Czy ta dziewczynka ma na pewno 8 lat? To było pytanie, które zadawałyśmy sobie po spotkaniu z Marysią i jej mamą na oddziale Onkologii.

Dziewczynka zaskoczyła nas od początku, w momencie gdy zaczęła rozdawać innym dzieciom z oddziału baloniki, które od nas dostała. Jej chęć dzielenia się z innymi była niesamowita. Marysia od początku była chętna do rozmowy i do opowiadania o swoich zainteresowaniach oraz hobby, którym jest sport a jej ulubiona dyscyplina to piłka nożna. Przed chorobą wraz z drużyną do której należała odnosiła sukcesy w zawodach w tej dziedzinie. Lubi sport i dlatego pewnie wychowanie fizyczne to jej ulubiony przedmiot w szkole, jednak nie jedyny, ponieważ zaraz po wychowaniu fizycznym znajduje się matematyka. Chociaż matematyka i sportowe umiejętności nie są jedynymi jakie posiada Marzycielka.

Podczas spotkania wykonywała piękny rysunek nawiązujący do zbliżających się świąt, który później podarowała swojej mamie. No i nadszedł w końcu moment wypowiedzenia marzenia, które Marysia już miała i była go pewna. Pewnie nikogo nie zdziwi, że jest nim obejrzenie na żywo meczu siatkówki Reprezentacji Polski, spotkanie po meczu i zebranie autografów od siatkarzy. Jednak uzasadnienie wyboru tego a nie innego marzenia sprawiło, że miałyśmy łzy w oczach.

Marysia wybrała to marzenie, bo fakt zawsze chciała zobaczyć mecz siatkówki na żywo, ale jest to też marzenie jej taty z którym zawsze oglądają mecze. Dziewczynka powiedziała, że dla niej najważniejsze jest spełnienie marzenia rodziców, bo gdy spełni ich marzenia to będzie szczęśliwa.

Marysia ma wielkie serce, jest wspaniałą dziewczynką, uśmiechniętą i towarzyską. Bardzo się cieszę że mogłam ją poznać, a teraz czas działać!

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: 

Kamila Graś

tel.: 732-796-002

e-mail: szczecin@mammarzenie.org

Chociaż ostatnie miesiące są trudniejsze niż zwykle, wolontariusze Fundacji nigdy się nie poddają i zawsze szukają sposobu na spełnienie marzeń swoich podopiecznych.

Tak było i tym razem. Marzenie Marysi, z pozoru niemożliwe do realizacji w obecnych warunkach, udało się spełnić w zupełnie innej formie. Emocji nie zabrakło, a sam PZPS postarał się, żeby był to jeszcze bardziej wyjątkowy dzień. Dziewczynka miała okazję porozmawiać ze swoim wielkim idolem Pawłem Zatorskim przez zooma.

Rozmowa od początku szła bardzo dobrze, wyglądało jakby Marzycielka od lat znała się z zawodnikiem. Radosne żarty, pytania o początki kariery i łączenie życia prywatnego z zawodowym. Marysia dokładnie wiedziała, o co chciała spytać siatkarza. Ale i Paweł często odbijał piłkę dopytując jak to wygląda u dziewczynki. W co najbardziej lubi grać, jaka pozycja jest jej ulubioną, o szkołę, czy plany na przyszłość. Przyjacielska pogawędka mogłaby trwać wiele godzin, gdyby nie obowiązki, które w końcu wezwały siatkarza. Został zawołany na trening i siłą rzeczy musieli się pożegnać. Umówili się na kolejne spotkanie jak tylko minie koronawirus, a Marysia poczuje się dobrze. Wtedy też na pewno uda się jej być na prawdziwym meczu i doświadczyć pięknych emocji razem z innymi kibicami.