Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Legolandu

Piotr, 10 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-05-28

Wtorek. Deszczowy wtorek. Bardzo wyczerpujący wtorek. Daleka trasa. Nie było lekko, ale mimo to, ciekawość poznania nowego 8-letniego Marzyciela przezwyciężyła wszystkie trudy tego dnia. Z tą motywacją, wyposażyłyśmy się w największy uśmiech i dobre nastawienie, a następnie wybrałyśmy w drogę. I tak zawitałyśmy do Piotrka. Krótko mówiąc: było warto!

Już od progu nie było wątpliwości, że mamy do czynienia z bardzo barwną rodziną. Naturalnie, największą gwiazdą był blondwłosy Piotrek. To on nam miał tego dnia zdradzić, co jest jego największym marzeniem, czego przecież byłyśmy tak ciekawe. Nim to miało jednak nastąpić, za cel sobie postawiliśmy ułożenie wieloelementowych puzzli, które nasz bohater dostał jako lodołamacz – nie było to łatwe zadanie. Mimo to, każda kolejna pasująca część układanki przybliżała nas do finału tego wieczoru. Ach, o tym jak puzzle potrafią być integrujące przekonałyśmy się właśnie tego dnia. Udział Piotrka i jego starszej siostry Darii był tu nieoceniony, a wręcz niezbędny. Ułożenie obrazka zdecydowanie było właśnie ich zasługą. Niekwestionowanie zgrany duet… …i apropos marzenia, Piotrek wyjawił, że Daria jest nierozłączną częścią w jego realizacji. Nierozłączną, niczym puzzle, jakie przed momentem nas zajmowały. Daria ma prawdziwe szczęście mieć takiego brata, bo jego marzeniem jest… wyjazd do Legolandu!

Piotrek, jako ogromny fan klocków Lego, odnajdzie się tam i będzie na pewno w swoim świecie! Legoland bowiem to prawdziwy raj dla sympatyków klocków. Pozostaje więc spełnić to marzenie prędko i życzyć fantastycznej zabawy tej wspanialej dwójce.

spełnienie marzenia

2022-08-05

Po wielu miesiącach, a nawet latach w końcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień! Pięciu Marzycieli z różnych miast Polski, wraz ze swoimi najbliższymi, wyruszyło w podróż, aby spełnić swoje największe marzenie i spędzić fantastyczny czas w Legolandzie w Danii. Dla czwórki bohaterów miejscem startu była Warszawa, Gabryś ze swoją ekipą wyruszył samolotem z Poznania. Wszyscy Marzycieli spotkali się i poznali w uroczym Billund.
 Pierwsze wspólne chwile spędzone w hotelowym holu to było zapoznanie i próba zapamiętania imion wszystkich uczestników wyprawy. Wcale nie było to takie proste, gdyż nasza ekipa składała się aż z 16 osób! Pod wieczór wyruszyliśmy na spacer do tajemniczej Lalandii, oddalonej od naszego hotelu o jakieś 15 minut marszu. Trudno określić Lalandię jednym słowem - trzeba to samemu zobaczyć, dlatego nie zdradzimy zbyt wielu szczegółów, aby zostawić to miejsce trochę tajemniczym dla tych, którzy sami tu może kiedyś trafią. Ostatniego dnia naszego pobytu wróciliśmy tu jeszcze ze specjalną misją. Następnego dnia zaraz po śniadaniu, pełni ekscytacji ruszyliśmy na podbój przygodom! Jeszcze tylko wspólne zdjęcie przed brama wejściową i...JESTEŚMY w wymarzonym miejscu, gdzie królują klocki!! W punkcie informacji dostaliśmy specjalne opaski, które uprawniały do korzystania z dostępnych atrakcji bez konieczności czekania w długich kolejkach - dzięki temu otaczający nas zewsząd tłum nie był tak straszny.
I tak dwa dni spędziliśmy na odkrywaniu Legolandu, przełamywaniu swoich leków i przede wszystkim na spełnianiu marzeń. Odważni pędzili na rollercoasterach, latali jak orzeł, odwiedzili dom strachów, przeżyli niezapomniane chwile i widzieli poruszające efekty w Lego Movie, walczyli z użyciem armatek wodnych na statkach pirackich, pływali canoe czy w wielkiej, kręcącej się "oponie", brali udział w akcji gaszenia pożaru, ścigając się z innymi strażackimi wozami. Każdy odkrywał Legoland w swoim tempie, a jeżeli jakaś atrakcja wywołała burzę endorfin - nie było problemu, aby raz jeszcze je przeżyć. Przez dwa dni zwiedziliśmy Legoland wzdłuż i wszerz i doświadczyliśmy wspólnie niezapomnianych wrażeń. 
 
W ostatni wieczór urządziliśmy małe przyjęcie dla wielkich Marzycieli. Dzięki uprzejmości hotelu mieliśmy na wyłączność salę, gdzie każdemu z naszych marzycieli wręczyliśmy Dyplom Spełnionego Marzenia. Dla pewności przed odczytaniem laudacji padło pytanie, czy marzenie faktycznie zostało spełnione. I w odpowiedzi, z uśmiechem i przeogromną radością Kuba, Piotr, Gabryś, Michał i Jakub stanowczo wypowiedzieli TAK!
 Ostatniego dnia na Marzycieli czekała dodatkowa atrakcja, która mamy nadzieję będzie również wyjątkową pamiątką. Raz jeszcze udaliśmy się do Lalandii, aby spędzić ten dzień w... aquaparku! Jaki to był wspaniały, radosny czas!
 
Przygody i emocje pozostaną z nami na zawsze i będą przypominały o wyjątkowym czasie, spędzonym w tak fantastycznym gronie Marzycieli.
Bardzo dziękujemy, że mogliśmy spełnić Wasze wyjątkowe marzenie, celebrować i świetnie się razem bawić!
W szczególności dziękujemy sponsorom, bo to za ich sprawą mogliśmy wywołać takie emocje!
 
W marzeniach tkwi wielka siła!