Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2018-10-11
W czwartkowe popołudnie poznałyśmy Tymofija - radosnego i zabawnego czterolatka. Chłopiec oczekiwał nas razem z mamą i tatą w pokoju hotelu przyszpitalnego.
Już na pierwszy rzut oka było widać, że Tymofij uwielbia się bawić i jest bardzo aktywnym dzieckiem, które pomimo, że na samym początku bywa nieco nieśmiałe to w pewnym momencie otwiera się. Zapewne chłopiec zrozumiał, że przyszłyśmy specjalnie do niego i zaczął bawić się z nami. Tymofij uwielbia samochody wszystkich rodzajów i o różnych kolorach. Nawet będąc w szpitalu miał szeroką gamę aut: zwykłe małe i większe – transformery, a w tle na laptopie leciała bajka – jakże by inaczej też z samochodami w roli głównej. Poza tym chłopiec lubi lepić z plasteliny, a zabawa w chowanego jest prawdopodobnie jedną z jego ulubionych. Podczas naszych odwiedzin ilekroć próbowałyśmy porozmawiać i przestać się bawić, nasz mały bohater chował się do szafy (a może szukał tam tajnego przejścia do Narni?). W trakcie spotkania zapytałyśmy czy chłopiec już wie jakiejest jego największe marzenie. Niestety mimo książki z marzeniami nie udało nam się poznać tego największego. Tymofij raz chciał konsolę do grania, za chwilę zobaczyć Zyg Zaka Mcqueen’a w Disneylandzie. Wraz z rodzicami chłopca próbowałyśmy go podejść i dopytać o jakim prezencie najbardziej marzy. Ale niestety i ta próba się nie powiodła.
Uznałyśmy więc, że damy chłopcu jeszcze czas do namysłu i pełne radości wróciłyśmy do domów myśląc już o następnym spotkaniu z naszym małym, wesołym Marzycielem.
spotkanie - poznanie marzenia
2019-01-31
W czwartkowy poranek pojechałyśmy do Tymofija. Już spotykałyśmy się kilkukrotnie z chłopcem i jego rodzicami, ale nie udawało nam się poznać marzenia, bo Tymofij nie mógł się zdecydować czego pragnie najbardziej. Chłopiec wahał się między Xboxem, a Disneylandem i potrzeba było czasu, aby zakiełkowało w nim to największe marzenie. Wiedząc od mamy Marzyciela, że będąc w domu chłopiec powiedział ku czemu się skłania, pojechałyśmy go odwiedzić pełne nadziei, że i nam się uda w końcu poznać marzenie.
Tymofij jest bardzo nieśmiałym chłopcem, skorym do psot, ale z przyjaznym usposobieniem. Z ostatnich spotkań wiedzieliśmy już, że Marzyciel bardzo lubi grać na komputerze u kolegi oraz tablecie szczególnie w gry samochodowe, ale jak pytałyśmy o marzenie to nigdy nie mógł zdecydować czy to jest na pewno to.
Mimo tego, że Tymofij bardzo oczekiwał na nas tym razem – nie mógł się doczekać kiedy nam powie o tym co wybrał – to był bardzo nieśmiały i zawsze siedział obok mamy, nie chcąc z nami rozmawiać. Żeby trochę ośmielić chłopca zaczęłyśmy się z nim bawić. Sugerowałyśmy mu też, że nie musi nam powiedzieć co jest jego marzeniem, a może nam to pokazać. I właśnie to bardzo pomogło. Po chwili oglądania różnych filmików na telefonie, gdzie dzieci grały przy użyciu konsoli, a Tymofijowi błyszczały oczy, nastał długo oczekiwany moment. Jak to przystało na naszego nietuzinkowego przedszkolaka marzenie zostało wypowiedziane w nietypowy sposób. Oznajmił, że to sekret i zabrał tatę na stronę, żeby jemu powiedzieć o czym marzy. Nam wolontariuszkom zostało tylko podsłuchiwanie pod drzwiami. I wtedy Tymofij powiedział, że największe marzenie, które od dawna ma to Xbox kinekt z telewizorem. Taki żeby bawić się razem z siostrą i kuzynami.
Gdy w końcu się udało usłyszeć te słowa, spytałyśmy Tymofija czy tata może nam powiedzieć co chwilę temu mu przekazał, chłopiec skinął głową. Gdy tata mówił, nasz mały Marzyciel potwierdzał wszystkie słowa i dopowiadał o co dokładnie mu chodzi. Szczęśliwe, że udało nam się w końcu poznać marzenie ruszyłyśmy w drogę powrotną do domu, wierząc, że uda nam się je jak najszybciej spełnić.
spełnienie marzenia
2019-06-18
W słoneczne wtorkowe popołudnie wybraliśmy się do naszego podopiecznego Tymofija by spełnić jego marzenie. Chłopiec wyczekiwał nas z niecierpliwością wraz ze swoją starszą siostrą oraz rodzicami.
Spotkaliśmy się przy szpitalu, w którym leczy się chłopczyk. Tymofij przywitał nas nieśmiało i tak jak zawsze był bardzo zawstydzony naszym towarzystwem. Po krótkiej rozmowie z chłopcem i rodzicami stwierdziłyśmy, że nie ma na co dłużej czekać i trzymać chłopca w niepewności i trzeba wręczyć wymarzony telewizor oraz Xboxa. Ruszyłyśmy razem z tatą w stronę samochodu by przynieść rzeczy – chłopczyk miał poczekać na nas razem z mamą, jednak był taki zaciekawiony całą sytuacją, że poszedł za nami. Bagażnik samochodu otworzył się i wtedy po raz pierwszy zobaczyłyśmy uśmiech na twarzy naszego podopiecznego. Wspólnie zabraliśmy kolorowe pudełka i przenieśliśmy do miejsca, gdzie czekała na nas mama z siostrą. Tymofij zaczął rozpakowywać kolorowe pudełka. W pierwszym był wymarzony Xbox z dodatkowymi grami z Disneya. Chłopiec był bardzo podekscytowany. Rodzice przyznali, że takiej radości i takich emocji nie było od dawna w życiu Tymofia. W drugim dużym pudełku był telewizor taki jaki chciał marzyciel. Tymofij zaczął uśmiechać się jeszcze bardziej i widać było, że nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.
Po rozpakowaniu prezentów oglądał je jeszcze długo z każdej strony. Wyobrażał sobie już nowy sprzęt w swoim pokoju i zapewnił, że mimo zmęczenia to tata musi do razu zamocować telewizor w wybranym przez niego miejscu. Emocji nie było końca, szeroki uśmiech i ogrom szczęścia udowodnił, że prawdziwe marzenie chłopca zostało spełnione.