Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2018-07-04
W piękny upalny dzień odwiedzamy dom rodzinny Roksany. Wita nas sympatyczna mama i zaprasza do środka. Zaraz też zjawiają się chłopiec i dziewczynka, jak się okazuje –brat Roksany Emil i kuzynka Nikola. Tolko Roksana ociąga się z przywitaniem. Nieśmiało chowa się za szpitalną maseczką, chociaż potrafi rzeczowo wytłumaczyć, że ta potrzebna jest „na bakterie”. Na główce ma kolorowy kapelusik, ubrana w letnią sukienkę , na nogach złote sandałki. Taka księżniczka… Ale do zdjęcia nie chce pozować, trzeba więc zabawić się w paparazzi i robić fotki z ukrycia. Za to Emil i Nikola pozują chętnie, żeby siostrę zachęcić do tego samego i przynoszą jej coraz śmieszniejsze pluszaki, którymi obstawiają naszą bohaterkę. Roksana jest jednak zdecydowanie na „NIE”. Decydujemy się na jedynie rysunkową wersję przedstawienia marzenia, która dość szybko powstaje. Widzimy na rysunku: telefon komórkowy, rolki i rower. Gdy informujemy, że możemy spełnić tylko jedno marzenie, wybór pada na rower. Pozostaje jeszcze do wyboru kolor pojazdu. Dziewczynka zdradza , że jej ulubione kolory to różowy i fioletowy, a z tych dwóch najbardziej lubi ten pierwszy. Wcale nas to nie dziwi, księżniczki tak mają. W kolejnej części poufnej rozmowy , na pytanie, czy bardziej podobałby się jej rower z koszyczkiem, czy bez koszyczka, odpowiada, że „z koszyczkiem”. No to najważniejsze już wiemy. UFF…
Roksana tak samo nieśmiało nas żegna jak nas powitała. Mama wyjaśnia, że kiedyś była inna, wesoła i żywiołowa, wszędzie jej było pełno i wszystko ją interesowało. Emil pokazał zdjęcia siostry sprzed choroby z przedszkola, na których widać, jak dziewczynka czynnie uczestniczyła w przedszkolnych zabawach. Odjeżdżając sprzed domu Roksany widzimy , jak cała trójka kroczy jeszcze pobawić się na dworze. Machamy sobie na pożegnanie. Może wkrótce ta trójka dzieci wybierze się na wycieczkę rowerową. Roksana na różowym rowerku z koszyczkiem, w którym siedzi jej ulubiony królik Ciapek, który też się chce przejechać. Taka wizja przyszłości.Oby jak najszybciej.
spełnienie marzenia
2018-07-12
Marzenia się spełniają. Czasami bardzo szybko. Już po ośmiu dniach jedziemy ponownie do Roksany. Gdy dojeżdżamy do jej domu leje deszcz. Zmieniamy nasze plany – chciałyśmy spełniać marzenie w ogrodzie. Teraz szybko przenosimy rower do mieszkania. Mama zabiera Roksanę na tę chwilę do zaprzyjaźnionej sąsiadki, a my aranżujemy firankową kurtynę ozdobioną balonikami. Baloniki zdobią też rowerek. Teraz mama wprowadza naszą marzycielkę. Dziewczynka patrzy na nas nieśmiało przytulona do mamy, ale ciekawość zwycięża. Kurtyna opada i Roksana widzi swój wymarzony różowy rowerek. Ma wszystko to co sobie wymarzyła: kolor rowerku, kobiecą torebeczkę (zamiast koszyczka) na zakupy i drążek dla opiekuna. Ogląda go dokładnie, siada, sprawdza wysokość siodełka i kierownicy. Wszystko jest tak jak należy. Nie możemy, niestety, zrobić rundy honorowej, bo na dworze dalej mocno pada deszcz. Wręczamy dyplom, wszyscy razem robimy sobie pamiątkowe zdjęcia. Roksano życzymy Ci wiele miłych chwil spędzonych na rowerze !
Dziękujemy Wyższym Szkołom Bankowym za umożliwienie szybkiego spełnienia marzenia Roksany.