-18
W trakcie drugiego spotkania, już na wstępie okazało się, że Artur przemyślał sprawę i był już całkowicie zdecydowany, że jego największym marzeniem jest spędzić dzień w lotniczej jednostce wojskowej a w szczególnosci z lotem helikopterem! W trakcie rozmowy, dowiedzieliśmy się, że to chłopiec interesuje się bronią, statkami powietrznymi a chciałby marzenie z tej kategorii dlatego, że kiedyś jego Tato był w wojsku. Widać było największy uśmiech na jego twarzy, kiedy rozmawiał o tym temacie, choć później rozmawialiśmy jeszcze o innych jego marzeniach takich jak wyjazd do Afryki czy laptop.
Artur, będziemy w takim razie robić wszystko co w naszej mocy, aby spełnić Twoje marzenie! :) A tymczasem, bądź pilnym pacjentem, szybko zdrowiej i nabieraj sił :)
spełnienie marzenia
2021-10-07
Artur, otwarty i bystry dziesięciolatek, aby spełnić swoje marzenie wyruszył razem z Tatą w podróż do Gdyni. To właśnie tam na zaproszenie 43. "Oksywskiej" Bazy Lotnictwa Morskiego im. kmdr. por. pil. Edwarda Stanisława Szystowskiego w Gdyni-Babich Dołach miał spędzić jeden dzień w jednostce wojskowej. Chłopiec od samego rana nie mógł doczekać się momentu przekroczenia wojskowej bramy i przywitania z żołnierzami. Spotkałam się z nim i z jego tatą o 8:00 pod hotelem – Artur w mundurze Zucha i z własnym pistoletem, był w pełni gotowy spełnić swoje największe marzenie!
Bez problemu trafiliśmy do Klubu 43. Bazy Lotnictwa Morskiego, gdzie Pan Kmdr. pil. Waldemar Orliński przywitał Artura i wręczył Mu przepięknego wojskowego misia, spersonalizowaną koszulkę oraz gadżety. Po części oficjalnej nastąpił kulminacyjny moment spełnienia marzenia, moment, o którym Artur mówił, że był najfajniejszy i dostarczył Mu najwięcej radości. Otóż pasją chłopca jest lotnictwo – szczególnie śmigłowce i wojskowe samoloty z czasów II wojny światowej. W przyszłości chłopak chce zostać pilotem i/lub założyć prywatną linię lotniczą! Nie trudno więc zgadnąć, że owym momentem kulminacyjnym był czterdziestominutowy przelot wojskowym samolotem - M28B Bryza - nad Zatoką Gdańską, Półwyspem Helskim i wybrzeżem! Pan Kmdr Andrzej Szczotka był dowódcą załogi, która zrealizowała lot, a z którego rąk Artur otrzymał po skończonym locie pamiątkowy certyfikat. Artur był zachwycony. I przepięknymi widokami, i lotem, i samolotem, a kiedy ten wylądował oznajmił, że dla niego to był „full relaks” i chciałby jeszcze polatać. W czasie lotu mógł usiąść między Pilotów i z bliska obserwować ich pracę.
Co prawda, lot samolotem dostarczył Marzycielowi ogrom emocji, ale to przecież jeszcze nie koniec atrakcji, które zorganizowali dla Artura Żołnierze. Chłopiec mógł poznać z bliska pracę służb ruchu lotniczego, goszcząc na wieży portu lotniczego 43. Bazy Lotnictwa Morskiego (bardzo dziękujemy za przelatujący helikopter nisko nad pasem!), a następnie zobaczyć sprzęt lotniskowej straży pożarnej. Panowie strażacy pozwoli Mu nawet gasić niewidoczny pożar! Następnie chłopiec mógł zobaczyć śmigłowce i samoloty eksploatowane przez lotników morskich. Ogromną atrakcją okazał się także pokaz baterii przeciwlotniczej, gdzie Artur spędził bardzo dużo czasu. Miał okazję nakierowywać działo, zobaczyć, jak śpią żołnierze podczas poligonu, a także porozmawiać przez wojskowe radio. Zmęczony, choć jeszcze pełen energii, Artur udał się na obiad w nietypowy sposób – na pace żołnierskiego samochodu. Na zakończenie wizyty i tego pięknego dnia Klub 43. BLotM zorganizował kolejną niespodziankę - zwiedzanie Okrętu Muzeum Błyskawica! Serdecznie dziękujemy Zastępcy dowódcy ORP "Błyskawica" Panu Kmdr ppor. Markowi Mielnikowi za przepiękną pamiątkę – zdjęcia samolotów, które Artur obiecał powiesić w swoim pokoju.
Marzenie Artura, tak jak sam chłopiec, było niezwykłe. A sposób jego realizacji na zawsze pozostanie w naszych sercach. Serdecznie dziękujemy za otwartość, życzliwość, zaangażowanie i przygotowanie tego dnia w 101%. Dziękujemy za opiekę nad naszym Marzycielem i Państwa radość. Spełnienie marzenia to magiczny moment i jestem pewna, że ta magia pozostanie z Arturem na bardzo długo, może nawet na całe życie. Serdecznie, z całego serca dziękujemy!:
Kłaniamy się nisko!
Gorące podziękowania kierujemy także w stronę Pana st. mar. Daniela Kampy, bez którego, jesteśmy przekonani, marzenie Artura nie spełniłoby się. Dziękujemy za zaangażowanie, pokazanie nam, że wojsko i żołnierze „wychodzą” do ludzi i nie są im obce pojęcia empatyczności, szczególnie na marzenia chorych dzieci. Dziękujemy za inicjatywę, za przygotowanie tak ważnego wydarzenia dla Artura i za podarowaną dobroć, która jesteśmy pewni wróci do Pana ze zdwojoną, a nawet potrojoną siłą. Tego Panu życzymy! Dziękujemy!
Arturze – już teraz wiesz, że marzenia naprawdę się spełniają i że mają ogromną moc. Nie przestawaj marzyć i nie przestawaj spełniać swoich, kolejnych marzeń. Mocno trzymamy kciuki za marzenie o wyjeździe do Afryki i zostaniu w przyszłości pilotem. Pamiętaj, że możesz wszystko! Dziękuję, że mogłam poznać Ciebie i Twojego Tatę. Wszystkiego dobrego!
---
Dziękujemy także Pani Magdalenie i Panu Andrzejowi oraz ich gościom weselnym, dzięki którym mogliśmy pokryć koszty tej wspaniałej przygody.