Korzystając z okazji, że Konrad przyjechał do Szczecina na chemioterapię, wybraliśmy się poznać nowego Podopiecznego naszej Fundacji. Przywitał nas wesoły chłopak, któremu uśmiech z twarzy nie schodził. Gdyby nie siedział na szpitalnym łóżku, to musielibyśmy mocno zadzierać głowy podczas rozmowy z Konradem, bo chłopak jest bardzo wysoki i spokojnie mógłby próbować swoich sił w koszykówce lub siatkówce!

Niestety choroba i tak by mu teraz na to nie pozwoliła. Zniweczyła wiele jego planów i dopóki się z nią nie upora zrobienie prawa jazdy, a nawet jego nauka musiały zostać odłożone na bok. Konrad kształcił się, aby kiedyś robić karierę w branży budowlanej, ale choroba nie pozwoliła dokończyć mu nauki. Marzyciel nie może brać udziału w praktykach zawodowych, które wiążą się z kontaktem z rożnymi pylącymi materiałami, co stanowiłoby zagrożenie dla jego zdrowia i życia…

Pomimo tego to wciąż żartujący i wesoły chłopak. Jego Mama opowiedziała nam również, że Konrad stara się żyć, tak aby choroba jak najmniej przypominała mu o sobie. Jak wielu młodych chłopaków, Konrad lubi grać na komputerze, słuchać muzyki. Ba, nawet próbuje swoich sił w tworzeniu muzyki hiphopowej. Sam przyznał, że czasami wystawia cierpliwość sąsiadów na próbę, gdy jest w domu i nie musi spędzać czasu w szpitalach.

Dlatego kolejnym ważnym urządzeniem dla niego jest smartfon. Dzięki niemu może utrzymywać kontakt z przyjaciółmi, gdy akurat jest w szpitalu w innym mieście, korzystać z Internetu, słuchać muzyki… Wiadomo, w dzisiejszych czasach smartfon to podstawowe wyposażenie bardzo wielu osób. Niestety Konrad bywa również niezdarą i swój telefon „wykąpał” w oczku wodnym. Co prawda, telefon dało się odratować, ale jego użytkowanie bywa mocno uciążliwe. Z tego powodu Konrad poprosił nas o telefon o jakim od dawna marzy, a który był poza jego zasięgiem – Iphone XS Max.

Jako Fundacja dołożymy naszych sił i starań, aby kolejnemu doświadczonemu przez ciężką chorobę Marzycielowi udowodnić, że marzenia są po to, aby je spełniać!

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: 

Przemysław Puzoń

tel.: 664-601-746

e-mail: szczecin@mammarzenie.org 

Na dzień przed świętem Wielkanocy pojechałem do Wrocławia, aby odwiedzić Konrada, mojego Marzyciela, który we Wrocławiu przechodził zabieg wymagający sterylnego otoczenia w którym Konrad się znajduje. Także czas potrzebny do wyjścia ze szpitala jest długi. Dlatego spakowałem kilka rzeczy, marzenie Konrada i pojechałem do Wrocławia. Konrad o niczym nie wiedział, a całą akcje konsultowałem z Mamą Konrada, która towarzyszy mu na co dzień w szpitalu.

Po przyjeździe do Wrocławia od razu udałem się do Przylądka Nadziei, gdzie znajduje się Konrad. Musiałem wykąpać się a przed wejściem przebrać się w szpitalne ciuchy, aby wszystko było czyste i sterylne. Konrad był zaskoczony gdy mnie zobaczył. Nie spodziewał się, że przyjadę ze Szczecina do Wrocławia i to przed samymi świętami. Konrad rozpakował swój prezent i był bardzo pozytywnie zaskoczony swoim nowym telefonem. Dobrze się złożyło, że do niego przyjechałem, bo dwa tygodnie temu zepsuł się jego telefon i przez ten czas korzystał z telefonu Mamy od czasu do czasu.

Z tego powodu, że u Konrada nie powinno znajdować się dużo osób, Mama nas zostawiła a my pół godziny pogadaliśmy jeszcze o jego zdrowiu, o tym jak cierpi przez lekkostrawną dietę i o tym, że jak tylko wyjdzie, to pójdzie na pizzę! Nie chciałem już więcej zajmować czasu Konradowi, bo wiedziałem, że tylko czeka, aby móc pobawić się nowym telefonem, więc pożegnaliśmy się, a ja mogę kolejne spełnienie marzenia uznać za sukces oraz kolejnej osobie udowodnić, że marzenia się spełniają!