Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2019-06-23
W niedzielę wczesnym popołudniem udaliśmy się na spotkanie uzbrojeni w balony Fundacji oraz prezent na miły początek, którym był zestaw do zabaw ciastoliną. Początkowo Natalia była nieśmiała pomimo zachęt sióstr oraz mamy, ale nowa zabawka skutecznie przełamała lody i za chwilę Natalia już wyczarowywała różne formy i kształty z kolorowej masy.
Zaczęliśmy ją powoli zagadywać, a nie było to łatwe, ponieważ zabawka mocno ją pochłonęła. My jednak nie zrażeni, wypytywaliśmy ją o to co lubi (oczywiście poza ciastoliną), czym się interesuje i czy może marzenie jest już gotowe.
Nasza mała Marzycielka lubi kwiaty. Jej rączkę zdobiły czerwone kwiaty, ponieważ z rana zanim się spotkaliśmy, Natalia była na pikniku, gdzie wykonano jej tę ozdobę. Ulubionym przedmiotem do nauki jest język polski, ale poza czytaniem bajek, Natalia, jak chyba każda osóbka w jej wieku, uwielbia je oglądać. I jest taką fanką i pochłaniaczką bajek, że nawet nie była nam w stanie wymienić swojej ulubionej. Dowiedzieliśmy się jedynie, że nie przepada za „Psim patrolem”.
I tu nas ciut zaskoczyła, bo po rozmowie przed spotkaniem z Panią Pielęgniarką, byliśmy przygotowani na to, jakie będzie marzenie Natalii. I faktycznie już na spotkaniu, nie miała ona problemu z przedstawieniem nam swojego marzenia. Okazał się nim piesek rasy Maltańczyk. Oczywiście zdając sobie sprawę ile obowiązków niesie ze sobą opieka nad żywym stworzeniem, uzyskaliśmy od Natalii, mamy oraz sióstr zapewnienie, że marzenie jest przemyślane, przedyskutowane w domu i gdy marzenie zostanie spełnione, piesek zostanie otoczony należytą opieką i nie okaże się chwilową zachcianką.
Bardzo nam się spodobało to dość nietypowe marzenie i natychmiast będziemy działać, by Natalia jak najszybciej mogła się cieszyć i bawić z nowym przyjacielem oraz zapewnić ją, że marzenia się spełniają.
Na razie została zabawa ciastoliną. Choć Natalia bardzo chętnie się bawiła z nami, to jednak emocje naszego spotkania ją zmęczyły i pożegnaliśmy się, aby mogła ochłonąć i odpocząć. A my działamy!
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Przemysław Puzoń
tel.: 664-601-746
e-mail: szczecin@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2019-09-13
Marzeniem Natalii był piesek rasy maltańczyk. Gdy udało nam się znaleźć hodowlę, gdzie były szczeniaki tej rasy, akurat Natalia była w szpitalu. Piesek więc kilka dni przebywał u mnie w domu, czekając na swoją nową panią. Na szczęście długo to nie trwało i w tajemnicy przed Natalią wraz z jej siostrą oraz z jej fizjoterapeutą, mogliśmy się przygotować do spełnienia jej marzenia.
Kupiliśmy zapas karmy, a od siostry Natalii wiedziałem, że mała była tak niecierpliwa, że z własnego kieszonkowego kupiła psiakowi wyprawkę do domu.
Przyjechaliśmy. Pan fizjoterapeuta podstępem wyciągnął Natalię na zewnątrz, a my wtedy weszliśmy z psiakiem, który miał pierwszą okazję zaznajomić się ze swoim nowym domem. A że Lucky (takie imię dała mu Natalia) jest bardzo towarzyskim i ciekawskim psem, to natychmiast zaczął myszkować po mieszkaniu.
Aż w końcu wróciła Natalia i była mocno zaskoczona, że poza jej rodziną, nagle w domu pojawili się wolontariusze oraz jej upragniony pies. Widać było że jest w sporym szoku i chyba trochę ją przytłoczyła cała feta, bo nagle tak dużo ludzi zaczęło się nią interesować, a do tego jeszcze piesek skaczący obok. Stwierdziliśmy, że damy jej jednak czas na oswojenie się z sytuacją, bo była wyraźnie zestresowana całą sytuacją.
Ale już po godzinie, gdy w domu zrobiło się luźniej, emocje opadły, siostra przysłał mi zdjęcia Natalki z psiakiem na kolanach. Zaś po kilku dniach mogliśmy do niej wrócić i zrobić zdjęcia z psiakiem i dyplomem spełnionego marzenia oraz przekonać się jak ładnie Natalka dba o swojego pupila i odpowiedzialnie się nim zajmuje. Na pewno zyskała wiernego przyjaciela oraz przekonała się, że marzenia się spełniają!