Było to jesienne popołudnie, kiedy z wielkim uśmiechem na twarzy przywitała nas mama naszego Marzyciela Alberta. Zaprosiła nas do środka i ugościła. Między nogami biegał Smerf- piesek Alberta. Jak się okazało pupil był jednym z wielu marzeń Alberta, tak samo jak chomik, którego posiadał. Widać, że nasz Marzyciel ma wielkie serce. Emituje od niego radość, ciepło i pozytywna energia, co od początku naszego spotkania było odczuwalne. 

Chłopczyk został obdarowany klockami Lego Ninjago, gdyż je zbiera. Myślimy, że prezent podobał się Albertowi, ponieważ na jego twarzy zagościł jeszcze większy uśmiech. Obowiązkowym elementem były również fundacyjne, zielone baloniki, które dostał zarówno brat Oskar. Podczas, gdy mama zajmowała się wypełnianiem dokumentacji, Albert z nami rozmawiał, pokazał swojego nowego pluszaka, a następnie starał się powiedzieć co oznacza dla niego słowo ‚marzenie’. 

W ten oto sposób przeszliśmy do punktu kulminacyjnego spotkania z naszym cudownym Marzycielem, czyli rysowania marzeń i rozmowy na ich temat. Po wymianie zdań, chwili zastanowienia Albert przeniósł na papier swoje trzy główne marzenia. Na trzeciej miejscu umieścił zimową wycieczkę z tatą w piękne Bieszczady, drugą pozycja to mecz naszej poznańskiej drużyny piłkarskiej KKS Lech. Natomiast na szczycie znajduje się marzenie o komputerze do grania w gry. Musi być on przystosowany do profesjonalnej gry. Albert na rysunku tegoż komputera umieścił nawet elementy związane z grami, w które bardzo lubi grać. Oczywiście całemu spotkaniu towarzyszyły wspólne zdjęcia, radość i wspaniała atmosfera. 

Po miło spędzonym czasie w towarzystwie wyjątkowego Marzyciela Alberta, jego rodziny oraz pupili przyszedł czas na pożegnania. Mama odprowadziła nas i pożegnała z uśmiechem na twarzy. 

Spotkanie z Albertem to była ogromna przyjemność. Teraz czas na spełnienia marzenia tego cudownego chłopca! 

Albert to przemiły chłopiec z błyskiem w oczach. Wymarzył sobie laptopa. Nasz marzyciel miał wielkie szczęście, bo jego marzenie udało się spełnić w niespełna dwa tygodnie! A wszystko za sprawą sponsora - firmy DRAMERS.

W grudniowe popołudnie odwiedziłyśmy Alberta. Wrócił niedawno ze szpitala, dlatego odpoczywa teraz w domu. Z wielkim uśmiechem przywitała nas w drzwiach mama. Tak samo jak na pierwszym spotkaniu, Albert czekał na nas w pokoju i bardzo ucieszył się gdy nas zobaczył. Nasze spotkanie wypadło dzień po mikołajkach, dlatego przywiozłyśmy słodkie pyszności. Na stole leżały prezenty, jakimi Albert został obdarowany przez społeczność szkolną. Z największym zaciekawieniem, obserwował nas Smerf – pies i strażnik Alberta. Tym razem był obecny również tata, który przez całe spotkanie się uśmiechał. Brat Alberta – Oskar cały czas nas zagadywał. Gdy zapytaliśmy Alberta czy pamięta jakie było jego marzenie, w oczach chłopca pojawiła się radość. Wiedział już, że to był dzień, w którym spełni się jego marzenie. Weszłyśmy z wielkim zielonym pudełkiem do pokoju i przekazałyśmy go chłopcu. Bez chwili zastanowienia zaczął rozpakowywać zielony papier. W końcu jego oczom ukazał się wymarzony laptop. Do pomocy rzucił się Oskar, który również cieszył się z marzenia brata. Razem z tatą, chłopcy planowali całonocne rozpracowanie nowego sprzętu. Wszyscy ze wzruszeniem spoglądali na reakcje chłopca.

Dziękujemy firmie DRAMERS za umożliwienie realizacji spełnienia tego marzenia. A Tobie Albercie, życzymy wiele zdrowia i radości z użytkowania nowego laptopa!