Moim marzeniem jest:
spotkanie - poznanie marzenia
2019-03-12
Historia, to słowo klucz, gdy przeglądamy karty książki, jaką napisało życie dla Kamila Lisickiego z Bytomia. Trudno się czyta taką literaturę faktu, z każdą stroną dech przygniata klatkę piersiową, w której rozegrała się prawdziwa walka o życie. Kamil urodził się z wadą serca, już w trzeciej dobie życia odbyła się jego pierwsza kardiochirurgiczna operacja, kolejna jak Kamil miał 1,5 miesiąca i w drugim roku życia następna. Na przestrzeni lat Kamil jako pacjent Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach był stałym bywalcem. Jednak były to rutynowe kontrole, cewnikowania serca, po których zawsze Kamil w dobrej formie wracał do swojego ukochanego psa Kajtka i kochającej rodziny.
W rozdziale 23 listopada główny bohater stoi na progu dorosłego życia. W związku ze zbliżającym się okresem pełnoletniości, lekarze zadecydowali o przeprowadzeniu ostatniego cewnikowania serca. Kamila wypełnia wyjątkowa obawa, wewnętrzny głos strachu, że coś może pójść nie tak. Wiadomo, że każda ingerencja medyczna stanowi jakieś ryzyko, jednak fachowy zespół medyczny od niespełna 18 lat dał wiele dowodów profesjonalizmu i otaczał poczuciem zaufania i bezpieczeństwa.
Ten dzień zapamiętali wszyscy, od teraz wszystko się zmieni, oto rodzice otrzymują informację, jakiej żaden człowiek posiadający dziecko nie chce słyszeć. Rozpętał się wiatr, zbierający burzę, jakiej nikt się nie spodziewał. Wiatr zmian łamał po kolei konary zdrowia, marzeń i planów. Wyrywał z korzeniami nadzieję, wpuszczając w serce strach jaki paraliżuje i nie pozwala oddychać. Ciskające błyskawice uderzały na oślep, nigdzie nie było miejsca, gdzie można było się schować przed nieuchronnym, przed tragedią, jaka zawisła w powietrzu. Na skutek wstrząsu kardiologicznego nastąpiła niewydolność wielonarządowa. Ze względów życiowych w 3 dobie po cewnikowaniu, zdecydowano się otworzyć klatkę piersiową, po raz kolejny w życiu Kamila. Rozdzierające serce słowa stan krytyczny, małe szanse na przeżycie dokonują kolejnego wstrząsu, wstrząsu w życiu rodziny Państwa Lisickich.
Za Kamila pracuje sztuczne serce, nie oddycha samodzielnie, lekarze dokonują cudu, udaje się tlącą iskrę nadziei utrzymać w drżących rękach, stojąc ciągle nad przepaścią niepewności, czy uda się życie uratować, a jeśli tak to jakie będą skutki tej heroicznej walki. Kamil odzyskuje świadomość, jest na OIOM’ie, niestety dochodzi do martwicy w nogach. Nie ma odwrotu, nie ma wyjścia. Amputacja poniżej kolan konieczna. Nie jest dobrze. Mijają tygodnie. Kamil jest jedynym przytomnym, rozumiejącym i potrafiącym się komunikować pacjentem w historii OIOM’u w Katowicach, walcząc o własne życie staje się obserwatorem najgorszych scen jakie rozgrywają się w takim miejscu. Ciężar ciszy przerywa sprzęt medyczny i nerwowy szelest lekarskich fartuchów.
Oto w takiej rzeczywistości Kamila odwiedzają wolontariusze Fundacji Mam Marzenie. Kamil ma jedno marzenie – żyć. Ale ma też inne równie dla niego ważne. Interesuje się historią, polityką, podróżami, kulturoznawstwem, jest pasjonatem kuchni, kocha gotować, piec. Kiedy pytamy prawie 18 letniego młodzieńca jakie ma marzenie, odpowiada z uśmiechem na twarzy „Chciałbym spotkać się z noblistą, Lechem Wałęsą”. Kiedy pytamy go dlaczego, pada odpowiedź, która łapie za serce „Dzięki niemu, moje i inne pokolenia mogą żyć w wolnym kraju, w wolnej Europie, chciałbym z nim porozmawiać przy kawie, cieście, śląskim obiedzie z kluskami, roladą i modrą kapustą”.
Kamil dalej walczy o życie i zdrowie, aktualnie przebywa w domu, marzy o tym by móc w nim ugościć człowieka, którego szanuje i podziwia, człowieka, który również na kartach swojej historii przeszedł wiele, a choroba serca też nie jest Lechowi Wałęsie obca.
spełnienie marzenia
2019-07-31
Kamil - młody mężczyzna jeszcze nie pełnoletni (w momencie dołączenia do naszej fundacji) ale już bardzo dojrzały. Leżąc na OIOMie nie marzył o najnowszym modelu komputera czy telefonu, marzył aby spotkać Prezydenta Lecha Wałęsę i móc chociaż chwilę z Nim porozmawiać. Dlaczego akurat Prezydent Wałęsa mógłby ktoś zapytać. Mamy przecież tylu bardziej popularnych obecnie polityków…
Trochę musieliśmy poczekać, aby spełnić marzenie Kamila i poznać powód takiego wyboru. Dotarcie do Pana Prezydenta zajęło nam trochę czasu. Ustalenie terminu też nie było łatwe, ale w końcu się udało! Termin spotkania został wyznaczony na 30.07.2019 godz. 10:00 w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.
Na szczęście na miejsce dotarliśmy kwadrans wcześniej. Wcześniej też zostaliśmy poproszeni do gabinetu Prezydenta Lecha Wałęsy i dzięki temu było nam dane spędzić nieco więcej czasu z Prezydentem niż przewiduje kalendarz Jego spotkań.
Po przedstawieniu i przywitaniu zasiedliśmy wszyscy razem do stołu. Kiedy głos zabrał Kamil okazało się jasne, dlaczego akurat z Prezydentem Wałęsą chciał się spotkać i porozmawiać.
Powód był jeden: wdzięczność.
Pierwsze słowa Kamila skierowane do Prezydenta Lecha Wałęsy to były podziękowania. Podziękowania za wszystkie dokonania Pana Prezydenta, które dały Kamilowi oraz nam wszystkim wolną Polskę. Dały każdemu Polakowi wolność.
I tak zaczęła się rozmowa między człowiekiem młodego pokolenia a człowiekiem starszego pokolenia; człowiekiem wchodzącym w dorosłe życie a człowiekiem, który całe swoje dorosłe życie budował historię naszego kraju; człowiekiem uważnie słuchającym a człowiekiem dzielącym się swoimi przemyśleniami w oparciu o swoje życie i doświadczenie.
Kamil wydawał się być bardzo spokojny i uważny na to co słyszy, czego doświadcza. Właśnie spełniało się Jego marzenie. Nie chciał niczego przeoczyć.
Niestety czas w gabinecie Prezydenta Wałęsy biegł nieubłaganie szybko i zanim Kamil zdążył wszystko powiedzieć i o wszystko zapytać trzeba było już się żegnać.
Na koniec Prezydent zachęcał Kamila i wszystkich młodych ludzi do aktywności i zaangażowania w życie społeczne i polityczne. Nie trzeba robić niczego wielkiego, wystarczy codziennie zrobić mały gest w stronę dobra ogólnego. Z takich drobnych gestów powstają wielkie czyny i wielkie dzieła. Powiedział Prezydent.
Z optymistycznym nastawieniem pożegnaliśmy się Prezydentem.
Pan Marek Kaczmar, pracownik Instytutu Lecha Wałęsy, z którym ustalane były szczegóły tego spotkania wręczył Kamil pakiet książek i płyt a my wszyscy zostaliśmy zaproszeni do zwiedzenia Europejskiego Centrum Solidarności a następnie na obiad. Dodatkowo jeszcze Pan Marek zaproponował Kamilowi zwiedzenie Centrum Hevelianum.
Ta wizyta w Gdańsku na pewno pozostanie na długo w naszej pamięci. Raz jeszcze dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji marzenia Kamila.