Moim marzeniem jest:

Laptop gamingowy ASUS

Michał, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-05-16

Każdy z nas posiada marzenia, gdzieś w głowie lub sercu. Większe lub mniejsze. Związane z naszymi zainteresowaniami, bądź zupełnie oderwane od rzeczywistości. Aby przekonać się, z jakim marzeniem przyjdzie nam się teraz zmierzyć, wybraliśmy się do naszego nowego podopiecznego- Michała.

U progu drzwi przywitali nas rodzice chłopca, serdecznie zapraszając do środka. Wchodząc do salonu, zastaliśmy naszego Marzyciela bawiącego się klockami. Nie było to dla nas zaskoczeniem, ponieważ podczas rozmowy telefonicznej, tata Michała zdradził nam, że jego syn najbardziej interesuje się lego. Do tego właśnie nawiązywał lodołamacz, który przynieśliśmy w prezencie. Po zapoznaniu się, mogliśmy śmiało stwierdzić, że mamy do czynienia z chłopcem pełnym pozytywnej energii, emanującym ciepłem.

Jak się okazało, Michał pasjonuje się nie tylko klockami lego. Podążając śladami taty, wstąpił do jednostki ochotniczej straży pożarnej. Posiada już swój najprawdziwszy, strażacki mundur! Cudownie jest usłyszeć, że mimo młodego wieku, ma już tak ambitne zainteresowania.

W czasie dalszej rozmowy, przedstawiliśmy zasady funkcjonowania fundacji oraz kategorie marzeń. Spodziewaliśmy się, że marzenie Michała będzie związane z zamiłowaniem do klocków lego, jednak trochę się pomyliliśmy. To, czego pragnie nasz młody podopieczny jest bardzo oryginalnym pomysłem, który podczas rozmowy nawet nie przewinął nam się przez myśl. Chłopiec wyjawił, że jego największym marzeniem jest rejs statkiem pasażerskim. Z racji niecodzienności i niebanalności, życzenie pozytywnie nas zaskoczyło! Uwielbiamy takie wyzwania, ukazują one jak twórczą wyobraźnię mają nasi podopieczni oraz jak bardzo otwarci są na nowe przygody.

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: Żaneta Rączkowska, e-mail: lodz@mammarzenie.org, tel.: 515-642-250   

spotkanie - zmiana marzenia

2020-10-21

Pan Torcik

Jak wiadomo każdy z nas posiada marzenia. Sprawiają one, że świat staje się piękniejszy, a życie przyjemniejsze. Czasami są celem do którego dążymy, a czasami pozostają tylko w naszych głowach. Dziś możemy się śmiało pochwalić tym, że udało nam się poznać marzenie naszego Podopiecznego Michała.  Było to już nasze drugie spotkanie- tym razem za ekranem komputera.

Herbatka zrobiona, więc czas się połączyć. Wszystko poszło sprawnie i już widzimy się z naszym Marzycielem, jego mamą i siostrą. Rozmowa toczy się bardzo przyjemnie. Michał opowiada nam trochę o sobie. Przyznaje, że po szkole lubi jeździć na rowerze i puszczać latawca. Wiemy, że mimo młodego wieku jest też strażakiem i w przyszłości nie chciałby z tego rezygnować.

Razem z wolontariuszką Ewą, która towarzyszy mi podczas spotkania, jednogłośnie możemy stwierdzić, że Michałowi nie brakuje również poczucia humoru. Podczas rozmowy nakłada na swoją twarz filtr, dzięki czemu staje się mówiącym tortem ze świeczkami. Oficjalnie możemy nazwać Michała "Panem Torcikiem", co bardzo podoba się naszemu Marzycielowi!

W końcu przychodzi czas na poznanie marzenia. Michał nieśmiało mówi, że chciałby dostać laptopa, ale nie takiego zwyczajnego. Konkretnie gamingowego z podświetlaną klawiaturą marki ASUS. Marzyciel przyznaje, że jego obecny laptop nie jest zbyt dobry, a nowy przydałby mu się do nauki, zabawy oraz kontaktowania się ze znajomymi.

Dołożymy wszelkich starań, aby marzenie Michała stało się rzeczywistością, a nie tylko wyobrażeniem w głowie!

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia o laptopie gamingowym skontaktuj się z: Żaneta Rączkowska, e-mail: zaneta.raczkowska@mammarzenie.org, tel.: 515-642-250

spełnienie marzenia

2021-04-06

Niespodziewajka!

 

Wtorek, południe, godzina 13:15, czas środkowoeuropejski letni, klimat umiarkowany ciepły przejściowy, w powietrzu wyczuwalna nutka ciepła, na niebie przebiega kilka Cirrostratusów… obiekt niczego nie świadomy…dobra, dobra koniec tych żartów... A tak na serio mamo to Twoja wina! Zaszczepiłaś we mnie zbyt mocno te geograficzne kwestie, a dokładając elementy z moich ostatnich obserwacji/nowego hobby związanego z oglądaniem ID (Investigation Discovery) może wyjść z tego ciekawa historia :D Jakżeby inaczej! Słuchajcie więc…

Dawno, dawno temu, bo był to 6 kwietnia wiec stare czasy... ahh jak ten czas szybko ucieka (Boże, mówię jak moja babcia!), przynajmniej jeszcze pamięć mam dobrą!...

O czym to ja mówiłam?! Ahh tak, tak umówienie wizyty…biorę więc telefon, wstukuję numer i dzwonię. Dryń… dryń..., w słuchawce rozbrzmiewa głos, przedstawiam się i staram się ustalić date realizacji marzenia…

- To może dziś!

- Dziś?! – dopytuję…, a w głowie rozrysowuje plan: okej wtorek, dzisiaj dzień wolny (prócz tego że będę jeść…, jeść… i pewnie jeść), nic nie robię… - A jak najbardziej! – odpowiadam.

Myślę, że to była najszybciej ustalona realizacja, odkąd jestem wolontariuszem, ale jakże prze fajne to uczucie, aż nie mogę się doczekać!

Zostaje tylko jedna kwestia… potrzebuje jeszcze jednego wolontariusza. Z pomocą nadlatuje do mnie Natalia, która chętnie do mnie dołącza. Czuje w kościach, że to będzie świetna realizacja! Powiem Wam w tajemnicy, że chyba mam dar, serioo… przewiduje rzeczy! To że realizacja będzie świetna też przewidziałam, więc albo to ja jestem wyjątkowa ;p… albo ja nie wiem…nie no, zdecydowanie to pierwsze ;p

Na zegarach wybija już ten czas! Łączymy się iii... na ekranie rozpromieniony Michał macha nam na powitanie. Wiemy, że niczego się nie spodziewa (no dobra może trochę się spodziewa, bo podpatrzył w samochodzie…), ale mimo to nadal jesteśmy szczęśliwe, że przy nas spełni się jego największe marzenie! Pytamy wiec Michała, czy wie co jest powodem naszej dzisiejszej realizacji i ku naszemu zdziwieniu odpowiada przecząco… pojawia się więc coraz większe światełko w tunelu… a może nie pamięta co tam było w tym samochodzie. Z zadowolonymi minami wraz z Natalią pytamy czy pamięta jakie było jego marzenie… Słuchajcie, nawet nie zdążyłyśmy zadać tego pytania, a znałyśmy już odpowiedź ;p I w tym też momencie widzimy na obrazie wieeelkie pudełko, które zostaje wręczone Michałowi! Aż trudno było mi powstrzymać łzy wzruszenia, które ni stąd, ni zowąd pojawiły się w moich oczach…, ale nie mogę rozpłakać się przecież na realizacji! To szczęśliwy dzień, więc łzy trzeba powstrzymać! Michał z ogromnym zapałem zabiera się za rozpakowywanie prezentu i już za chwile podświetla się czerwona klawiatura… powiem wam efekt wooow!

Coś czuje, że nauka teraz pójdzie w odstawkę, a Fortnite będzie królem dnia i nocy! Aaaaa jak!

Słuchajcie! Nie powiedziałam wam jeszcze jednej ciekawej rzeczy, a bardziej zbiegu okoliczności! Okazało się, że mamy z Michałem psiaki, niby nic dziwnego… duża ilość osób posiada swoje pupile, ale my mamy tej samej rasy, a mianowicie Jack Russell Terrier. I wiecie co w tym wszystkim najlepsze, że mój to chłopiec, a Michała to dziewczynka, więc jak to powiedział Michał

- a może umówią się na randkę? – myślę, że byliby w siódmym niebie, jeśli mogliby się ze sobą pobawić!

 

Michale, dziękujemy Ci, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie! To był niesamowity czas móc spędzić z Tobą tak wspaniałe i pełne radości chwile. Dziękujemy Ci, że dałeś nam możliwość realizacji tego co sprawia Ci największa radość. Niech spełniają się wszystkie marzenia, o których pomyślisz, wykorzystuj je, ile sił i baw się tak by wspomnienia były zawsze z Tobą! W marzeniach tkwi wielka siła!!!

 

Dziękujemy firmie Recman, za pomoc w realizacji marzenia Michała! To dzięki Państwa zaangażowaniu Nasz Marzyciel może cieszyć się swoim laptopem i grać, ile sił. Jesteśmy bardzo wdzięczni! Dziękujemy!