Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Legolandu

Kuba, 17 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-02-21

W środowe popołudnie poznałyśmy niesamowicie rezolutnego 14-letniego młodzieńca. Ma na imię Kuba i gdy się spotkaliśmy po raz pierwszy, był właśnie po serii męczących badań. Mimo tego, na jego twarzy nie było widać najmniejszej oznaki zmęczenia. Od samego początku Kuba dał się poznać jako ambitny i inteligentny chłopiec. Wszystko, czym się zainteresuje staje się jego prawdziwą pasją. Na pierwszym miejscu zdecydowanie są książki. Czyta ich ogromne ilości, szczególnie książki science fiction i nie ma dla niego najmniejszego znaczenia czy są pisane po polsku czy po angielsku. Ma swojego ulubionego muzyka – Alana Walkera, posiada jego wszystkie albumy i zna każdą piosenkę. Uwielbia grać w różnego rodzaju gry komputerowe, które sprawiają, że na chwilę odrywa się od życia codziennego i zapomina o niedogodnościach związanych z chorobą i leczeniem.

Pomimo tak wielu zainteresowań Kuba nie miał najmniejszego problemu z wybraniem marzenia. Od początku wiedział, że chce polecieć do Legolandu. Okazało się bowiem, że niesamowitą radość sprawia mu również składanie klocków Lego. Ma już ich pokaźną kolekcję, którą bawi się ze swoją młodszą siostrą i wspólnie tworzą z klocków różnego rodzaju budowle i figurki. Trzeba dodać, że ciepło się na sercu robiło, słuchając z jaką czułością starszy brat opowiada o młodszej siostrze. Z jego opowieści zdecydowanie wywnioskować można, że jest jedną z najważniejszych osób w jego życiu.

Kuba nigdy nie latał samolotem, więc wymarzył sobie, że poleci do krainy, którą próbuje sobie stworzyć w domu, całą zrobioną z klocków i fantastycznej zabawy. Pomóżmy mu spełnić to marzenie.

 

spełnienie marzenia

2022-08-05

Po wielu miesiącach, a nawet latach w końcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień! Pięciu Marzycieli z różnych miast Polski, wraz ze swoimi najbliższymi, wyruszyło w podróż, aby spełnić swoje największe marzenie i spędzić fantastyczny czas w Legolandzie w Danii. Dla czwórki bohaterów miejscem startu była Warszawa, Gabryś ze swoją ekipą wyruszył samolotem z Poznania. Wszyscy Marzycieli spotkali się i poznali w uroczym Billund.
Pierwsze wspólne chwile spędzone w hotelowym holu to było zapoznanie i próba zapamiętania imion wszystkich uczestników wyprawy. Wcale nie było to takie proste, gdyż nasza ekipa składała się aż z 16 osób! Pod wieczór wyruszyliśmy na spacer do tajemniczej Lalandii, oddalonej od naszego hotelu o jakieś 15 minut marszu. Trudno określić Lalandię jednym słowem - trzeba to samemu zobaczyć, dlatego nie zdradzimy zbyt wielu szczegółów, aby zostawić to miejsce trochę tajemniczym dla tych, którzy sami tu może kiedyś trafią. Ostatniego dnia naszego pobytu wróciliśmy tu jeszcze ze specjalną misją. Następnego dnia zaraz po śniadaniu, pełni ekscytacji ruszyliśmy na podbój przygodom! Jeszcze tylko wspólne zdjęcie przed brama wejściową i...JESTEŚMY w wymarzonym miejscu, gdzie królują klocki!! W punkcie informacji dostaliśmy specjalne opaski, które uprawniały do korzystania z dostępnych atrakcji bez konieczności czekania w długich kolejkach - dzięki temu otaczający nas zewsząd tłum nie był tak straszny.
I tak dwa dni spędziliśmy na odkrywaniu Legolandu, przełamywaniu swoich leków i przede wszystkim na spełnianiu marzeń. Odważni pędzili na rollercoasterach, latali jak orzeł, odwiedzili dom strachów, przeżyli niezapomniane chwile i widzieli poruszające efekty w Lego Movie, walczyli z użyciem armatek wodnych na statkach pirackich, pływali canoe czy w wielkiej, kręcącej się "oponie", brali udział w akcji gaszenia pożaru, ścigając się z innymi strażackimi wozami. Każdy odkrywał Legoland w swoim tempie, a jeżeli jakaś atrakcja wywołała burzę endorfin - nie było problemu, aby raz jeszcze je przeżyć. Przez dwa dni zwiedziliśmy Legoland wzdłuż i wszerz i doświadczyliśmy wspólnie niezapomnianych wrażeń. 
 
W ostatni wieczór urządziliśmy małe przyjęcie dla wielkich Marzycieli. Dzięki uprzejmości hotelu mieliśmy na wyłączność salę, gdzie każdemu z naszych marzycieli wręczyliśmy Dyplom Spełnionego Marzenia. Dla pewności przed odczytaniem laudacji padło pytanie, czy marzenie faktycznie zostało spełnione. I w odpowiedzi, z uśmiechem i przeogromną radością Kuba, Piotr, Gabryś, Michał i Jakub stanowczo wypowiedzieli TAK!
Ostatniego dnia na Marzycieli czekała dodatkowa atrakcja, która mamy nadzieję będzie również wyjątkową pamiątką. Raz jeszcze udaliśmy się do Lalandii, aby spędzić ten dzień w... aquaparku! Jaki to był wspaniały, radosny czas!
Przygody i emocje pozostaną z nami na zawsze i będą przypominały o wyjątkowym czasie, spędzonym w tak fantastycznym gronie Marzycieli.
Bardzo dziękujemy, że mogliśmy spełnić Wasze wyjątkowe marzenie, celebrować i świetnie się razem bawić! W szczególności dziękujemy sponsorom, bo to za ich sprawą mogliśmy wywołać takie emocje!
 
W marzeniach tkwi wielka siła!