Pierwsze spotkanie z Julianem odbyło się w Przylądku Nadzieji w chłodne wtorkowe popołudnie. Julian, albo raczej Julek, jak woli być nazywany chłopiec, jest siedmioletnim słodkim rozrabiaką ;) „To ten “gagatek” tam” w ten sposób pielęgniarka wskazała nam Julka kiedy zapytałyśmy jak trafić do jego sali. Julek uwielbia bawić się pociągami oraz lego. Jest prawdziwym miłośnikiem komunikacji miejskiej. Pierwsze pytanie jakie usłyszałam z jego ust było „czym tu przyjechałaś” :D Jak powiedziałam, że tramwajem, Julek od razu zapytał o konkretny jego numer. Powiedziałam, że innym ale jadącym tą samą trasą. To samo pytanie usłyszała też druga wolontariuszka. Ona po odpowiedzi „autobusem, linii K” od razu usłyszała: „a to z drugiej strony” (fakt druga strona szpitala ;)). Ulubioną aplikacją Julka na tablecie jest „jakdojade” gdzie może na bieżąco sprawdzać rozkłady jazdy autobusów i tramwaji. Jednak najwięcej emocji wywołało moje wyznanie, że codziennie do pracy dojeżdzam pociągiem! Julek po zweryfikowaniu czy są to pociągi Koleji Dolnośląskich zapytał o coś czego niestety nie pamiętam... chodziło o model pociągu, wytlumaczył mi gdzie mogę to sprawdzić i przekoncać się czy mam zaszczyt podróżować najnowocześniejszym pociągiem jakie posiadają KD.

Dzięki temu, że Jego pasja jest tak oczywista, już przed naszym spotkaniem doskonale wiedział co chce dostać, pokazał nam liste z numerami zestawów Lego (dwa pociągi towarowe i jeden osobowy). Po zapisaniu listy pomogłyśmy Julkowi w budowaniu quada z Lego którego od nas dostał. Pomagała nam przy tym też jego mama, opowiadając różne historie z rodzinnych wycieczek, które odbyli w przeszłości. Na koniec wspólnie z mama odprowadzili nas do wyjścia, pożegnaliśmy sie i obiecaliśmy wkrótce się spotkac ponownie.

Julku – mamy szczerą nadzieję, że uda nam się szybko spełnić Twoje marzenie i każdego dnia będzie Cię otaczała jeszcze większa liczba pociągów :D

Dzień spełnienia marzenia był dla Julka baaaaardzo długi. Musiał wstać o godzinie 5 rano aby przyjechać do Wrocławia na badania. Wiedział, że po badaniach czeka Go niespodzianka, nie spodziewał się jednak jaka.
Wszystko zaczeło się w dośc tajemniczym miejscu! Julek jako wielki miłośnik MPK ora zpociągów zwyczajnie musiał tam być! Mowa o... Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu. To serce Wrocławia! Tutaj znaduje się „centrum dowodzenia” służb mundurowych i medycznych we Wrocławiu a także „jakdojade” w bardziej realnym wymiarze. Dziękujemy Panu Andrzejowi Dubaniewiczowi za ciepłe przyjęcie i możliwośc zwiedzenia tego niezwykłego miejsca.
Po wizycie w CZK udaliśmy się do pijalni czekolady na wrocławskim Rynku. Tam dołaczyły do nas kolejne wolontariuszki oraz sponsor marzenia. Tuż po złożeniu zamówienia na stole pojawił sie jakże niezwykły, piękny tort. Musimy zaznaczyć, że był równie pyszny, co piękny <3 Potem już nie mogliśmy dłużej czekać, przyszedł upragniony moment. Julek otrzymał od Nas 3 wielkie prezenty. Natychmiast zaczął rozpakowywać kolejne paczki. Radości nie było końca. W podziękowaniu przytulił każdą osobę MILION razy! Po czym powiedział, że chce już jechać do domu aby móc zacząć układać lego :P

Z relacji mamy wiemy, iż jak tylko dotarł do domu – od razu wziął się za rozpakowywanie i układanie lego. Co raz dostawaliśmy kolejne zdjęcia z postępami w pracach. Kochany Julku – cieszymy się, że mogliśmy sprawić Ci tyle radości! Nigdy nie przestawaj marzyć ;)

Dziękujemy klasie II c z XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu za spełnienie marzenia Julka!