Moim marzeniem jest:

Wyjazd na kabarety do Zakopanego

Maja, 6 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kielce

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2018-10-12

W piątkowe popołudnie odwiedzilismy  nową Podopieczną naszej Fundacji, Maje.
Dziewczynka pomimo trudnego leczenia swoją energią mogłaby podzielić sie z kompanią wojska :). Jest bardzo śmiała i odważna. Już od progu drzwi złapała nas za ręce i zaczeła oprowadzać po swoim królestwie zabawek :) . Chwilę pózniej przyniosła nam swoją kotke Pyśke, którą jak nam zdradziła kocha nad życie. Niestety musiałysmy szybko Pysię ewakuować, ponieważ dla naszej wolontariuszki Karoliny to spotkanie mogłoby okazać się zgubne w skutkach, bo ma silna alergie na sierśc. Dziewczynka jest bardzo rezolutna i szybko odłozyłą kotke do innego pokoju. Oprócz drobnego upominku przyniosłam Maji naklejki- okazało sie to strzałem w dziesiątke bo dziewczynka ma założony specjalny zeszyt, w którym z wielką dokładnością nakleja wszystkie naklejki jakie dostaje od lekarzy. Staranność prowadzenia zeszytu oceniamy na 6 z plusem :)
W czasie wizyty starałyśmy się  Maje poznać jak najbliżej. Dowiedzieliśmy się, że uwielbia rysować i tańczyć. W obu przypadkach wrózymy jej wielka kariere.

Rozmawiałyśmy o jej przyjaciołach. Maja ze względu na leczenie długo nie uczestniczyła w życiu przedszkolnym za to nawiązała wielkie przyjażnie w szpitalu. Uchyliła nam rąbka tajemnicy na temat swojego najlepszego kolegi Piotrusia :). W trakcie rozmowy zapytalismy jakie jest jej największe marzenie . Bez chwili zawachania odpowiedziała pojechać na kabarety do Zakopanego i zobaczyć góry. Dowiedzieliśmy się, że sześciolatka uwielbia oglądać kabarety ze swoja kochaną babcią Zosią. Jest wielką fanką. Przez kolejne dwie godziny śmiałyśmy się do łez oglądając skecze, które nam puszczała i przy okazji naśladowała dziewczynka.

Pokażmy Maji jaką SIŁĘ MAJĄ MARZENIA!

Do zobaczenia, Maju!
Przygotuj się na maraton kabaretowy!

spełnienie marzenia

2019-06-19

W środę, dzień przed Bożym Ciałem ruszyliśmy w podróż po spełnienie marzenia Mai jakim był wyjazd do Zakopanego na kabarety. Było to nasze drugie podejście do spełnienia tego marzenia, gdyz za pierwszym razem musieliśmy zrezygnować z powodu pogorszenia się stanu zdrowia dziewczynki. Ale.... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a nam ten wyjazd wyszedł na pewno na dobre :). Spędziliśmy ze sobą wiele cudownych chwil :). Jedno marzenie dziewczynki rodziło kolejne możliwości uszczęśliwiania jej. Maja nigdy nie jechała  pociągiem i zawsze cicho o tym marzyła. Kiedy mi o tym powiedziała nie miałam wątpliwości co będzie naszym środkiem transportu. Dziewczynka z zachwytem całą drogę wpatrywała się w okno komentująć krajobraz na zewnątrz co chwile pytając: ,,Ciocia kiedy będzie Zakopane? Ja chce na kolejke''. Zapomniałabym napisać, że Majeczka to największa gaduła jaką dotychczas miałam przyjemność poznać :). Wyjechaliśmy z Kielc z samego rana. Na miejscu byliśmy koło południa. Pierwszy dzień postanowiliśmy poświęcić na zapoznanie Mai z topografią terenu. Domek w jakim przebywaliśmy był w pięknym, góralskim klimacie. Zza okna podziwiać można było Giewont. Przygotowałam się i opowiedziałam naszej marzycielce historię spiącego rycerza, którego mogliśmy oglądać przez okno naszego apartamenu. Jak się okazało historia tak się spodobała, że musiałam ją opowiadać przez kolejne dni jako bajkę na dobranoc :). Na zewnątrz był cudowny plac zabaw, z którego dziewczynkę ciężko byo wyrwać. Pod wieczór rozpaliliśmy grila wraz z jej mamą i przygotowałyśmy przysmaki, które wszystkie trzy uwielbiałyśmy. Kolejnego dnia postanowiliśmy zacząc zwiedzać Zakopane :) Podróż rozpoczeliśmy od urokliwych Krupówek, skoczni i okolicznych parków. Dziewczyna uwielbiała zieleń i zwierzęta wiec każdy pobliski park był miejscem must have :). Trzeciego dnia przywitał nas deszcz, który niestety towarzyszył nam do końca naszego wyjazdu. Ale to nie wpływało na nasze cudowne samopoczucie.Trochę czasu postanowiliśmy urozmaicić dziewczynce zabierając ją do bawialni.

Zawsze znajdowaliśmy sobie jakieś przyjemne zajęcie. Kiedy byliśmy w domu graliśmy w double oraz grę 5 sekund junior. W piątkowy wieczór urządzilismy sobie wieczór kabaretowy puszczając ulubione skecze Majeczki. Jak o tym pomyśle to ciągle mam wrażenie, jakby bolał mnie brzuch ze śmiechu :). W sobote mimo nie sprzyjającej pogody postanowiliśmy spełnić kolejne życzenie marzycielki i wjechać kolejką na Gubałówkę. Jakaż to była frajda. Szczęście w oczach naszej marzycielki było bezcenne. Nastepnie wyruszyliśmy na Termy Chochołowskie, gdzie bawiliśmy się wyśmienicie i nawet słoneczko zaczeło się do nas uśmiechać :).Po powrocie do Zakopanego zjedliśmy pyszny obiad i padliśmy po dniu pełnym wrażeń i emocji- rzecz jasna pozytywnych. :) . Niestety zbliżał się nasz nieunikniony czas powrotu. Całej naszej trójce było bardzo przykro, gdyż zzyliśmy się przez te wszystkie wspólne dni. Postanowiliśmy przedłuzyć sobie naszą sielankę spacerem po Krakowie. Po powrocie wyściskaliśmy się wszyscy i obiecaliśmy sobie, że nie był to nasz ostatni wspólny wyjazd. Maju dziękujemy Ci za miłość jaką wniosłaś w nasze życie, o radość i energie jaka bije od Ciebie. Niejeden dorosły mógłby się wiele nauczyć od Ciebie. Mamy nadzieje, że ten czas będziesz zawsze miło wspominać. Widzimy się na Świętokrzyskiej Gali Kabaretowej i pamietaj: NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ!