Po raz pierwszy z 16-letnim Wojtkiem spotkałyśmy się w Jego domu późnym środowym popołudniem. Mama chłopca ugościła nas pysznym, słodkim poczęstunkiem, ale Wojtek wydawał się być lekko stremowany. Nie pomogły też nasze zielone balony i szary pluszowy miś, na których widok uśmiechnął się z lekkim zdziwieniem. Z początku Wojtek nie był pewien czy chce zdradzić nam swoje największe marzenie. Opowiedziałyśmy mu więc o tym, że małe dzieci często chcą wcielić się w swoją ulubioną postać, ale Jego rówieśnicy raczej wybierają spotkania z gwiazdami. Chłopiec odparł, że w niedalekim Poznaniu co roku odbywają się targi gier komputerowych, podczas których może spotkać wszystkie osobowości internetowe, których poczynania na bieżąco śledzi na Youtubie. Nie marzył też nigdy o poznaniu żadnej wielkiej gwiazdy sportu, kina czy muzyki. Wojtek najbardziej lubi spędzać czas w świecie wirtualnym; pasjonuje się informatyką i oczywiście z wielką przyjemnością gra na PlayStation. Wyeliminowaliśmy więc także kolejne marzenie – to o podróży. Chłopiec zastanawiał się jeszcze czy mógłby poprosić o coś dla Mamy, ale ta szybko przekonała Go, że marzenie ma być wyłącznie dla Niego. W końcu zdecydował się powiedzieć nam, że oprócz tego, że marzy, żeby już w końcu wyzdrowieć, chciałby jeszcze mieć w domu stacjonarny komputer gamingowy (z pewnymi małymi dodatkami np. podświetlaną na czerwono klawiaturą), z którego pomocą mógłby przenieść się w świat Battle Royale. To marzenie sprawiłoby również małą przyjemność mamie, która mogłaby czasami odłączyć PlayStation od ekranu domowego telewizora :)

Wojtku, bardzo się cieszymy, że mogłyśmy poznać Twoje marzenie i zabieramy się do pracy, by móc je spełnić!

Czasami gdy na coś bardzo czekamy, czas zdaje się płynąć okropnie powoli. Tak było w przypadku Wojtka, który z początku bardzo cierpliwie czekał parę miesięcy na nowe wieści o swoim marzeniu. Aż w końcu, gdy dowiedział się, że wybrany przez niego stacjonarny komputer gamingowy jest już w naszych rękach, raptem wydało mu się, że czas złośliwie zwolnił i dwa dni ciągnęły się w nieskończoność.

Kiedy w niedzielę rano otworzył nam drzwi swojego domu, Wojtek poczuł ogromną ulgę. Gdy wspólnymi siłami wnieśliśmy już wszystkie sprzęty do domu, chłopiec szeroko się uśmiechnął, usiadł i przeczytał treść swojego dyplomu, a także dokładnie obejrzał specjalny voucher-prezent od sklepu elektronicznego, dzięki któremu będzie mógł jeszcze bardziej usprawnić działanie sprzętu podczas grania.

Wojtek powoli otworzył wszystkie kartony i sprawdził ich zawartość, i choć towarzyszył nam podczas słodkiego poczęstunku, marzył już o tym, by uprzątnąć swoje półki z pucharami, ustawić monitor, podłączyc swój nowy komputer i wypróbować jego działanie.

Wojtku, bardzo się cieszymy, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie i mamy nadzieję, że dostarczy Ci ono jeszcze wielu świetnych wrażeń!

Dziękujemy sponsorowi, Lidl Polska, dzięki któremu mogliśmy spełnić marzenie Wojtka.