Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2019-05-27
Dzisiejszego dnia wybrałyśmy sie z Pamelą do naszego nowego marzyciela Piotrusia, którego znałyśmy już z naszych poprzednich wizyt na oddziale. Do tej pory Piotrek był bardzo skryty i nie do końca chciał z nami rozmawiać. Tego dnia jednak zobaczyłyśmy go tuż po wejściu na oddział, jadącego w naszą stronę na pięknym różowym samochodziku.
Po przywitaniu się wręczyłyśmy Piotrusiowi prezent jakim był zestaw przeróżnych samochód i znaków. Widziałam, że bardzo mu sie spodobał, mama już wcześniej zdradziła mi, że Piotrek bardzo lubi samochody, a w szczególności ciągniki. W trakcie wspólnej zabawy dowiedziałyśmy się o największym marzeniu Piotrka. Jest nim piesek, a dokładnie Golden Retriever.
Po obejrzeniu zdjęć na internecie Piotrek wskazał nam, że piesek ma być ciemny, ale nie za ciemny - taki ciemniejszy biszkoptowy! Mama potwierdziła, że jak najbardziej wyraża zgodę na nowego domownika. Tego dnia byłyśmy na oddziale do późnego wieczora bo ciężko nam było przerwać wspólną zabawę. Juz nie możemy się doczekać, aż bedziemy mogły spełnić to niesamowite marzenie. Zabieram się do poszukiwań odpowiedniej hodowli i szukania idealnego psiaka dla naszego marzyciela.
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Julia Jakubowska
tel.: 508716843
e-mail: szczecin@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2020-04-01
Piotr od dwóch lat zmaga się z chorobą. W tym trudnym dla niego czasie postanowiliśmy spełnić marzenie chłopca, aby choć na chwilę rozświetlić jego życie. Tym marzeniem okazał się pies.
Dostaliśmy określone kryteria jakie powinno spełniać to szczenię. Musiał być to Golden Retriver, mieć ciemną, ale nie za ciemną sierść i musiał być to piesek. Poszukiwania trwały kilka miesięcy. Okazało się, że hodowla tych psów, której szukaliśmy po całej Polsce, znajdowała się blisko mojej rodzinnej miejscowości. Zarezerwowaliśmy pieska, choć się jeszcze nie urodził. Czekaliśmy na niego dwa miesiące, które bardzo się dla Piotrka dłużyły.
Nadszedł ten dzień, kiedy mogliśmy odebrać Christiano Ronaldo vel Ciapka. Tak dokładnie nazywa się szczenię, zgodnie z rodowodem i życzeniem Marzyciela. Pojechałyśmy samochodem do Słupska, gdzie zostałyśmy bardzo mile przyjęte, dowiedziałyśmy się o jego cechach charakteru, upodobaniach i zaleceniach, jak należy o niego dbać. Wzięłyśmy psa i jego wyprawkę i wyruszyłyśmy w drogę do miejsca zamieszkania Marzyciela. Podróż dla Ciapka była bardzo stresująca. Starałam się jak mogłam pocieszać go, trzymając na własnych kolanach.
Kiedy po dwóch godzinach dotarłyśmy na miejsce, przywitała nas mama Piotra, z którą przez cały czas byłam w kontakcie telefonicznym. Wiedziałam, że nie mogli się nas już doczekać. Przekazałam psa mamie, a sama zabrałam wyprawkę. Piotrek z tatą i siostrą wyszedł przed dom do ogrodu i tam Marzyciel otrzymał pieska do rąk własnych. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia, piesek zapoznawał się z nowym otoczeniem i nowymi właścicielami.
Niestety w związku z pandemią koronawirusa nie mogliśmy sobie pozwolić na zbyt długą wizytę i wspólne przeżywanie tych radosne chwile spełnienia marzenia Piotra. Pożegnaliśmy się z rodziną i wróciliśmy pełni satysfakcji, że mogliśmy uszczęśliwić naszego Marzyciela.
Po spełnieniu marzenia kontaktowaliśmy się z mamą Piotra, aby dowiedzieć się jak wygląda ich życie z nowym członkiem rodziny. Okazało się, że Ciapek troszeczkę dokucza. Piotrek nie odstępuje go na krok, nawet ma swoje legowisko zaraz obok łóżka Piotrka. Nasz Marzyciel jest przeszczęśliwy, a to właśnie po to jesteśmy.
Z całego serca dziękujemy naszym sponsorom: Pani Annie Witek oraz Panu Maciejowi Kurtyce.
To dzięki Państwa szczodrości mogliśmy spełnić marzenia Piotra!