Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2017-11-01
Rozmowy o marzeniach nigdy nie są łatwe, a każda wizyta u Marzyciela dla nas wolontariuszy jest niezwykłym przeżyciem. Tak było również i tym razem.
Poznałyśmy Adama – bardzo sympatycznego i otwartego 17 latka. Rozmawiało nam się fantastycznie. Adamowi towarzyszyli jego rodzice, którzy bardzo go wpierają. Od razu czuć jaką wspaniałą są rodziną. Usłyszałyśmy wiele interesujących historii. Po długiej i bardzo ciekawej rozmowie wiemy, że nasz Marzyciel interesuję się wieloma rzeczami. Dzięki Adamowi dowiedziałyśmy się o istnieniu rzeczy, o których nie miałyśmy wcześniej pojęcia.
Od samego początku spotkania nie mogłyśmy się doczekać momentu, kiedy Adam odpowie nam na pytanie co jest jego największym marzeniem. Po minie naszego Marzyciela wywnioskowałyśmy, że w głowie ma wiele pomysłów, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu na zastanowienie się.
Czujemy, że już na drugim spotkaniu odkryjemy tę małą/wielką tajemnice.
Na pewno będzie to coś niezwykłego.
spotkanie - poznanie marzenia
2018-02-26
Do Adama wróciliśmy po około 2 miesiącach. Na pierwszym spotkaniu nie potrafił się zdecydować co jest jego największym marzeniem. Dlatego daliśmy mu czas, żeby zastanowił się co sprawiło mu największą radość.
Kilka dni wcześniej dostałyśmy telefon od taty Adama, że chłopiec jest gotowy na kolejne spotkanie z nami, bo już wie, jakie jest jego największe marzenie. Przyszłyśmy do niego, do szpitala późnym popołudniem. Adam był w bardzo dobrym humorze. Zaczęłyśmy wypytywać co u niego słychać, jak się czuje. Musiałyśmy zaktualizować informacje, bo od ostatniego spotkania minęło trochę czasu.
Wybór największego marzenia to nie taka prosta sprawa – takiej decyzji nie można podejmować pochopnie, w pośpiechu. Zawsze dajemy naszym Marzycielom tyle czasu na zastanowienie ile potrzebują. My też chcemy mieć pewność, że będziemy mogli spełnić największe, najbardziej wyczekiwane marzenie.
Rozmawiałyśmy z Adamem i widać było, że nie może się doczekać, kiedy go wreszcie zapytamy o to jego największe marzenie. W końcu stwierdziłyśmy, że koniec z pogaduchami – trzeba przejść do rzeczy. - „Adam – zdradź nam w końcu jakie jest Twoje największe marzenie”
- „Długo o tym myślałem, ale już wiem co chcę. Chciałbym złożyć swój własny komputer” – powiedział nam Adam.
Nie powinno być to dla nas zaskoczeniem, bo na pierwszym spotkaniu dowiedziałyśmy się, że Adam chodzi do klasy informatycznej i lubi gry komputerowe. Dodatkowo jego mama powiedziała nam, że Adam to taka złota rączka. Wszystko sam potrafi zrobić – czy to złożyć meble z Ikea czy naprawić zepsute sprzęty elektroniczne. Komputery, telefony, gadgety elektroniczne nie mają przed nim tajemnic. Mama Adama opowiedziała nam taką śmieszną anegdotę. Po zmianie czasu wszyscy czekali, aż Adaś wyjdzie ze szpitala, bo nikt z domowników nie wiedział jak przestawić godzinę na zegarku w kuchence elektrycznej. Adam uśmiechnął się kiedy to usłyszał. Stwierdził, że bardzo go ciekawią takie rzeczy. Lubi dowiadywać się jak coś jest zbudowane, co jest w środku, do czego służą wszystkie śrubki, kabelki, przewody.
Powiedziałyśmy Adamowi, że zrobimy wszystko żeby jego marzenie się spełniło. Kiedy wychodziłyśmy już z sali, Adam wziął tablet i zaczął surfować po sieci w poszukiwaniu najlepszych części do swojego wymarzonego komputera.
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Natalia Górska
tel.: 697-581-631
e-mail: natalia.gorska@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2019-03-30
Zjawiłyśmy się u Adama z zapowiedzianą wizytą, ale żadna z nas nie spodziewała się aż tylu pozytywnych emocji. Kiedy weszłyśmy do sali w której był nasz Marzyciel widziałyśmy już duży uśmiech na jego twarzy. Serdecznie się przywitaliśmy i przeszliśmy do kulminacyjnego punktu spotkania – rozpakowywania prezentów, a było ich naprawdę dużo.
Adam zaczął od najmniejszych, ale najważniejszych paczek. Rozpakował procesor, płytę główną, pamięć, kartę graficzną i wiele innych niezbędnych elementów. Z chęcią odpowiadał na nasze pytania związane z budową komputera. Na końcu wspólnie rozpakowaliśmy piękną przeszkoloną obudowę.
Nasze spełnienie marzenia było wspaniałe. Widziałyśmy szczęście malujące się na twarzy Adama!
Dziękujemy wszystkim którzy pomogli spełnić nam marzenie.
Adamie, nigdy nie przestawaj marzyć!