Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2018-08-19
W piękne słoneczne przedpołudnie wraz z wolontariuszem Szymonem udaliśmy się na poznanie naszej nowej Marzycielki- Nadii. Był z nami właściwie ktoś jeszcze…Marcin- czyli miś- lodołamacz, prawie tak samo duży jak Marzycielka. Zastaliśmy dziewczynkę na świetlicy- skupioną na formowaniu plastelinowych modeli. Udało się nam na chwilkę dołączyć do zabawy i popróbować cos ulepić, jednak nie byliśmy w tym tak kreatywni jak Nadia- która wymodelowała kolorowy samolot. Okazało się, że dziewczynka chętnie wykonuje prace plastyczne i na szpitalnej świetlicy również często rysuje i maluje farbkami. Zapewne najczęściej wykorzystywanym przez nią kolorem jest jej ulubiony…różowy.
W końcu nadszedł czas by przejść do najważniejszego czyli rozmowy o największym marzeniu Nadii. Z tym nie było problemu, bo dokładnie wiedziała czego chce i od razu opowiedziała nam, że marzy o własnym placu zabaw na podwórku: z piaskownicą, zjeżdżalnią i trzema huśtawkami bez oparć. To piękne marzenie, tym bardziej, że Marzycielka chce się dzielić i do swojego nowego miejsca do zabaw zapraszać nie tylko młodszą siostrę, ale również kuzynów, by wspólnie miło spędzać czas.
Dziękujemy Ci Nadio, że mogliśmy się z Tobą spotkać i obiecujemy, że zrobimy wszystko by spełnić twoje marzenie!
Relacja : Monika Cioch
spełnienie marzenia
2019-04-18
Zbliżająca się Wielkanoc zapowiadała się nadzwyczaj dobrze dla wszystkich fanów spędzania czasu na świeżym powietrzu: bezchmurne niebo, lekki wiatr i wysoka temperatura – sukces rodzinnego grilla murowany! Tego dnia ładna pogoda cieszyła nas nawet bardziej niż zwykle, ponieważ miałyśmy wtedy ważne zadanie do wykonania – spełnienie marzenia jednej z naszych podopiecznych czyli Nadii. Dzięki sprzyjającym warunkom atmosferycznym miałyśmy pewność, że dziewczynka będzie miała okazję skorzystać ze swojego nowego przydomowego placu zabaw jeszcze przed świątecznym wyjazdem.
Kiedy dotarłyśmy na miejsce zostałyśmy powitane przez rodzice Nadii, nią samą oraz jej siostrę. Okazało się, że panowie, którzy montowali całą konstrukcję właśnie kończyli. Nadia nie mogła usiedzieć w miejscu ze zniecierpliwienia i kiedy tylko jeden z monterów powiedział jej, że może już skorzystać ze zjeżdżalni, dziewczynka wystrzeliła jak z procy! Bardzo podobała jej się zjeżdżalnia, ponieważ jej zdaniem była bardzo szybka. Następną rzeczą, która przypadła naszej Marzycielce do gustu był mały bonus od nas – stolik i dwa krzesełka do jej nowego domku. Tata dziewczynki obiecał, że niedługo na tym placu pojawi się też piasek do piaskownicy, a żeby nadać tej chwili nieco więcej barw zaczęłyśmy puszczać dziewczynom ogromne bańki mydlane, które radośnie łapały. Jak wiadomo przy zabawie czas szybko mija i, mimo że miałyśmy jeszcze ochotę zostać z dziećmi, nadszedł w końcu moment pożegnania. Odjeżdżając jeszcze widziałyśmy jak wesoło się huśtały.
Nadio, dziękujemy Ci za to piękne Marzenie. Mamy nadzieję, że plac zabaw będzie Ci dobrze i długo służył. Liczymy na to, że masz jeszcze pełno wspaniałych Marzeń w głowie, które zamierzasz zrealizować, czego Ci serdecznie życzymy i pamiętaj – nigdy nie przestawaj marzyć!
Relacja : Wiktoria Stefaniak