Dnia 10 grudnia 2018 roku około godziny 17 w Przylądku Nadziei odwiedziliśmy nowego marzyciela- Adasia. Było to drugie podejście do spotkania. Za pierwszym razem się nie udało ze względu na słabe samopoczucie chłopca. Tego dnia wraz z Adasiem była również jego mama. Chłopiec jednak nie czuł się na siłach by z nami prowadzić długie rozmowy. Pomimo tego, udało nam się ustalić wstępne marzenie chłopca, jakim jest laptop (z wejściem na DVD). Daliśmy marzycielowi jednak jeszcze czas na dokładne zastanowienie się nad ostatecznym wyborem marzenia, aby mieć pewność, że marzenie jest wystarczająco przemyślane i pewne.

W dniu 27.12.2018 mieliśmy ponownie przyjemność spotkać się z Adasiem. 

W szpitalu ciągle utrzymywał się klimat Świąt. Podczas wizyty Adaś przedstawił nam swoich znajomych. Pomimo, że były to tylko małe modele postaci z bajek "Transformers" oraz "Auta", to dla naszego Podopiecznego znaczą bardzo wiele i przynoszą dużo radości w szpitalnych ścianach. 

Podczas tego jakże sympatycznego wieczorno-zimowego spotkania poznaliśmy marzenie Adasia. Pomysł Podopiecznego Fundacji jest zaskakująco praktyczny, ale ma też w sobie nutę artystycznej fantazji. Adaś chciałby bowiem otrzymać bardzo dużego laptopa w kolorze zielonym, na którym będzie mógł oglądać swoje ulubione filmy. Taki komputer umili Marzycielowi pobyt w szpitalu i sprawi, że ciężki czas który tam spędza szybciej minie.

Jeśli chcą Państwo pomóc w spełnieniu marzenia chłopca, prosimy o kontakt z wolontariuszem poprzez przycisk "chcę pomóc" pod zdjęciem Marzyciela.

Losy Adasia mogą też Państwo na bieżąco śledzic na blogu prowadzonym przez jego mamę: https://www.facebook.com/onkomama/

W słonecznie niedzielne południe, po chwili podróży, staliśmy pod wyjątkowymi drzwiami. Trzymając w rękach wiele zielonych gadżetów i jedną bardzo wyjątkową zieloną paczkę wiedzieliśmy, że za kilka chwil będziemy uczestniczyli w niesamowitym wydarzeniu.

Kiedy zapukaliśmy do drzwi, nie przypuszczaliśmy, że otworzy nam je uśmiechnięty 3-latek. Adaś, chłopiec udowadniający, że na złość chorobie i przeciwnościom losu każdy kolejny krok trzeba stawiać z radością wypisaną na twarzy. Pomimo że zimowy sezon przeziębień trwa w pełni, nie spodziewaliśmy się, że po przekroczeniu progu zostaniemy zarażeniu szczęściem bijącym z serduszka małego Adasia.

Rozgrzani ciepłą herbatą oraz niesamowitą atmosferą mogliśmy przejść do najważniejszego punktu naszej wizyty, czyli tajemniczego, dużego, zielonego pakunku. Pudełko zostało obdarte przez Marzyciela  z wierzchniej warstwy, żeby ujawnić wyjątkowe wnętrze. Możliwe że przez nietypową naklejkę, możliwe że przez emocje które towarzyszą spełnianiu marzeń, ale w pierwszych chwilach Podopieczny nie wierzył, że jest to laptop. Następnie błysk w oku i już wszystko było jasne – spełniliśmy marzenie Adasia.

Urządzenie na pewno pozwoli Adasiowi oglądać przygody ze swoimi ulubionymi postaciami w każdej chwili.

Takie momenty przypominają, żeby nigdy nie przestawać marzyć.