Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2018-03-23
W piątkowe popołudnie wybrałyśmy się do szpitala, aby poznać Naszego Nowego Marzyciela, Maćka.
Maciek pochodzi ze sportowej rodziny, nie dziwi więc fakt, że lubi uprawiać sport. Kiedy był młodszy, trenował trzy dyscypliny. Teraz trenuje już tylko jedną z nich. Tą dyscypliną jest piłka nożna, która jest wielką pasją Marzyciela. Chłopiec nie tylko lubi grać „w gałę”, ale także oglądać zmagania innych piłkarzy. Często bywa na meczach lokalnej drużyny - Jagiellonii.
Jednak drużyną, którą chciałby zobaczyć w akcji, a zarazem marzeniem jest mecz Lech Poznań z Legią Warszawa. I jeśli udałoby się wymienić, choć z dwa zdania z Maciejem Gajosem, idolem chłopca, to byłby w „siódmym niebie”. Chłopiec bardzo chciałby zobaczyć ten mecz na stadionie, a nie tylko w telewizji.
Dlatego chcielibyśmy móc spełnić marzenie Maćka. Chcemy pomóc Mu w walce z chorobą i dać siłę do walki nią. Zrobimy wszystko, aby jak najszybciej spełnić marzenie Maćka, aby Jego jeszcze bardziej uszczęśliwić. Nigdy nie przestawaj marzyć Maćku!!!
spełnienie marzenia
2018-05-20
„W dniach od 18-21 maja 2018 roku zostało spełnione moje marzenie. Z tatą i Panem wolontariuszem, w piątek 18 maja dojechaliśmy do Poznania. Zamieszkaliśmy w pięknym hotelu, na 12 piętrze z widokiem na panoramę Poznania. Zjedliśmy pyszną kolację i odpoczywaliśmy po podróży.
Kolejnego dnia nadszedł czas na zwiedzanie Starego Miasta i atrakcje związane z moim marzeniem. Byliśmy na stadionie Lecha Poznań, by obserwować trening I zespołu. Po treningu nadszedł czas na rozmowę z moim ulubionym piłkarzem ekstraklasy Maciejem Gajosem. Zadałem Panu Maciejowi kilka pytań, które dotyczyły piłki nożnej, zawodu piłkarza i klubu Lecha Poznań. Po miłej rozmowie nadszedł czas na zebranie autografów od pozostałych zawodników Lecha, którzy pożartowali ze mną i zrobiliśmy kilka zdjęć. Dzień zakończył się kolacją i długimi dyskusjami piłkarskimi z tatą i Panem Krzysztofem, wolontariuszem.
Niedziela, dzień meczu! Od rana byłem bardzo podekscytowany. Poszliśmy na stadion dużo wcześniej i z samego szczytu oglądałem akrobacje samolotu związane z AirShow, który odbywał się tego dnia w Poznaniu. Mecz... Oprawa przed meczem, niebieski stadion, masa kibiców... wszystko to zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Poczułem, dzięki Fundacji, atmosferę i magię Lecha Poznań. Mecz był pełen emocji piłkarskich, ale niestety i ,,kibolskich". Przez grupę agresywnych pseudokibiców, którzy wtargnęli na murawę spotkanie Lecha z Legią zostało przerwane, szkoda…
Bezpiecznie wyszliśmy ze stadionu i ruszyliśmy chłonąć atmosferę miasta. Kolacja na starówce, rozmowy, wymiana uwag pomeczowych wypełniło Nam czas ostatniego wieczoru w Poznaniu. Poniedziałkowy powrót, bezpieczny i pełen wspomnień.
Chciałbym podziękować wszystkim fundatorom spełnienia mojego marzenia. Dzięki Państwu jestem bogatszy o wspaniałe wspomnienia, które zacierają te złe, związane z moją chorobą. DZIĘKUJĘ!!! Maciej”