Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2018-12-17
Z niecierpliwością wyczekiwaliśmy spotkania z Kacprem. Doszły nas słuchy, że jest to chłopak bardzo bystry, rozmowny oraz, że w jego towarzystwie każdy się czuje bardzo swobodnie. Te pogłoski okazały się w 100% prawdą.
Gdy po raz pierwszy odwiedziliśmy Kacpra to po minięciu drzwi wejściowych naszym oczom ukazała się uśmiechnięta od ucha do ucha buzia naszego nowego Marzyciela. Od pierwszych chwil czuliśmy się jakbyśmy się znali od lat. Kacper nie czuł się w naszej obecności w żaden sposób skrępowany. Podobnie jak my. Rozmowa przebiegała wyśmienicie. Kacper zdradził nam swoje zainteresowania grami komputerowymi, między innymi Fortnite oraz Minecraft, tłumacząc bardzo dogłębnie na czym one polegają. Okazało się również, że chłopak jest fanem sportu, przede wszystkim koszykówki (dosyć nietypowe, ale Kacper też jest wyjątkowym chłopcem) i siatkówki.
W prezencie, który otrzymał od nas na przełamanie pierwszych lodów Kacper otrzymał między innymi grę Jengę. Nie zwlekaliśmy zbyt długo i razem z chłopcem rozpakowaliśmy jego prezent, aby zagrać. Kacper okazał się bardzo sprytnym graczem. Widać było, jego doświadczenie i duże umiejętności w grach zręcznościowych tego typu.
Nadszedł czas, aby poznać marzenie Kacpra. Z racji tego, że jest on bardzo ciekawym dzieckiem, od razu wiedzieliśmy, że będzie to coś wyjątkowego. Przedstawiliśmy Marzycielowi rodzaje marzeń i opowiedzieliśmy co Fundacja może dla niego zrobić. Okazało się jednak, że on marzenie miał już przygotowane przed naszym przyjazdem. Był nim wyjazd do Londynu. Jednakże nie zdawał sobie sprawy, że może pojechać w dowolne miejsce w całej Europie. Te słowa mocno mu namieszały w jego dziecięcej główce. Na zakończenie relacji z pierwszego spotkania nadają się najlepiej jego słowa, więc pozwolę sobie zacytować naszego Marzyciela: „ Naprawdę mogę jechać dokąd zechce w obrębie Europy?! Jest tyle fajnych miejsc do zwiedzenia! Czy mógłbym się jeszcze trochę zastanowić?”
Kacper! Jasne, że możesz! Czekamy zatem na Twoją decyzję oraz kolejne spotkanie z Tobą. Spełnienie Twojego marzenia będzie dla nas największym zaszczytem.
spotkanie - poznanie marzenia
2019-01-31
Nasz Marzyciel Kacper to niezwykle sympatyczny i uśmiechnięty chłopiec dlatego też nie mogliśmy się doczekać kolejnego spotkania z nim. Z wielką ekscytacją i radością wyruszyliśmy by odwiedzić Kacpra w jego rodzinnym domu w Płońsku. Podczas naszych odwiedzin Kacper zagrał z nami kilkukrotnie w grę Jenga, opowiadając nam przy tym mnóstwo historii jakie wydarzyły się w jego życiu od naszej ostatniej wizyty. Okazało się również, że kilka dni przed naszym przyjazdem do Kacpra, obchodził On swoje urodziny.
Jego marzeniem był wyjazd do Londynu, a celem naszej wizyty było upewnienie się, że to właśnie stolica Wielkiej Brytanii jest tym miejscem, które najbardziej chciałby zobaczyć Kacper. Jednak przeczucie podpowiadało nam, że chłopiec którego głowa zawsze jest pełna pomysłów, może wymarzyć sobie coś zupełnie innego. Przeczucie nas nie myliło.
Kapryśna pogoda i niezbyt wysokie temperatury, panujące na Wyspach Brytyjskich, skłoniły naszego Marzyciela do zmiany swojej decyzji o celu podróży. Jego wybór padł na malowniczą Sewillę położoną w południowej części Hiszpanii gdzie klimat i pogoda zachęcają do zwiedzania i poznawania uroków tego niezwykłego miasta. Bardzo ważnym powodem zmiany swojej decyzji o celu podróży był dla Kacpra także fakt, że jego starszy brat miał okazję odwiedzić w przeszłości Sewillę i bardzo miło wspomina swoją podróż do tego miejsca.
Kacper może zatem powoli pakować swoje bagaże i przygotowywać się do wymarzonego wyjazdu. My natomiast zrobimy wszystko co w naszej mocy by ta podróż była dla niego niezapomnianą przygodą, a uśmiech na jego twarzy gościł nie tylko podczas pobytu w Hiszpanii ale także długo po powrocie do kraju.
Mamy nadzieję, że już niedługo ponownie spotkamy się z naszym Marzycielem, tym razem na lotnisku, gotowi do fascynującej podróży z cudownym chłopcem jakim niewątpliwie jest Kacper.
spełnienie marzenia
2021-09-09
Początki września kojarzą nam się pierwszymi chłodniejszymi dniami, jesienią, pierwszym dniem szkoły.
Nam na zawsze będzie się kojarzyć z Kacprem ponieważ właśnie wtedy polecieliśmy z nim do słonecznej Sewilli aby razem z nim przeżyć piękną przygodę. Kiedy poznaliśmy marzenie Kacpra dowiedzieliśmy się, że chciałby aby to były wakacje jego życia.
Wybrał przepiękne miasto w hiszpańskiej Andaluzji – Sewillę. Droga do spełnienia marzenia była bardzo wyboista. Przekładaliśmy wyjazd kilkukrotnie. Jednak wolontariusze Fundacji Mam Marzenie nigdy się nie poddają. Po walce z przeciwnościami losu w końcu się udało!
Po przylocie do Sewilli przywitało nas przejrzyste niebo i wysoka temperatura. Podczas drogi do hotelu w tle migały nam wysokie palmy. Po dotarciu na miejsce, nie czekaliśmy z podbojem tego pięknego miasta. Zostawiliśmy walizki w hotelu i od razu ruszyliśmy zwiedzić okoliczne atrakcje i podziwiać
widoki. Po męczącej podróży nie chcieliśmy zbyt daleko odchodzić od hotelu jednak zauroczeni pięknem ulic i pobliskich domów zawędrowaliśmy aż do Parku Marii Luizy, a stamtąd już na Plac Hiszpański. Kacper z wnikliwością przyglądał się scenom zobrazowanym na ścianach pałacu znajdującego się tam. Kolejny dzień był bardziej intensywny. Pojechaliśmy do Alcazar, pałacu królewskiego by wspólnie zachwycać się historią dosłownie wymalowaną na ścianach. Chcieliśmy się także zgubić w labiryncie jednak nie był tego dnia dostępny. Swe drogi skierowaliśmy więc do serca sewijskiego starego miasta czyli Casco Antiguo i Katedry Najświętszej Marii Panny. Kacper oniemiały spoglądał na rozmach, piękno, przepych i wielkość budowli. Przyglądaliśmy się tam także grobowcowi Krzysztofa Kolumba. Skusiła Nas także dzwonnica Giralda a widok z niej był przepiękny mimo iż warunki do wspinaczki niełatwe, jednak wolontariuszy nic nie przerazi. Trzeci dzień zaowocował w zwiedzanie areny walk byków oraz multimedialnej wycieczki po Sewilli. Przedostatniego dnia zaś podziwialiśmy rekiny z bliska i wybraliśmy tym razem drogę wodną w zwiedzaniu a wycieczkę zakończyliśmy świetnym pokazem flamenco.
Przez te kilka dni pokazaliśmy Kacprowi jak żyją ludzie poza strefą dla turystów jak i dla turystów. Chcieliśmy aby chłopak jak najwięcej zobaczył, zaznajomił się z kulturą, zwyczajami i smakami Hiszpanii. Każdy dzień był inny, lecz tak samo niesamowity, pełen kolorów, muzyki, radości, uprzejmości i co najważniejsze śmiechu Marzyciela. Kacprowi humor dopisywał każdego dnia. Niestety piękne chwile uciekają bardzo szybko. Nim się zorientowaliśmy, musieliśmy już wracać do szarej rzeczywistości i początków pięknej polskiej jesieni. Spakowani więc poszliśmy na ostatnie wspólne śniadanie rozkoszując się świeżymi hiszpańskimi owocami i wspominając piękne chwile. Oczywiście nie chcieliśmy stamtąd wracać lecz musieliśmy, więc wsiedliśmy do samolotu ostatni raz oglądając się za przejrzystym niebem i wysokimi palmami już tęskniąc za uroczą Hiszpanią i spokojem tam panującym.
Kacprze, dziękujemy za to, że mogliśmy tam z Tobą być, przeżywać, śmiać się. Dziękujemy za te lata w których byliśmy wolontariuszami opiekującymi się Tobą i Twoim marzeniem. Dzięki temu nauczyliśmy się cierpliwości i pokory. Dziękujemy za naukę, że nigdy nie można się poddawać a wzajemne wsparcie jest bardzo ważne. Mamy nadzieję, że kontakt pozostanie i niedługo wspólnie się zobaczymy by jeszcze raz przeżyć chwile i uczucia podczas oglądania wspólnych zdjęć. Marzenie Kacpra nie mogłoby się odbyć gdyby nie wszystkie osoby, które rozliczając podatek wsparły Fundację Mam Marzenie swoim 1%. To dzięki Wam Marzyciel przeżył najpiękniejsze wakacje w swoim życiu.