Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2018-02-03
Nie było łatwo poznać naszej nowej Marzycielki. Zdradliwa pogoda i chorobowe konsekwencje z nią związane co chwilę wystawiały nas na cierpliwość. Ale cóż, cierpliwość to przecież nieodłączna cecha wolontariusza Fundacji Mam Marzenie. Tak więc nadszedł ten sobotni dzień, kiedy w końcu mogliśmy poznać Gabrysię. Jak się potem dowiedzieliśmy od mamy naszej Marzycielki, niecierpliwie na nas czekała.
No właśnie – poznanie się z Marzycielem. Nigdy nie wiadomo, czy on otworzy się przed nami, czy też będzie nieśmiałym uczestnikiem poznania. W tym wypadku nie było jakiejkolwiek nieśmiałości. Piątka na powitanie, samoprezentacja i pokaz swojego pokoju (zajmowanego wraz z młodszą siostrą, o czym później). Trafiliśmy z lodołamaczem, co też nie zawsze jest nam dane. Szczególną furorę zrobił jednorożec. Oczywiście tu nastąpił ten trudny element rodzinny – konieczność chwilowego podzielenia się z młodszą siostrą. Jak państwo się domyślają, jednorożec to rzadko występujący okaz, więc był tylko jeden, w związku z czym nastąpił spór merytoryczny między siostrami, na całe szczęście szybko rozstrzygnięty w ramach osądu mamy. Oczywiście Gabrysia wiedziała, skąd jesteśmy, ale musieliśmy zaprezentować nasze możliwości. Chyba jednak od razu widać było, że dziewczynka ma już swoje marzenie. Tak więc moi uważni czytelnicy…
Chwila oczekiwania, werble i już mamy: Gabrysia chciałaby wyjechać nad morze do Włoch, gdzie będzie chciała zająć się konsumpcją prawdziwej włoskiej pizzy, zajadaniem się makaronem w każdej postaci i oczywiście na deser objadaniem się lodami włoskimi. Już widzimy oczami duszy spełnienie tego marzenia.
Kochana Gabrysiu – witamy Cię w gronie naszych Marzycieli. Mamy nadzieję, że Twoje marzenie zostanie szybko spełnione.
spełnienie marzenia
2019-06-23
To był niezwykły poranek. 23 czerwca, niedziela, dzień w którym Gabrysia poleciała na włoską wyspę zajadać przepyszne makarony i pizzę! :D
Już o 6 rano spotkaliśmy się na lotnisku z jej rodzicami oraz siostrą Jadzią. Wszyscy pełni pozytywnej energii pomimo wczesnej pory i krótkiego snu czekaliśmy na odprawę bagażową i wylot.
Sardynia zachwyciła nas swoim pięknem, drzewami, biało różowymi kwiatami, górzystym i morskim krajobrazem, wyjątkowymi nuragami. Otoczeni przepięknymi widokami udaliśmy się na pierwszy spacer na plażę, zobaczyć morze i oczywiście skosztować przepysznych włoskich lodów. :)
A wieczorem czekała na nas niespodzianka zabawy i animacje dla dzieci. Tańce m.in. w rytmie Baby Shark-a! :)
Jakie ryby kryją się w morzu otaczającym Sardynię? Sprawdziliśmy to udając się do oceanarium w którym mogliśmy podziwiać małe rybki „Nemo”, rekiny, koralowce, koniki morskie a nawet pogłaskać płaszczki!
Dni mijały nam powoli i beztrosko. Rano zabawy w basenie, wieczorami spacery do miasteczka na wybrzeże, przepyszne lody, włoska pizzę i makaron. Każdego wieczora nie mogło nas zabraknąć na dziecięcej dyskotece i wcześniej na placu zabaw.
Wybraliśmy się również na wycieczkę statkiem na piękną plażę Cala Luna i do groty, gdzie powitały nas Sardyńskie nietoperze. Leżenie na piasku, robienie aniołków, bieganie po wybrzeżu, to było to na co czekały Jadzia i Gabrysia. Przemiły czas w rodzinnym gronie, trochę odpoczynku i zabawy.
Jadziu bardzo dziękuję Ci za ten wyjątkowy czas wspólnych spacerów oraz zabaw na placu zabaw.
Mucca? Krowa? Co tak muczało przez cały wyjazd? ;) Lody o smaku fragola były najlepsze… a może jednak „bowebi”? ;)
Było mi bardzo miło zostać Ciocią Rekin. ;)
Gabrysiu mam nadzieję, że smakowały Ci włoskie przysmaki, a Sardynia zachwyciła Cię swoim urokiem. Chociaż nie udało Ci się wybrać na Aquagym z ulubionym instruktorem to i tak zabawy w basenie i nauka pływania szła Ci migiem!
Mam nadzieję, że kiedyś wspólnie uda nam się jeszcze zatańczyć Baby Shark-a oraz Socu, Socu, Baci. Baci, Vira… Do tego czasu muszę jeszcze trochę poćwiczyć :D
Z całego serca dziękujemy wszystkim osobom, dzięki którym Gabrysia mogła wraz z rodziną spędzić tak piękne dni pełne radości i beztroski - szczególnie firmie CENEGA, biuru podróży Itaka oraz osobom, które przekazały 1% podatku na naszą Fundację."
Gabrysiu bardzo dziękujemy Ci za tak piękne marzenie i że mogliśmy pomóc Ci je spełnić .
Nigdy nie przestawaj marzyć, bo wiara czyni cuda! :)