W piątkowe popołudnie wyruszyliśmy na spotkanie do naszej nowej Marzycielki. Magda czekała na nas w szpitalnej sali w towarzystwie swojej mamy. Była ubrana na różowo, takiego samego koloru było też jej łóżko, co od razu utwierdziło nas w przekonaniu, że mamy do czynienia z fajną dziewczyną. Jak się potem okazało, nie mogła się nas doczekać.

Początkowo Marzycielka była nieśmiała, ale po tym, jak podarowałyśmy jej powitalny prezent, wszystko się zmieniło. Popularna książka „Czerwień rubinu” autorstwa Kerstin Gier wzbudziła zainteresowanie Magdy i stała się tematem naszej rozmowy. Dzięki temu atmosfera szybko się rozluźniła, a konwersacja przeszła na inne dziedziny.

Okazała się, że Magda uwielbia modę i design, lubi ubierać lalki i dobierać odzież. Drugą dużą pasją Magdy jest gotowanie. Mając tylko 12 lat, potrafi przygotować różne dania, spędza też dużo czasu na czytaniu przepisów i oglądaniu takich programów kulinarnych jak „MasterChef Junior”.

Kiedy przeszłyśmy do omawiania marzeń, okazało się, że Magda idealnie przygotowała się do naszego spotkania i doskonale wiedziała, co sprawi jej największą radość. Marzycielka powiedziała, że jej największym pragnieniem jest posiadanie lalki Reborn, czyli takiej, która wygląda prawie jak prawdziwe dziecko i którą mogłaby się opiekować. Ten wyjątkowy model powinien mieć ciemne włosy. Dziewczyna już nawet znalazła ubrania i wózek, w którym jej podopieczna będzie jeździła po szpitalu. Ze spotkania z Magdą wyszłyśmy z dużym pragnieniem, aby jak najszybciej spełnić to wyjątkowe marzenie.

Święta to wyjątkowy czas, kiedy zatrzymujemy się na chwilę w codziennym pędzie, zaczynamy marzyć i czekamy na cud. Korzystając z takiej okazji i w bardzo świątecznych nastrojach, poszłyśmy odwiedzić Magdę. Dziewczynka czekała na nas w szpitalu z innymi dziećmi i bardzo się ucieszyła, gdy nas zobaczyła. Nastrój Magdy był od samego początku przedświąteczny. Była uśmiechnięta i wesoła, a kiedy zobaczyła wymarzoną lalkę, jej radość była ogromna. Wspólnie z mamą wyciągnęła lalkę i od razu zajęła się oglądaniem prezentu. Lalka wyglądała dokładnie tak, jak Magda sobie wymarzyła – miała ciemne włosy, niebieskie oczy i mały nosek. Zabawka miała precyzyjnie wykonany zestaw ubrań i akcesoriów. Miała kilka zestawów ubranek, smoczki, a nawet prawdziwą pieluszkę. Przez pierwsze 10 minut Magda nie mogła się nacieszyć lalką, a potem poszła pokazać ją innym dzieciom, aby podzielić się swoim szczęściem. Wszyscy byli zachwyceni tak wspaniałym prezentem. Ze względu na jej bardzo precyzyjne wykonanie, można było uwierzyć, że jest to prawdziwe dziecko. Każda żyłka była dokładnie narysowana, artystka wykonująca lalkę nie zapomniała o żadnym szczególe. Personel szpitala oraz inni pacjenci nie mogli wyjść z podziwu. Niektórzy myśleli, że na oddziale pojawiła się nowa pacjentka.

Pozostawiliśmy dziewczynkę z uśmiechem na twarzy i pewnością, że marzenia się spełniają.

Dziękujemy wszystkim gościom weselnym, którzy okazali serce i pomogli nam spełnienić to cudowne marzenie :)