Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2019-01-29
Gdy przybywamy do Mateusza od progu wita nas pies Marzyciela. Wręczając nastolatkowi drewniane klocki typu Jenga od razu spotykamy się z pozytywną reakcją. Okazuje się, że Marzyciel regularnie w to grywa, pozostawiając resztę zawodników w tyle. Po pewnym czasie Mateusz pokazuje nam swój pokój. Puchary z zawodów judo od razu nakreślają, że mamy do czynienia z osobą o wielu pasjach. Utwierdzamy się w tym przekonaniu, gdy Marzyciel odkrywa przed nami kolejne hobby – wyczynowa jazda na hulajnodze i rowerze typu BMX. Zaciekawieni wsłuchujemy się w opowieści o rampach i torach z przeszkodami, które Mateusz pokonuje z przyjaciółmi. Zapytany o marzenie chłopak nie zastanawia się długo i odpowiada – „rower”. Nie jest to jednak taki zwykły rower, kolorowe szprychy, solidna rama w kolorze fuksji to tylko jedne z nielicznych atrybutów pojazdu. Zapytany o to, do czego wykorzystałby taki rower Mateusz uśmiecha się i opowiada o trickach, które by wykonywał w skateparku po czym zabiera się do rysowania. Marzyciel bierze do ręki ekierkę i precyzyjnie nakreśla ramę pojazdu. Wszystkie szczegóły muszą być zawarte na obrazku. Profesjonalizm Mateusza jest godny podziwu! Podczas rozmowy i wyliczaniu przez Marzyciela wszystkich parametrów technicznych jaki powinien mieć jego wymarzony rower, dowiadujemy się także, że marzyciel interesuje się majsterkowaniem. Zestaw do lutowania figuruje jako jeden z prezentów, które Marzyciel dostał na święta. Zapytany o pozostałe marzenia nastolatek odpowiada, że nie ma innych. Po chwili zastanowienia podaje jeszcze rower górski oraz komputer gamingowy. Na końcu proszony o wytypowanie marzenia wiodącego, Mateusz decyduje się ostatecznie na rower górski. Na koniec rozmawiamy jeszcze o wakacjach i szkole Marzyciela. Wychodzimy pełni nadziei, że uda się spełnić marzenie chłopca
spełnienie marzenia
2019-04-08
Spełnienie marzenia Mateusza odbyło się w sposób nietypowy tj. podczas Gali zorganizowanej dla sponsorów Fundacji Mam Marzenie. Światła, kamery, reflektory, widownia – nikt z nas nie wymarzyłby lepszej oprawy dla niespodzianki, którą mielismy zamiar wręczyć Mateuszowi.
Po kilku występach, wywiadach z wolontariuszami i poczestunku przyszedł czas na długo planowaną niespodziankę. Mateusz został poproszony na scene i zapytany po raz kolejny o jego najskrytsze marzenie, odpowiedź była prosta – rower górski. Po tej deklaracji na scenie pojawiły sie wolontariuszki prowadzące prezent dla Mateusza. Powitały je salwy braw. Ludzie z zaciekawieniem przyglądali się rowerowi, który był udekorowany charakterystycznymi dla fundacji zielonymi balonami. Mateusz był szczerze wzruszony tym, co zobaczył. Do roweru został dołaczony kask, z myślą o bezpiecznej jeździe. Było dokładnie tak, jak sobie wyobrażał. Niebiesko-fioletowy rower – dokładnie taki, jaki Mateusz narysował na naszej pierwszej wizycie. Mateusz ciągle nie mogł uwierzyć, że jego marzenie rzeczywiście się spełniło. Po krótkim wywiadzie z Marzycielem otrzymaliśmy podziękowania od samego zainteresowanego i jego rodziny. Teraz już wiemy - dla takich chwil warto spełniac marzenia.