Moim marzeniem jest:

Odtwarzacz DVD

Piotrek, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2005-06-21

Piotrusia odwiedziłyśmy na oddziale dziecięcego szpitala w Poznaniu, gdzie przebywał w towarzystwie Taty. Zaraz po przybyciu przekazałyśmy mu dużą paczkę z lodołamaczem, czyli zdalnie sterowanym jeepem. Piotruś posługując się tylko lewą ręką - prawą miał podłączoną do dializatora, błyskawicznie zaczął odpakowywać prezent. "Coś na kółkach" mruknął zadowolony i po chwili sprawmie posługując się pilotem testował pojazd. Gdy zatrzymał samochód wykorzystałyśmy moment by zapytać Piotra o jego największe marzenia.

Pomimo chwilowej "jednoręczności" Piotruś narysował swoje marzenia; jako pierwsze laptop z DVD, drugie to wyjazd do Paryża z siostrą Moniką i rodzicami w ściśle określonym celu - by zdobyć wieżę Eiffla.

Następnie ponownie został uruchomiony jeep i zabawa zaczęła się na całego. Piotr tylko lewą ręką (a nie jest mańkutem) sterował po mistrzowsku pojazdem. Czasami, w ramach jazdy próbnej testował zderzaki, wykorzystując w tym celu sprzęt szpitalny rozstawiony na kółkach w różnych miejscach pokoju, ale pokonując wymyślone przez wolontariuszki trasy radził sobie świetnie.

W przerwach w zabawie poznałyśmy bliżej naszego Marzyciela. Wiemy, że uwielbia samochody i ma ich mnóstwo w domu, że jest fanem klocków lego i puzzli (wg zeznań Taty najtrudniejsze łamigówki rozwiązuje do skutku),że uwielbia oglądać bajki, i oczywiście jest zafascynowany pewną sławną wieżą w Paryżu. Czas spędzony radośnie, w miłej atmosferze minął bardzo szybko, ale na szczęście to nie koniec naszej wspólnej przygody.

spełnienie marzenia

2005-09-26

Kiedy w poniedziałek przyszliśmy do Piotrka do szpitala, nic o tym nie wiedział, więc był zaskoczony. Rodzice obiecali nie zepsuć niespodzianki... Kiedy weszliśmy do pokoju, gdzie był Piotruś, zastaliiśmy go jak zwykle przed telewizorem, gdyż jego ulubionym zajęciem jest oglądanie bajek. Stad to marzenie... :)

Musieliśmy czekać aż Piotrek przejdzie serię badań kontrolnych, dopiero wtedy powiedzieliśmy że mamy dla niego niespodziankę. Oczy mu się zaświeciły i jeszcze dodatkowo zaokrągliły, gdy powiedzieliśmy że zabieramy go do kina. Nigdy wcześniej nie był w kinie, także pomysł ten (made by Hania) był strzałem w dziesiątkę.

Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Multikina, gdzie Piotrek wybrał bajkę (Szeregowiec Dolot). Kupiliśmy jeszcze lody, popcorn, coca-colę i masę innych kalorycznych rzeczy, i z tym ekwipunkiem małego kinomana weszliśmy na salę. Piotrek nie mógł mi uwierzyć, że tak dużych sal jest jeszcze siedem w tym samym budynku.

Rozsiedliśmy się, później obejrzeliśmy stosunkowo śmieszny film i po wyjściu usiedliśmy w "poczekalni" w kinie, gdzie wręczyliśmy Piotruś przenośny odtwarzacz DVD (z pilotem!!), który naprawdę mu się niesamowicie spodobał. Poza samym odtwarzaczem wręczliśmy mu całe mnóstwo filmów i bajek, które przynieśli nasi wolontariusze (dziękujemy).

Wypróbował więc urządzenie, włączając Sindbada. Oczywiście kosztowało nas nie lada wysiłku, namówienie go, aby obejrzał bajkę później:) Później jeszcze wręczyliśmy mu dyplom, a jeszcze później, ku nieszczególnemu zachwytowi pracowników kina, zaczęłam się z Patrykiem gonić po korytarzu (nie szczędząc pisków). Po wyczerpującym pościgu przyszedł czas na "do widzenia". Piotrek pożegnał się z nami przed samochodem, ale ponieważ nie jest zbyt wylewny, niemałym wysiłkiem, całusa musiałam UKRAŚĆ.