Moim marzeniem jest:

Zostać księżniczką

Zuzia, 3 lata

Kategoria: być

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Szkoła Podstawowa i Gimnazjum ŁEJERY w Poznaniu, Muzeum Miasta Poznania, Hipodrom Wola, Hotel Sheraton w Poznaniu

pierwsze spotkanie

2008-07-28

To marzenie było dla nas wielką niespodzianką, bo i Marzycielka zjawiła się niespodzianie. Byłyśmy na spotkaniu z Kasią, Dawidem i Gerardem i już, już miałyśmy opuścić szpital.. Okazało się, że jest tam jeszcze jedna dziewczynka, która koniecznie chce nas obdarować swoim marzeniem. Zuzia ma 3,5 roku. Jest uroczą, grzeczną i wesołą panienką. Bardzo się ucieszyła, że ją odwiedziłyśmy w jej sali, bo właśnie. może. i jej marzenie będziemy mogły spełnić.

Zuzia pokazała nam swoje książeczki, kolorowanki i torebkę. Powiedziała, że bardzo lubi bajki o Kubusiu Puchatku i książeczki o Królewnie Śnieżce. Namalowała nam piękne rysunki - z marzeniami oczywiście. A o czym może marzyć mała dziewczynka?

Oczywiście o tym, żeby zostać prawdziwą księżniczką. Różowa sukienka, białe buciki, fioletowa torebka... Wszystko tak, jak na prawdziwą księżniczkę przystało. Oczywiście musi być jeszcze Król i Królowa - to role dla Mamy i Taty, damy dworu i prawdziwy Książę. I jeszcze.. ropucha! Tak, koniecznie ropucha. Chyba nawet wiadomo, której z nas przypadnie ta wspaniała rola.

inne

2008-10-28

Zuzia nie mogła się doczekać spełnienia marzenia. Od wielu dni niecierpliwie czekała na ten wymarzony dzień, w którym ubierze różową sukienkę, wsiądzie do karety i pojedzie do pałacu. Tak Zuzia wyobrażała sobie ten dzień. Opowiadała o nim mamie, tacie, babci i dziadkowi. Aż wreszcie nastał ten dzień. Zuzia jak przystało na prawdziwą księżniczką zachowywała spokój i z ogromną radością przyjmowała wszystkie niespodzianki.

W samo południe dotarła do hotelu Sheraton, w którym czekał na nią apartament prezydencki. Kiedy Zuzia do niego weszła, otworzyła z wrażenia buzię. Zaczynało spełniać się jej marzenie." Przecież to pałac, mamo. Jesteśmy w pałacu" - powiedziała i zasiadła na "królewskim łożu". Następną niespodzianką był mały pluszowy miś, z którym postanowiła nie rozstawać się już do końca dnia i słodki różowy tort w kształcie zamku. 

Trzeba było przygotować się do balu, do wielkiego balu. Zuzia przebrała się w różową sukienkę i założyła wyszywane drogocennymi kamieniami buciki. Z radością patrzyła, kiedy również jej rodzice przebierali się w przygotowane dla nich stroje. Tato wyglądał jak prawdziwy król. Kiedy już wszyscy byli gotowi, wyruszyliśmy do Ratusza, gdzie na Zuzię czekały kolejne niespodzianki.

Pod ratusz Zuzia podjechała karetą w asyście czterech pięknych i młodych ułanów na koniach. Czekał tam już na naszą księżniczkę tłum poddanych. Wszyscy wiwatowali na jej cześć, wołając " Wiwat księżniczka Zuzia, wiwat Zuzia". Cóż to był za widok. Nasza księżniczka zaniemówiła z wrażenia. Przechodnie zatrzymywali się i ze zdumieniem patrzyli, któż to zawitał w progi poznańskiego ratusza. 

Książę Filip wprowadził Zuzię do Sali Renesansowej, w której miał się odbyć bal, wydany na cześć księżniczki Zuzi. Zuzia zasiadła na przygotowanym specjalnie dla niej tronie. Najpierw odbyła się koronacja, Zuzia otrzymała należną jej koronę i berło. Potem poddani złożyli jej swoje dary: drzewko szczęścia, portrety, misia, biżuterię i różową poduszkę z koroną. Po złożeniu darów, zaczął się od dawna oczekiwany bal. Główną parą była księżniczka Zuzia i książę Filip, tańcom i wzruszeniom nie było końca. Po zakończonym balu para królewska i książęca objechały karetą Stary Rynek, gdzie czekali na nich szczudlarze i koń z "płonącą grzywą". 

Na twarzy naszej Księżniczki uśmiech zagościł na dobre. Zuzia bawiła się i śmiała. Rodzicie nie kryli wzruszenia, a mama Zuzi oświadczyła, że spełniło się również jej marzenie. Przecież każda dziewczynka marzy o tym, aby zostać księżniczką, czasami tylko trzeba nieco dłużej poczekać, żeby takie marzenie się spełniło. 

To był wspaniały dla wszystkich dzień, dla Zuzia, jej rodziców, dla sponsorów i dla nas wolontariuszy. I nam w oczach kręciły się łzy i trudno było je ukryć. Zuziu - nasza Księżniczko, dziękujemy Ci za tak wspaniałe marzenie, dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam je spełnić.