Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2018-10-09
We wtorek po południu wybraliśmy się na ponad stu kilometrową wycieczkę do domu Marzycielki, na nasze pierwsze spotkanie. Mama uprzedzała nas, iż z Kają może być trudniejsza komunikacja ze względów zdrowotnych. Na miejscu czekała na nas śliczna blondynka z nieśmiałym, ale kradnącym serca uśmiechem. Rozmowa od początku nam się kleiła, mimo początkowego zawstydzenia. Kolorowanki, które przywieźliśmy powiększyły kolekcję Marzycielki, gdyż bardzo lubi malować. Wolny czas Kaja lubi spędzać ze swoją przyjaciółką, a miłość do kotów obu dziewczynek odczuwalna jest podczas rozmowy.
Kaja pokazała mi ostatni swój rysunek świnki. Gdy zapytałam: ”czy ta świnka ma makijaż?” Kaja odpowiedziała „nie, to błoto”, ja natomiast zrozumiałam „to brokat”, Marzycielka mi wytłumaczyła „ to błoto, które świnka znalazła za oborą”. Rozmowa o rysunku i drobne nieporozumienie, wywołało lawinę śmiechu, a we mnie zrodziła się myśl, iż dzieci widzą więcej niż oczy dorosłych. Potwierdza się przysłowie, iż więcej widzi się sercem.
Kiedy rozmowa zeszła na temat marzenia, Kaja była przygotowana i powiedziała, że marzy o laptopie. W związku ze stanem zdrowia nie może wychodzić z domu, chyba że na wizyty do lekarza, a także korzysta z nauczania w domu. Laptop byłby dla niej „oknem na świat”, okazją do rozwoju oraz zabawy.
Kaju życzymy Ci spełnienia Twojego marzenia i do zobaczenia :)
spełnienie marzenia
2019-01-10