Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2018-04-04
Pięknego, wiosennego dnia odwiedziliśmy w domu rodzinnym naszą siedmioletnią Marzycielkę - Sarę.
Przywitała nas jej mama, bo dziewczynka właśnie była w trakcie popołudniowej drzemki. Po chwili nieco zaspana Sara dołączyła do nas.
Z wcześniej przeprowadzonego wywiadu z jej mamą dowiedziałyśmy się, że Sara jest wielbicielką "Krainy lodu" i "Vaiany", dlatego jako lodołamacz otrzymała od nas gadżety i puzzle z bohaterami tych bajek. Prezent okazał się trafiony. Dziewczynka z pasją opowiadała o przygodach swoich ulubionych postaci. Fragmenty Vaiany pokazywała nam na tablecie, a także opowiedziała o „Miraculum Biedronce i Czarnym kocie”. Jeden z odcinków nawet wspólnie obejrzałyśmy, a w międzyczasie układałyśmy puzzle i bawiłyśmy się z pieskiem Sary – Zulą.
W końcu zadałyśmy Sarze to kluczowe pytanie, a mianowicie, co jest jej największym marzeniem. Odpowiedziała, że chciałaby dostać PlayStation z grą "Rayman Legends", żeby móc przeżywać z głównym bohaterem różne przygody i choć na chwilę przenieść się w fantastyczny świat.
Mamy nadzieję, że już wkrótce uda się nam spełnić największe marzenie Sary.
spełnienie marzenia
2018-07-31
Po wyczerpującym dniu w pracy, w upalne lipcowe popołudnie wybrałyśmy się z wolontariuszką Asią do Legnicy, aby w ten słoneczny dzień spełnić piękne marzenie małej Sary.
Przywitała nas sama księżniczka Sara - w koronie i pięknej sukni wraz z rodziną - mamą, babcią oraz siostrą (bez której podłączenie oraz uruchomienie Play Station byłoby niemożliwe) i przyjaciel pies Zula ;)
Dziewczynka podczas przywitania była odrobinę onieśmielona i zawstydzona, ale z biegiem czasu powoli zaczęła się do nas przekonywać. Nie chciałyśmy odwlekać tej najważniejszej chwili, ponieważ wiedziałyśmy jaką cierpliwością musiała wykazać się nasza mała księżniczka czekając na nas. Po rozpakowaniu paczki oczom Sary ukazała się jej wymarzona konsola Play Station z grą Rayman Legends. Szczery uśmiech naszej Marzycielki, który można zobaczyć na zdjęciach nie schodził z jej buzi.
Radość była tak ogromna, że wszyscy sąsiedzi, koleżanki i koledzy w kamienicy zostali poinformowani przez Sarę o naszej wizycie i pięknym prezencie, jaki otrzymała.
Nam udało się nawet osobiście zobaczyć, jak szybko nasza Marzycielka przechodzi poszczególne poziomy gry, co wbrew pozorom nie jest łatwą sprawą i wymagało zaangażowania kilku osób ;)
Dziękujemy Ci Saro za piękne marzenie i za to, że mogliśmy pomóc Ci je spełnić!
Nigdy nie przestawaj marzyć i oby uśmiech nigdy nie znikał z Twojej radosnej buzi ;)