Największym Marzeniem naszej  Marzycielki było spotkanie Justina Bieber'a podczas koncertu. Ze względu na informację, że idol Oli nie będzie już koncertował musieliśmy niestety zrezygnować z próby spełnienia tego marzenia. Jednak Ola ma również inne marzenia, o którym nam opowiedziała. Otóż dziewczyna chciałaby zagrać w serialu "Szkoła" i to teraz jest naszym noworocznym celem do osiągnięcia :) 

Mam na imię Ola, mam 17 lat. Od 11 roku życia, gdy zaczęłam chorować zmieniło się wszystko, ale marzenia pozostały...
Zgłosiłam się wiec do fundacji Mam Marzenie, która stara się pomagać wszystkim chorym dzieciom spełniając marzenia te małe i te duże.

Moim marzeniem największym wtedy było być na koncercie Justina Bibera. Mimo wielkich starań marzenie to nie mogło być spełnione ponieważ, artysta nie miał trasy koncertowej po Europie.

Wolontariusze ponownie wyciągnęli do mnie pomocna dłoń w celu spełnienia kolejnego marzenia, chciałam zagrać w filmie pt "Szkoła". Wolontariusze fundacji bardzo się postarali, była już wyznaczona rola oraz termin nagrania. Niestety moja choroba nie pozwoliła mi na to. Częste pobyty na oddziale szpitalnym na którym pozostaję do dnia dzisiejszego, nie pozwoliły mi spełnić tego marzenia.

Teraz próbuje skorzystać z kolejnej szansy na moje marzenie. Bardzo chciała bym dostać dużego białego laptopa na którym znalazły by się autografy aktorów z serialu "Na Sygnale', ponieważ ze względów zdrowotnych bardzo zainteresowała mnie praca lekarzy, pielęgniarek i sanitariuszy. Oglądam każdy odcinek tego serialu, a aktorów darzę wielka sympatią.

Mam nadzieje ze jak mówi przysłowie "do trzech razy sztuka", tym razem się uda a ja z całego serca bardzo podziękuje za spełnienie tego MARZENIA.

Ola

W końcu nadszedł długo wyczekiwany przez naszą Marzycielkę Olę dzień wyjścia ze szpitala. Wyjścia do domu po wielomiesięcznym pobycie w szpitalu. To szczęście i radość postanowiliśmy jeszcze powiększyć i spełnić marzenie Oli.

Spotkaliśmy się więc z uwolnioną od sterylnych sal i korytarzy Olą i Jej mamą w pobliskiej kawiarni, aby już bez szpitalnej atmosfery spokojnie posiedzieć, porozmawiać a przede wszystkim spełnić marzenie Oli i wręczyć jej upragnionego białego laptopa wraz z torbą i myszką do kompletu.

Ola była tak zachwycona i tak szczęśliwa, że początkowo nie chciała wyciągać komputera z folii. Nie chciała dotykać, aby go przez przypadek nie uszkodzić, nie zniszczyć.

Na szczęście ciekawość okazała się być silniejsza i po krótkiej chwili Ola już „działała” na swoim laptopie całkowicie tracąc kontakt ze światem zewnętrznym i całkowicie zapominając o czekoladowych lodach, które zamówiła.

W czasie gdy Ola pochłonięta była technicznymi możliwościami komputera my rozmawialiśmy z mamą Oli o planach na ich dalsze życie. Można powiedzieć nowe życie, bo wiele nowego przez nimi, m.in. nowa szkoła dla Oli.

Wierzymy, że wszystko się dobrze ułoży. Życzymy Oli dostania się do wymarzonej szkoły, dużo wytrwałości i radości z życia. Trzymamy kciuki za powodzenie wszystkich planów!!!