W słoneczne niedzielne przedpołudnie pojechałyśmy na pierwsze spotkanie z naszą nową Marzycielką –  Zosią. 10-letnia Zosia przywitała nas z mamą i pieskiem, który wabi się Perełka. Przed domem na słoneczku wygrzewały się koty Czaruś i Łata i 6 małych kociątek, które czekają na nowych właścicieli. Pluszowy miś i zielone baloniki fundacyjne sprawiły Zosi dużo radości. Zostałyśmy poczęstowane kawą i ciastami, które dziewczynka samodzielnie upiekła. Smakowały wyśmienicie, jak z profesjonalnej cukierni. Ściany pokoju ozdobione były pięknymi zdjęciami Zosi i jej siostry – 16-letniej Joanny. Na tych zdjęciach Zosia ma piękne długie włosy, które po I Komunii św. postanowiła oddać dla fundacji, opiekującej się chorymi po chemioterapii. Zosia z radością podarowała 43 cm swoich włosów. Cudowny bezinteresowny gest małej dziewczynki!

Uzupełniałyśmy dokumenty fundacyjne,  potem była krótka sesja zdjęciowa, a w międzyczasie mama Zosi opowiadała o problemach związanych z chorobą dziewczynki. Na szczęście Zosia bardzo dobrze przechodzi leczenie, jest pełna optymizmu i wiary, że wszystko dobrze się skończy i szybko wróci do zdrowia. Tę radość i siłę czerpie zapewne od mamy, która jest silną, pełną optymizmu kobietą.

Zosia w skupieniu rysowała swoje marzenia. Powstały dwa przepiękne rysunki. Na jednym z nich bez problemu rozpoznałyśmy laptopa, a na drugim widać karuzele, huśtawki i rollercoastery. Okazało się, że marzeniem Zosi jest laptop, który posłużyłby jej do nauki i zabawy, a przede wszystkim umilał długie tygodnie pobytu w szpitalu. Drugie marzenie to wyjazd do parku rozrywki Energylandia w Zatorze koło Krakowa. Niestety choroba Zosi nie pozwala jej teraz na takie szaleństwa na wielkich karuzelach. Ale w przyszłości zapewne wybierze się tam z całą rodziną! 

Zosia jest uczennicą 4.klasy, obecnie ma indywidualny tok nauki, nauczycielki przyjeżdżają do niej do domu. Najbardziej lubi plastykę – to widać po jej przepełnionych kolorami rysunkach. Uwielbia też czytać, obecnie szczególnie serię książek o zwierzętach – „Zaopiekuj się mną” HollyWebb.

Najbardziej ukochaną, a tym samych bardzo już wysłużoną zabawką Zosi jest pluszowy piesek Kliford. Towarzyszy dziewczynce już od wielu lat, apodczas pobytu w szpitalu nie rozstaje się z nim ani na chwilę.

Marzenie Zosi zostało spełnione! Finał marzenia, którego spełnienie miało miejsce na wernisażu poznańskiej artystki Ewy Nowackiej –Piechowiak, poprzedziły dwa wydarzenia, podczas których można było obcować ze sztuką w każdej postaci.  Na wydarzeniach tych swoją twórczość przedstawiła szerszej publiczności pani Ewa, która  zaprosiła artystów z branży muzycznej do oprawy swoich 3 wernisaży, które odbywały się w tygodniowych odstępach. Wernisaże były również doskonałą okazją do zapoznania się z działalnością Fundacji Mam Marzenie. Podczas nich goście mogli  przyczynić się do spełnienia marzenia podopiecznej FMM – 10-letniej Zosi zasilając puszki kwotami, jakie dyktowało im serce.

Ale najważniejszą osobą w czasie finałowego wernisażu była Zosia, która przyjechała  z rodzicami i starszą siostrą. Nie wiedziała do końca, co będzie się działo podczas tego wieczoru. A działo się wiele! Zosia ubrana w zieloną koszulkę FMM z napisem Marzycielka zasiadła wraz z rodzicami na honorowym miejscu. Następnie została przywitana przez panią Ewę, a na jej głowę włożono uroczą złotą koronę. Potem specjalnie dla Zosi wystąpiła poznańska wokalistka Roksana Polska-Batorska z piosenką „Mam tę moc” z filmu „Kraina lodu”.  Aż w końcu przyszła kolej na najważniejsze wydarzenie wieczoru – spełnienie marzenia Zosi. Pani Ewa wręczyła dziewczynce wymarzonego laptopa i przeczytała treść dyplomu. Zosia była zaskoczona, z zarazem szczęśliwa. Z radością rozpakowała wielkie pudełko i wyjęła z niego to, o czym marzyła – piękny laptop. Było mnóstwo radości, uśmiechu, a na twarzach rodziców Zosi wzruszenie.  Przybyli goście chcieli z bliska poznać Zosię i  zrobić z nią zdjęcie, więc tym bardziej dziewczynka czuła się najważniejszą osobą podczas tego wieczoru. Na zakończenie dla Marzycielki i pozostałych gości wystąpiła gwiazda wieczoru – Michał Kowalonek, który zaprezentował kilka swoich piosenek. Zosia była oczarowana  i szczęśliwa, że jej marzenie się spełniło i to w tak cudownych okolicznościach.

My, wolontariusze FMM pragniemy w imieniu Zosi podziękować wszystkim , którzy przyczynili się do spełnienia marzenia dziewczynki otwierając swoje serca i przyczyniając się, by na twarzy dziecka i jego bliskich zagościł uśmiech.

Marzenia się spełniają i sprawiają wiele szczęścia nie tylko Marzycielom, ale także tym, którzy pomagają je spełnić.