Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2019-04-02
Z naszym nowym marzycielem Mateuszem spotkaliśmy się w szpitalu, gdzie czekał na nas razem z mamą. Już wcześniej dowiedziałyśmy się, że chłopiec bardzo lubi grać na komputerze i uwielbia wszystko co związane jest z klockami lego. Dlatego dostał od nas na przełamanie lodów książkę o statkach kosmicznych lego Star Wars, z czego bardzo się ucieszył.
Opowiadał jak w wolnym czasie gra na komputerze i podgląda swoich ulubionych youtuberów. Tęskni za szkołą i kolegami, których dopiero co zdążył poznać idąc do pierwszej klasy. Mateusz jak każdy ośmiolatek ma mnóstwo marzeń, od komputerów po różne sprzęty związane z elektroniką i grami. Po dłuższym zastanowieniu stwierdził jednak, że bardzo marzy o elektrycznej deskorolce terenowej, takiej z czterema grubymi kołami. Powiedział nam, że jak tylko wyjdzie ze szpitala chciałby właśnie tak spędzać wolny czas. Pojeździć na własnej deskorolce wokół domu i korzystać z pięknej pogody. Pomóżmy spełnić marzenie Mateuszka.
spotkanie - zmiana marzenia
2019-05-15
spełnienie marzenia
2019-06-12
W jaki sposób można spędzić słoneczne popołudnie? Wizyta na siłowni? Spacer z rodziną? A może relaks na basenie? Pan Dawid Korniak postanowił wykorzystać swój czas, aby odwiedzić stronę naszej fundacji i spontanicznie zdecydował, że spełni marzenie Mateusza. W poniedziałek po południu skontaktował się z wolontariuszką prowadzącą, a już dwa dni później siedzieliśmy razem w samochodzie w drodze do naszego Marzyciela.
Kiedy tylko przyjechaliśmy, nie dało się ukryć ogromnego pudełka, przyozdobionego ogromną wstążką z czekającą w środku niespodzianką. Chłopiec razem z rodzicami oczekiwał naszego przyjazdu w ogrodzie, gdzie zostaliśmy serdecznie przywitani. Próbowaliśmy zwrócić uwagę Mateusza, ale najważniejsze było ogromne pudełko, które trzymał osobiście Pan Dawid. Chłopiec był całkowicie zaabsorbowany kartonem skrywającym jego marzenie - własna elektryczna hulajnoga. Doskonale się złożyło, że środek transportu był już naładowany i gotowy do użytku, ponieważ nie było mocy, która powstrzymałaby Mateusza przed wypróbowaniem nowego sprzętu. Kiedy my cieszyliśmy się słoneczną pogodą, prowadząc miłą rozmowę z rodzicami chłopca, on testował hulajnogę na wszystkie możliwe sposoby, a z jego buzi nie znikał uśmiech. Zabierał hulajnogę na przejażdżkę, aby po dwóch minutach przybiec do nas z szerokim uśmiechem i opowiedzieć jak fantastycznie działa, po czym od razu wracał do zabawy. Nie ma co ukrywać, że swoim entuzjazmem Marzyciel zaraził nawet wolontariuszy, którzy osobiście musieli wypróbować ten fantastyczny wynalazek.
Specjalne podziękowania dla Pana Dawida, który osobiście spełnił już kolejne marzenie na naszej liście. Dzięki takim osobom jesteśmy w stanie dzielić się uśmiechem i spełniać marzenia kolejnych dzieci.