Moim marzeniem jest:

Przejazd po torze samochodem wyścigowym

Jakub, 11 lat

Kategoria: być

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2018-10-11

Do domu Kuby niełatwo było dotrzeć. Pokonując roboty drogowe, wały i nieprzetarte ścieżki, szliśmy pełni nadziei, że dziś będzie wielki dzień poznania marzenia naszego 11-letniego bohatera. Nie myliliśmy się.

Tuż po przywitaniu się z nami Kuba zadziwił nas swoją bystrością i inteligencją. To, co naprawdę kocha, to gry w wyścigi samochodowe, w których dzielnie rywalizuje od ponad pięciu lat. Naszemu Marzycielowi również nie sprawiło trudności określenie kategorii marzeń, jakie moglibyśmy zrealizować. Na pierwszy „odstrzał” poszła kategoria „chciałbym zostać”, która dla Kuby była zupełnie zbyteczna. Czy nasz Marzyciel chciał coś dostać? Tutaj też po chwili namysłu nie miał nic nam do zaproponowania. Po czym chłopiec zadał pytanie: a czy byłby możliwy przejazd wybranym pojazdem? Od razu otworzyliśmy szerzej oczy, nadstawiliśmy uszy i pokiwaliśmy twierdząco głową. Więc Kuba postanowił już bez wahania powiedzieć nam swoje najskrytsze marzenie: przejazd po torze samochodem wyścigowym!

Chłopiec nie miał wątpliwości, że – porównując to marzenie do lotu w kosmos – prawdopodobieństwo jego spełnienia jest naprawdę wysokie. My też w to głęboko wierzymy i mamy nadzieję, że już niedługo nasz Marzyciel zajmie miejsce w wymarzonym samochodzie wyścigowym u boku kierowcy rajdowego i poczuje prawdziwą jazdę na pełnym gazie. Po poznaniu marzenia uśmiech z twarzy naszego Marzyciela nie znikał i nasza radość również pozostała na całe jesienne popołudnie.

spełnienie marzenia

2018-11-11

11 listopada spełniliśmy marzenie Kuby o przejeździe Porsche po torze wyścigowym u boku prawdziwego kierowcy rajdowego Przemysława Pieniążka – mistrza Polski w górskich wyścigach samochodowych. Niedziela, godzina 8.45, start na jednym z warszawskich osiedli. Na miejscu zbiórki punktualnie pojawił się nasz marzyciel, który z niecierpliwością wypatrywał czarny samochód wyścigowy porsche 911. Lada moment długo wyczekiwany pojazd pojawił się tuż obok nas, a z niego wyszedł sam Przemysław Pieniążek ubrany w czerwony kombinezon, który towarzyszył mu podczas najważniejszych zawodów samochodowych. Przywitaliśmy się krótko i ruszyliśmy w drogę do Moto Parku w Ułęży oddalonej 100 km od Warszawy, gdzie czekał na nas specjalnie przygotowany tor wyścigowy. Całą trasę z Warszawy przejechał Kuba na pełnym gazie w wymarzonym Porsche u boku Pana Przemka, który z wielką radością opowiedział mu o swoim doświadczeniu zdobytym podczas zawodów, o najtrudniejszych trasach i o tym, że warto realizować swoje pasje i marzenia. Tuż za Porche jechaliśmy drugim samochodem razem z tatą i tylko podziwialiśmy jak zręcznie i sprawnie samochód wyścigowy z naszym marzycielem wymija inne samochody i na chwilę zbacza z głównej drogi aby dodać gazu na utartych przez Pana Przemysława szlakach drogowych.

Pełni wrażeń dotarliśmy do Moto Parku w Ułęży, gdzie na naszym torze mogliśmy zobaczyć szeroką gamę samochodów wyścigowych, które pomimo dużej różnorodności i ilości roczników nie zrobiły na naszym marzycielu tak ogromnego wrażenia jak właśnie wymarzone Porche, którym przyjechał z Przemysławem Pieniążkiem z Warszawy. Podczas pierwszej jazdy próbnej nasz marzyciel wspólnie z kierowcą zapoznali się z trasą toru, która okazała się nie być tak prosta jak mogłoby się wydawać. Przez tor były wytyczone różne słupki i opony, dzięki którym cała trasa była prawdziwym wyzwaniem dla kierowców którzy musieli slalomem je zręcznie i szybko omijać. Po zapoznaniu się z torem nadszedł czas na prawdziwą jazdę. Przemysław Pieniążek założył naszemu marzycielowi kask, usadził wygodnie w fotelu, zapiął pasy i wcisnął pedał gazu.

Co się działo w trakcie jazdy? Kuba relacjonował, że samochód osiągał prędkość 150 km/h, ale odczucia chłopca były takie jak by jechał 300 km/h. Dobrze, że Kuba miał kask, bo ostre hamowanie i pokonywanie ostrych zakrętów slalomu było bardzo odczuwalne i zrobiło na chłopcu ogromne wrażenie. Dwa okrążenia choć przyprawiły chłopca o pozytywny zawrót głowy dały mu ogromną  radość i szczęście ze spełnionego największego marzenia u boku prawdziwego profesjonalisty. O tym, że była to prawdziwa i ostra jazda przekonaliśmy się również po charakterystycznym zapachu przegrzanych opon i gorącego silnika, których temperaturę trzeba było ustabilizować na zwykłej drodze po każdym przejeździe. Po chwili przerwy na złapanie oddechu naszego Kubę czekała kolejna niespodzianka – przejazd specjalnym wyścigowym audi z profesjonalną klatką wewnątrz samochodu. Chłopiec z wielką radością przyjął tą niespodziankę i bez wahania zajął miejsce pasażera w samochodzie. Przejazd audi dostarczył Kubie jeszcze większą moc pozytywnych emocji, które nie sposób było wyrazić. Na koniec wygranego rajdu wyścigowego Kuba otrzymał z rąk Przemysława Pieniążka prawdziwy puchar, który zostanie postawiony w honorowym miejscu w pokoju Kuby.

Z tego miejsca pragniemy serdecznie podziękować Panu Przemysławowi Pieniążkowi za wielkie serce i ogromne zaangażowanie w najlepszą realizację marzenia Kuby, jaka kiedykolwiek mogła się chłopcu przydarzyć.

Dziękujemy także Pani Joannie Józefowicz bez której wsparcia marzenie chłopca nie mogłoby zostać zrealizowane.