Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2018-05-05
W piękne słoneczne popołudnie udałyśmy się na spotkanie z naszym nowym Marzycielem Dawidem. Dowiedziałyśmy się od rodziców, że chłopiec uwielbia oglądać bajki i słuchać muzyki. Nie mogłyśmy doczekać się, aż poznamy marzenie naszego nowego podopiecznego. W końcu, kiedy pokonałyśmy małe trudności związane z odnalezieniem właściwej drogi do domu chłopca, trafiłyśmy na miejsce. Od razu przy drzwiach ciepło przywitał nas tata Dawida. W domu czekała na nas mała niespodzianka, ponieważ niecały tydzień temu przyszła na świat siostra naszego Marzyciela. Po przywitaniu się z całą rodziną usiadłyśmy z Dawidem na podłodze i zaczęliśmy się ze sobą bawić. Na przełamanie pierwszych „lodów” przygotowałyśmy dla Dawida mały prezent, były to puzzle składające się ze sporych elementów, przedstawiające głównych bohaterów bajki „Auta”, okazało się że nasz marzyciel często ogląda ją na swoim tablecie. Kontakt z Dawidem był jednak nieco ograniczony, ponieważ przez chorobę przestał mówić i chodzić, i teraz na nowo musi się uczyć podstawowych czynności. Po krótkiej chwili zaczęłyśmy wchodzić na temat najbardziej nas interesujący, czyli marzenia. Od rodziców Dawida dowiedziałyśmy się, że uwielbia on spędzać czas na świeżym powietrzu, jeździć z nimi na długie spacery. Kiedy o tym rozmawialiśmy, dostrzegłyśmy w jego oczach blask i delikatne iskierki, które jednoznacznie pokazały nam, że idziemy w dobrym kierunku. Przed chorobą Dawid uwielbiał jeździć na rowerze, również po diagnozie, mimo że nie mógł samodzielnie jeździć, rodzice zabierali go w foteliku na długie przejażdżki. Po pewnym czasie chłopiec jednak wyrósł z fotelika rowerowego i ich wyprawy okazały się niemożliwe. Dawid potwierdził nasze przypuszczenia, że największym marzeniem jest przyczepka do roweru, dzięki której powróci do tamtych pięknych chwil. Będzie mógł w niej wygodnie i komfortowo podróżować ze swoimi rodzicami, a w przyszłości nawet z siostrą.
spełnienie marzenia
2018-05-26
Dawid jest bardzo aktywnym i żywiołowym dzieckiem. Lubi spędzać czas na świeżym powietrzu razem z rodzicami. Kiedy był jeszcze małym chłopcem, uwielbiał jeździć w tylnym foteliku przypiętym do roweru taty. Czas leci – teraz jest już na tyle duży, że powinien mieć swój własny rower. Choroba uniemożliwia mu naukę jazdy na dostosowanym do jego wzrostu rowerku. Niestety coś, co jest łatwe dla zdrowego dziecka w jego wieku, dla naszego Marzyciela tak proste nie jest. Cóż począć, gdy Dawid marzy właśnie o tym, by znowu podróżować z rodzicami rowerem? Udało nam się znaleźć alternatywę, która go zachwyciła naszego! Pozwoli mu ona na to, żeby nadal mógł się cieszyć aktywnym trybem życia.
Marzeniem Dawida stała się przyczepka do roweru rodziców, w której tak duży chłopiec jak on się zmieści i będzie mógł obserwować piękno przyrody. Cudowne marzenie, szybka realizacja – z zakupionym sprzętem udaliśmy się do Marzyciela. Uwierzcie, że uśmiech Dawida upewnił nas w tym, że to było jego największe marzenie! To dzięki tej przyczepce nadal będzie mógł spędzać czas na dworze i to razem z rodziną. Tak bardzo ucieszył się z prezentu, że od razu z ekscytacją usiadł w przyczepce, jak tylko rozpakował ją z ogromnej ilości papieru prezentowego. Teraz rodzice chłopca planują wspólne wycieczki rowerowe, a my cieszymy się, że mogliśmy spełnić jego marzenie!