Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2018-03-09
W piątkowe popołudnie udałyśmy się do naszego marzyciela – Sebastiana. To przesympatyczny i miły chłopiec, który z niecierpliwością oczekiwał pierwszego spotkania. W progu z szerokim uśmiechem przywitała nas mama i zaprosiła do środka. Najbardziej zainteresowanym obserwatorem był pies domowników. Uważnie śledził każdy nasz ruch. Sebastian czekał na nas w swoim pokoju. Przywitałyśmy się z nim i przeszliśmy do salonu, gdzie mama poczęstowała nas pyszną kawą. Chłopiec to wielki fan piłki nożnej, o czym powiedział nam wcześniej tata. Sebastian również jest piłkarzem i gra na pozycji napastnika w lokalnym klubie. Obecnie, z powodu choroby, ma przerwę w treningach. Zapewnia jednak, że jak tylko będzie mógł, wróci do nich silniejszy. Jego ulubiona drużyna to Duma Wielkopolski – Lech Poznań. Ogląda każdy mecz i wiernie kibicuje poznańskim piłkarzom. Dlatego właśnie lodołamaczem była piłka, fankarty z podpisami piłkarzy oraz plakat drużyny. Sebastian bardzo ucieszył się z prezentu, zresztą nie tylko on..;) Również tata i brat, którzy tak samo jak Sebastian są wielkimi fanami Kolejorza. A skoro mowa o rodzeństwie! Sebastian, jego brat Kacper i siostra Agata to trojaczki! Wszyscy mają niesamowity kontakt. Szczególnie Sebastian z Agatą. Rozumieją się bez słów i są ze sobą bardzo związani. Oprócz trojaczków, jest jeszcze siostra – Weronika. Przy tak licznym potomstwie rodzice się nie nudzą. To niesamowicie przyjazna i pozytywna rodzinka☺ Kiedy rozmawialiśmy przy kawie, zapytałyśmy Sebastiana jakie jest jego marzenie. Jak każdy z nas, ma ich kilka. Chciałby np. chociaż na kilka dni wyjechać z rodziną do Chorwacji. Jednak jego największym marzeniem jest laptop. Twierdzi, że umili mu on czas zarówno w domu, jak i w szpitalu. Przerwa od treningów to wielka przykrość dla Sebastiana i chciałby czymś wypełnić nudę. Chłopiec lubi grać w gry, dlatego potrzebuje laptopa z dobrymi parametrami. Sprzęt jest również potrzebny do komunikowania się z rodzeństwem, kiedy chłopiec przebywa w szpitalu. Wszystkie rozstania są bardzo ciężkie dla rodzeństwa i pieska, który po powrocie Sebastiana do domu nie opuszcza go na krok. Dzięki dobremu laptopowi chłopiec nie tylko będzie mógł grać w ulubione gry, ale też pozostanie w stałym kontakcie ze swoimi bliskimi i będzie mógł każdego dnia zobaczyć ich chociaż na ekranie komputera. Bardzo cieszymy się, że poznałyśmy Sebastiana! Mamy nadzieję, że uda nam się jak najszybciej spełnić to marzenie i pomóc chłopcu choć na chwilę zapomnieć o chorobie, z którą się zmaga.
spełnienie marzenia
2018-04-16
Ile razy widzieliście szczery uśmiech szczęśliwego dziecka? Taki prawdziwy, nieudawany, niewymuszany, który przekazuje ogromną dawkę pozytywnej energii. Wolontariuszki FMM miały okazje doświadczyć tego widoku w dniu spełnienia marzenia Sebastiana. Ale jak to było?
Sebastian wyczekiwał nas razem ze swoimi rodzicami oraz siostrą Agatą i bratem Kacprem. Na wstępie wręczyliśmy chłopcu koszulkę Lecha Poznań z Jego nazwiskiem i numerem 26, z którym gra dumnie w swoim klubie. Już wtedy dało się zauważyć duże zadowolenie na twarzy Sebastiana. Mama nie kryła wzruszenia, tata robił mnóstwo zdjęć, aby udokumentować tę cudowną chwilę, a Agata i Kacper siedzieli obok swojego brata bliźniaka i cieszyli się razem z nim. Koszulka to nie było jednak marzenie Sebastiana. Chłopiec pragnął dostać laptopa MSI (koniecznie z czerwoną, podświetlaną klawiaturą), który pozwoliłby na kontakt z rodzeństwem podczas pobytu w szpitalu oraz stanowiąc świetne urządzenie do gier, był odskocznią od rzeczywistości wypełnionej chorobą. Dlatego po krótkiej chwili na kolanach chłopca znalazł się duży pakunek owinięty papierem. Szybciutko rozerwaliśmy papier i naszym oczom ukazał się wymarzony laptop. To był moment, kiedy zapadła cisza, bo nikt nie wiedział co powiedzieć. Chłopiec był tak przejęty całą sytuacją, że zabrakło mu słów. Jednak trwała ona tylko chwilkę, bo krótko potem usiedliśmy wszyscy wokół stołu przy słodkim poczęstunku. Sebastian oczywiście wziął swojego nowegolaptopa i zaczął proces ściągania gier. Nie mogło zabraknąćwręczenia Dyplomu Spełnionego Marzenia, którego odczytanie miało bardzo uroczysty charakter. Wszyscy wstali, wysłuchali treści dyplomu, a gdy ten trafił do rąk Sebastiana chłopiec podszedł do każdej z wolontariuszek, aby je mocno przytulić w ramach podziękowania.
Sebastian to cudowny marzyciel. Dzielnie stawia czoła chorobie i się nie poddaje. Ma przesympatyczną rodzinę, z którą było nam bardzo ciężko się pożegnać i nawet dostałyśmy zaproszenie, aby wpadać w odwiedziny, kiedy tylko będziemy w pobliżu. Ma oddanych przyjaciół, którzy Sebastiana często odwiedzają i już nie mogą się doczekać, aż Sebastian wróci na boisko. Ma prawdziwe marzenia, wielkie serducho i wreszcie ma ten ogromny uśmiech, który jest największym prezentem, dla każdego kto z chłopcem przebywa.
Sebastianie, Twój piękny uśmiech dał nam moc, aby spełniać kolejne marzenia. Dziękujemy Ci za niego! Pamiętaj, nigdy nie przestawaj marzyć.